Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2009
Dystans całkowity: | 170.10 km (w terenie 70.00 km; 41.15%) |
Czas w ruchu: | 07:42 |
Średnia prędkość: | 22.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.60 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 42.52 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
Piękny WPN...
Niedziela, 29 listopada 2009 | dodano:29.11.2009
Km: | 38.50 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 21.39 |
Pr. maks.: | 53.60 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Przyjechał do mnie Mateusz-Szczesny i razem z Mateuszem(moim bratem) i Mateuszem pojechaliśmy po Mateusza. Z Lubonia pojechaliśmy przez Wiry do WPN-u. Pogoda jak na tę porę roku bardzo nam sprzyjała. Osobiście byłem po 3 dniowej chorobie, ale w końcu sport to zdrowie...
Udajemy się nad j. Jarosławieckie tam mała przerwa na plaży słońce tak dawało poczułem się co najmniej jak we wrześniu. Dalej udajemy się leśnymi duktami nad jezioro Góreckie. Tam spotykamy trenujących kolarzy i jedziemy dalej można rzec, że tradycyjnie nad wyspę. Po krótkiej przerwie i obgadaniu planów na następny rok ruszamy na Łódź. W Łodzi odbijamy na Trzebaw i Chomęcice i do domku....
Wyjazd w 100% udany, kolarzy b dużo pogoda wyśmienita.
Fotki MOŻE dodam później jak je dostane od Mateusza :)
Udajemy się nad j. Jarosławieckie tam mała przerwa na plaży słońce tak dawało poczułem się co najmniej jak we wrześniu. Dalej udajemy się leśnymi duktami nad jezioro Góreckie. Tam spotykamy trenujących kolarzy i jedziemy dalej można rzec, że tradycyjnie nad wyspę. Po krótkiej przerwie i obgadaniu planów na następny rok ruszamy na Łódź. W Łodzi odbijamy na Trzebaw i Chomęcice i do domku....
Wyjazd w 100% udany, kolarzy b dużo pogoda wyśmienita.
Fotki MOŻE dodam później jak je dostane od Mateusza :)
Rower jako transport...
Niedziela, 22 listopada 2009 | dodano:28.11.2009
Km: | 32.50 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:12 | km/h: | 27.08 |
Pr. maks.: | 44.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Plany były trochę inne. Do Roberta miałem jechać w sobotę, a pojechałem w niedziele. Miałem jechać tylko do Roberta,ale pojechałem do koleżanki do Dopiewca :) Dziękuje jeszcze raz za bardzo milę spędzony czas:)
Poznań-Łódź, czyli jesienny WPN
Sobota, 14 listopada 2009 | dodano:14.11.2009
Km: | 50.60 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:21 | km/h: | 21.53 |
Pr. maks.: | 44.20 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Dzisiejszy wypad do WPN-u zapowiadał się idealnie. Wiatr znikomy, temperatura 11.5 stopni i bezchmurne niebo.
O godzinie 10.05 przyjechał po mnie Mateusz i ruszyliśmy przez Chomęcice i Szreniawę do WPN-u. Do jeziora Góreckiego towarzyszył nam niesamowity widok:
Dalej nad wyspę (dzisiaj przy lepszej pogodzie o wiele lepiej było go widać niż w zeszłym tyg :)
Dalej kierujemy się w stronę szlaku pierścienia, którym po chwili dojeżdżamy do Łodzi :)
Dalej znaną trasą dojeżdżamy do Dopiewa. Trasą przy autostradzie dojeżdżamy do Głuchowa, teraz tylko przejechać przez pole i jesteśmy u mnie w domu :)
O godzinie 10.05 przyjechał po mnie Mateusz i ruszyliśmy przez Chomęcice i Szreniawę do WPN-u. Do jeziora Góreckiego towarzyszył nam niesamowity widok:
Dalej nad wyspę (dzisiaj przy lepszej pogodzie o wiele lepiej było go widać niż w zeszłym tyg :)
Dalej kierujemy się w stronę szlaku pierścienia, którym po chwili dojeżdżamy do Łodzi :)
Dalej znaną trasą dojeżdżamy do Dopiewa. Trasą przy autostradzie dojeżdżamy do Głuchowa, teraz tylko przejechać przez pole i jesteśmy u mnie w domu :)
Jesienny WPN
Sobota, 7 listopada 2009 | dodano:14.11.2009
Km: | 48.50 | Km teren: | 26.00 | Czas: | 02:21 | km/h: | 20.64 |
Pr. maks.: | 58.60 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Przyjechał po mnie Mateusz tak około godziny 10.30. Pojechaliśmy razem z moim bratem po 2 Mateusza(Jarzynę) do Lubonia. Dalej ruszamy w stronę szlaku nadwarciańskiego:
W Puszczykowie zjeżdżamy w stronę Grejzerówki, aby dostać się na czerwony szlak, prowadzący obok j. Góreckiego, którym dojechaliśmy nad wyspę:
Po krótkiej przerwie wracamy do domu Grejzerówką (tam zrobiony max dnia). W Komornikach Jarzyna jedzie w swoim kierunku, a ja z bratem i Mateuszem jedziemy do mnie do domu.
W Puszczykowie zjeżdżamy w stronę Grejzerówki, aby dostać się na czerwony szlak, prowadzący obok j. Góreckiego, którym dojechaliśmy nad wyspę:
Po krótkiej przerwie wracamy do domu Grejzerówką (tam zrobiony max dnia). W Komornikach Jarzyna jedzie w swoim kierunku, a ja z bratem i Mateuszem jedziemy do mnie do domu.