Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2016
Dystans całkowity: | 169.62 km (w terenie 10.00 km; 5.90%) |
Czas w ruchu: | 07:29 |
Średnia prędkość: | 22.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.89 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 42.40 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
Majówkowo szosowo.
Sobota, 30 kwietnia 2016 | dodano:07.05.2016Kategoria 50-100km, Ze zdjęciami
Km: | 85.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 28.86 |
Pr. maks.: | 52.89 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Canyon Roadlite |
W tegoroczną majówkę mieliśmy udać się na 4 dniową wyprawę rowerową. Niestety jeszcze zbyt zimne noce nie pozwoliły nam na wyjazd. Natomiast nie mogło obyć się bez roweru.
Brat umówił się z Przemkiem, a ja chętnie do nich dołączyłem. Ruszyliśmy dość wcześnie, bo parę minut po 7. Przez Komorniki, Wiry, Łęczyce dojechaliśmy do Puszczykowa, gdzie na trasie Mosina Kórnik czekamy za kolegą.
Po kilu chwilach dołączył do nas Przemo. Już w trójkę jechaliśmy w stronę Kórnika zmagając się z silnym wiatrem. Po częstych mocnych zmianach dotarliśmy na rynek w Kórniku.
Posileni batonikiem z pobliskiego sklepu udaliśmy się w drogę powrotną. Nie chcieliśmy jechać tą samą drogą więc postanowiliśmy wrócić przez Radzewo i Radzewice. Po drodze mijaliśmy pięknie kwitnące sady.
Z wiatrem, co pomagało utrzymać szybkie tempo, jechaliśmy w stronę Mosiny. Dalej kontynuowaliśmy drogę na Stęszew, gdzie też mieliśmy pierwszą w tym roku wymianę gestów z niezadowolonym kierowcą. Jazda rowerem o tej porze roku ma duże plusy jeśli chodzi o widoki które można oglądać. Nawet z pozoru taki zwykły rzepak wygląda wyśmienicie.
W Stęszewie Przemek odbił do domu, a ja z młodym przez DK 5, Walerianowo, Rosnowo, Chomęcice udaliśmy się do domu.
Dzięki panowie za wyjazd!
Brat umówił się z Przemkiem, a ja chętnie do nich dołączyłem. Ruszyliśmy dość wcześnie, bo parę minut po 7. Przez Komorniki, Wiry, Łęczyce dojechaliśmy do Puszczykowa, gdzie na trasie Mosina Kórnik czekamy za kolegą.
Po kilu chwilach dołączył do nas Przemo. Już w trójkę jechaliśmy w stronę Kórnika zmagając się z silnym wiatrem. Po częstych mocnych zmianach dotarliśmy na rynek w Kórniku.
Posileni batonikiem z pobliskiego sklepu udaliśmy się w drogę powrotną. Nie chcieliśmy jechać tą samą drogą więc postanowiliśmy wrócić przez Radzewo i Radzewice. Po drodze mijaliśmy pięknie kwitnące sady.
Z wiatrem, co pomagało utrzymać szybkie tempo, jechaliśmy w stronę Mosiny. Dalej kontynuowaliśmy drogę na Stęszew, gdzie też mieliśmy pierwszą w tym roku wymianę gestów z niezadowolonym kierowcą. Jazda rowerem o tej porze roku ma duże plusy jeśli chodzi o widoki które można oglądać. Nawet z pozoru taki zwykły rzepak wygląda wyśmienicie.
W Stęszewie Przemek odbił do domu, a ja z młodym przez DK 5, Walerianowo, Rosnowo, Chomęcice udaliśmy się do domu.
Dzięki panowie za wyjazd!
Dojazd na Dębiec.
Czwartek, 21 kwietnia 2016 | dodano:22.04.2016Kategoria 0-50km
Km: | 25.96 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:57 | km/h: | 27.33 |
Pr. maks.: | 51.91 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Canyon Roadlite |
Zamiast jechać samochodem do Marty postanowiłem pojechać rowerem. Był to dobry wybór gdyż na autostradzie był wypadek i zrobił się korek w 2 strony. Do Marty jechałem z wiatrem średnia 32. W drodze powrotnej jechałem pod ten silny wiatr i średnia spadła poniżej 27km/h.
Nad Maltę.
Sobota, 16 kwietnia 2016 | dodano:07.05.2016Kategoria 0-50km, z Anią, Z moją piękną!, Ze zdjęciami
Km: | 22.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 15.47 |
Pr. maks.: | 27.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Nie posiadaliśmy za dużo czasu, tak więc Ania z Michałem przyjechali po nas na Dębiec. Troszkę niestety musieli poczekać, ale w końcu ruszyliśmy. Początkowo nasza trasa wiodła szlakiem nadwarciańskim w stronę polibudy. Tam też próbowaliśmy wjechać na Warto-stradę.
Samą ścieżką rowerową jechaliśmy dosłownie kawałek, bo już po chwili skręciliśmy na Śródkę. Ja chciałem zobaczyć tą słynną pomalowaną ścianę. Rzeczywiście robi wrażenie.
Dalej udaliśmy się nad Maltę gdzie zrobiliśmy kółko po drodze dyskutując. Jedzie się naprawdę przyjemnie mimo wiejącego wiatru. Po zrobieniu nie pełnego okrążenie zrobiliśmy sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie. W końcu udało nam się wyjść w 4 na rower.
Tam też się rozdzieliliśmy. My przez miasto szybko wróciliśmy do domu.
Dzięki wam za wspólną jazdę :)
Samą ścieżką rowerową jechaliśmy dosłownie kawałek, bo już po chwili skręciliśmy na Śródkę. Ja chciałem zobaczyć tą słynną pomalowaną ścianę. Rzeczywiście robi wrażenie.
Dalej udaliśmy się nad Maltę gdzie zrobiliśmy kółko po drodze dyskutując. Jedzie się naprawdę przyjemnie mimo wiejącego wiatru. Po zrobieniu nie pełnego okrążenie zrobiliśmy sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie. W końcu udało nam się wyjść w 4 na rower.
Tam też się rozdzieliliśmy. My przez miasto szybko wróciliśmy do domu.
Dzięki wam za wspólną jazdę :)
Terenowo z ukochaną!
Wtorek, 5 kwietnia 2016 | dodano:04.05.2016Kategoria Ze zdjęciami, Z moją piękną!, 0-50km
Km: | 36.35 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 16.91 |
Pr. maks.: | 33.65 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Tego dnia mieliśmy trochę czasu do wykorzystania na rower. Ruszyliśmy popołudniu od Marty i od razu udaliśmy się na nadwarciański szlak. Chcieliśmy nim dojechać do słynnej WartoStrady. Jechało się fantastycznie:
Jechaliśmy wzdłuż Warty zaraz obok osiedla Piastowskiego. Myśleliśmy, że już tam zaczyna się poszukiwana przez nas ścieżka rowerowa. Zawiedliśmy się gdyż owa ścieżka zaczyna się obok Katedry, a po drodze do pokonania są ciężkie tereny, min schody.
Sama trasa ładnie poprowadzona. Dojechaliśmy tak na koniec ulicy Hlonda. Udało nam się zrealizować taki mały plan, a mianowicie udać się wzdłuż Warty na wysokości Koziegłów. Trasa bardzo przyjemna i spokojna:
Tak też dojechaliśmy do Czerwonaka. Szybkie zakupy w biedronce i w drogę powrotną. Jechaliśmy przez Kicin i Koziegłowy. Znowu wjechaliśmy na Wartostradę:
Szybki przejazd przez miasto i wróciliśmy na Dębiec. Trochę zmęczeni, ale zadowoleni. Przede wszystkim już było ciepło. Można było założyć krótki rękawek! :)
Dziękuję kochanie!
Jechaliśmy wzdłuż Warty zaraz obok osiedla Piastowskiego. Myśleliśmy, że już tam zaczyna się poszukiwana przez nas ścieżka rowerowa. Zawiedliśmy się gdyż owa ścieżka zaczyna się obok Katedry, a po drodze do pokonania są ciężkie tereny, min schody.
Sama trasa ładnie poprowadzona. Dojechaliśmy tak na koniec ulicy Hlonda. Udało nam się zrealizować taki mały plan, a mianowicie udać się wzdłuż Warty na wysokości Koziegłów. Trasa bardzo przyjemna i spokojna:
Tak też dojechaliśmy do Czerwonaka. Szybkie zakupy w biedronce i w drogę powrotną. Jechaliśmy przez Kicin i Koziegłowy. Znowu wjechaliśmy na Wartostradę:
Szybki przejazd przez miasto i wróciliśmy na Dębiec. Trochę zmęczeni, ale zadowoleni. Przede wszystkim już było ciepło. Można było założyć krótki rękawek! :)
Dziękuję kochanie!