Piękny WPN...
Niedziela, 29 listopada 2009 | dodano:29.11.2009
Km: | 38.50 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 21.39 |
Pr. maks.: | 53.60 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Przyjechał do mnie Mateusz-Szczesny i razem z Mateuszem(moim bratem) i Mateuszem pojechaliśmy po Mateusza. Z Lubonia pojechaliśmy przez Wiry do WPN-u. Pogoda jak na tę porę roku bardzo nam sprzyjała. Osobiście byłem po 3 dniowej chorobie, ale w końcu sport to zdrowie...
Udajemy się nad j. Jarosławieckie tam mała przerwa na plaży słońce tak dawało poczułem się co najmniej jak we wrześniu. Dalej udajemy się leśnymi duktami nad jezioro Góreckie. Tam spotykamy trenujących kolarzy i jedziemy dalej można rzec, że tradycyjnie nad wyspę. Po krótkiej przerwie i obgadaniu planów na następny rok ruszamy na Łódź. W Łodzi odbijamy na Trzebaw i Chomęcice i do domku....
Wyjazd w 100% udany, kolarzy b dużo pogoda wyśmienita.
Fotki MOŻE dodam później jak je dostane od Mateusza :)
Udajemy się nad j. Jarosławieckie tam mała przerwa na plaży słońce tak dawało poczułem się co najmniej jak we wrześniu. Dalej udajemy się leśnymi duktami nad jezioro Góreckie. Tam spotykamy trenujących kolarzy i jedziemy dalej można rzec, że tradycyjnie nad wyspę. Po krótkiej przerwie i obgadaniu planów na następny rok ruszamy na Łódź. W Łodzi odbijamy na Trzebaw i Chomęcice i do domku....
Wyjazd w 100% udany, kolarzy b dużo pogoda wyśmienita.
Fotki MOŻE dodam później jak je dostane od Mateusza :)