Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2011
Dystans całkowity: | 255.74 km (w terenie 66.00 km; 25.81%) |
Czas w ruchu: | 06:55 |
Średnia prędkość: | 24.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.66 km/h |
Suma podjazdów: | 635 m |
Maks. tętno maksymalne: | 183 (90 %) |
Maks. tętno średnie: | 152 (74 %) |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 42.62 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
Praktyki z rana :)
Poniedziałek, 16 maja 2011 | dodano:17.05.2011Kategoria 0-50km
Km: | 18.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano o 5.50 wyjazd. Trasa ta sama ;p licznik znów nie dział :(
WPN z Anią :)
Sobota, 14 maja 2011 | dodano:15.05.2011Kategoria 50-100km, z Anią
Km: | 65.00 | Km teren: | 35.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 69.66 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Hmm... od czego tu zacząć czy od tego że mi licznik znów nie działa czy może od samej wycieczki?? Jednak zacznę od wycieczki :p
Na wycieczkę mnie namówiła Ania. Pewnego dnia pyta na gg kiedy z nią w końcu wyjdę na rower. To ja na to jak na lato czyli że w weekend mogę:) Tak więc sobota punkt 12 jestem u niej i ruszamy w trasę, oczywiście ja miałem ją zaplanować. Tak też zrobiłem, ogólnie miałem zgodę na 50-70km :) Wybrałem trasę do Rogalina. Często tam jadę, ale nigdy no może prawie nigdy nie robię sobie przerwy przy dębach rogalińskich...
Ruszamy w kierunku Szreniawy. Pierwszy podjazd miał być na punkt widokowy, ale Ani zdecydowanie nie przypadł do gustu więc pojechaliśmy dalej na Grajzerówkę :) Tą oto drogą gdzie ostatnio rano o 6 jeżdżę na praktyki lecimy, aż do sklepiku. Tam odbijamy na j. Góreckie i dalej na Osową Górę. Sam podjazd poszedł Ani wyjątkowo dobrze. po podjechaniu zasłużona przerwa. Oto rower Ani którym pokonywała dotychczasową trasę i podjazdy:
A to ścieżka zjazdowa z Osowej Góry uwielbiam nią zjeżdżać chociaż za każdym razem mam wrażenie że zaliczę glebę :P
Dalej zmiana trasy postanawiamy nie jechać do Rogalina tylko Szlakiem nadwarciańskim. Zjazd z Osowej miał być przekroczeniem dla mnie 70km/h niestety nie udało się jechałem ,,tylko" 69.66km/h Po przejechaniu przez Mosinę i Puszczykowo wjeżdżamy na szlak. Jedzie się wyśmienicie nikt nas nie goni nigdzie nam się nie spieszy temperatura 23 stopnie. Po paru km Ania stwierdziła, że jej się trasa bardzo podoba i spytała mnie czy kiedyś wezmę KSM na jakaś wycieczkę rowerową ;p Po chwili jazdy patrze z naprzeciwka jedzie Jacek.No dojeżdżamy do znanej mi przeszkody. Po przeprawię przez mostek w sumie jego brak ;p robimy drugą przerwę nad brzegiem Warty:
To jeszcze nie zmęczona Ania ;p
a przez takie drzewo musiałem przechodzić w celach foto:
Po przejechaniu dalszej części szlaku docieramy do Lubonia gdzie jedziemy na Hod-Dogi i do Pana Jarzynowego. Dalej już około 10 km do domu. Odprowadziłem Anię całą i zdrową i się jeszcze załapałem na pepsi ;p Do domu licznik mi działał i lecę po zjeździe z górki cały czas 45km/h. Dziękuję Aniu za wycieczkę :)
Teraz co do licznika to powiem krótko nie działa mi tak jak powinien ;p Słyszałem że to wina czujnika muszę coś z tym zrobić albo założyć stary przewodowy licznik :P
Na wycieczkę mnie namówiła Ania. Pewnego dnia pyta na gg kiedy z nią w końcu wyjdę na rower. To ja na to jak na lato czyli że w weekend mogę:) Tak więc sobota punkt 12 jestem u niej i ruszamy w trasę, oczywiście ja miałem ją zaplanować. Tak też zrobiłem, ogólnie miałem zgodę na 50-70km :) Wybrałem trasę do Rogalina. Często tam jadę, ale nigdy no może prawie nigdy nie robię sobie przerwy przy dębach rogalińskich...
Ruszamy w kierunku Szreniawy. Pierwszy podjazd miał być na punkt widokowy, ale Ani zdecydowanie nie przypadł do gustu więc pojechaliśmy dalej na Grajzerówkę :) Tą oto drogą gdzie ostatnio rano o 6 jeżdżę na praktyki lecimy, aż do sklepiku. Tam odbijamy na j. Góreckie i dalej na Osową Górę. Sam podjazd poszedł Ani wyjątkowo dobrze. po podjechaniu zasłużona przerwa. Oto rower Ani którym pokonywała dotychczasową trasę i podjazdy:
A to ścieżka zjazdowa z Osowej Góry uwielbiam nią zjeżdżać chociaż za każdym razem mam wrażenie że zaliczę glebę :P
Dalej zmiana trasy postanawiamy nie jechać do Rogalina tylko Szlakiem nadwarciańskim. Zjazd z Osowej miał być przekroczeniem dla mnie 70km/h niestety nie udało się jechałem ,,tylko" 69.66km/h Po przejechaniu przez Mosinę i Puszczykowo wjeżdżamy na szlak. Jedzie się wyśmienicie nikt nas nie goni nigdzie nam się nie spieszy temperatura 23 stopnie. Po paru km Ania stwierdziła, że jej się trasa bardzo podoba i spytała mnie czy kiedyś wezmę KSM na jakaś wycieczkę rowerową ;p Po chwili jazdy patrze z naprzeciwka jedzie Jacek.No dojeżdżamy do znanej mi przeszkody. Po przeprawię przez mostek w sumie jego brak ;p robimy drugą przerwę nad brzegiem Warty:
To jeszcze nie zmęczona Ania ;p
a przez takie drzewo musiałem przechodzić w celach foto:
Po przejechaniu dalszej części szlaku docieramy do Lubonia gdzie jedziemy na Hod-Dogi i do Pana Jarzynowego. Dalej już około 10 km do domu. Odprowadziłem Anię całą i zdrową i się jeszcze załapałem na pepsi ;p Do domu licznik mi działał i lecę po zjeździe z górki cały czas 45km/h. Dziękuję Aniu za wycieczkę :)
Teraz co do licznika to powiem krótko nie działa mi tak jak powinien ;p Słyszałem że to wina czujnika muszę coś z tym zrobić albo założyć stary przewodowy licznik :P
Powtórka z rozrywki...
Czwartek, 12 maja 2011 | dodano:12.05.2011Kategoria 0-50km
Km: | 40.20 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 22.75 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 29.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
To samo co wczoraj. Tylko rano trasa jak samochodem, a powrót tradycyjnie przez Osową. :) Znowu miałem problemy z licznikiem...
Z samego rana...
Środa, 11 maja 2011 | dodano:12.05.2011Kategoria 0-50km
Km: | 44.10 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 01:49 | km/h: | 24.28 |
Pr. maks.: | 62.45 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 295m | Rower: | Kellys Magic |
Godzina 5.50 a ja wsiadam na rower i to nie na całodniową wycieczkę tylko na praktyki... Trasa praktycznie jak samochodem tylko przy sklepiku na grajzerówce odbijam na j. Góreckie i dalej na Osową. Zjeżdżam torem DH i proso trasą Mosina- Kórnik do Rogalinka.
Dzisiaj na praktykach było trochę machania łopatą, ale to mnie nie zniechęca do swego postanowienia i wracam przez Osową Górę. trochę na około, ale cóż trzeba trenować przed lipcem :) Dalej zjazd single trackiem i już tak samo jak rano do domu. Pobijając rekord prędkości na 62.46km/h.
Dzisiaj na praktykach było trochę machania łopatą, ale to mnie nie zniechęca do swego postanowienia i wracam przez Osową Górę. trochę na około, ale cóż trzeba trenować przed lipcem :) Dalej zjazd single trackiem i już tak samo jak rano do domu. Pobijając rekord prędkości na 62.46km/h.
Rowerowo calodniowo :)
Wtorek, 10 maja 2011 | dodano:10.05.2011Kategoria 50-100km
Km: | 67.20 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:36 | km/h: | 25.85 |
Pr. maks.: | 55.73 | Temperatura: | 28.0 | HRmax: | 183( 90%) | HRavg | 152( 74%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 275m | Rower: | Kellys Magic |
Rano zamiast na praktyki do szkoły umówić się na poprawę z fizyki. Po szkolę na chwilę do sklepu rowerowego i do domu. Ogólnie nie planowałem nigdzie wychodzić, ale koło 14 pogadałem z Jarzyną, że koło 17.30 idzie na rower to mu napisałem, że pojadę z nim :)
Parę min po 14 mi się przysnęło;p obudziłem się o 17.31 ;p Dostałem sms-a, że się umówił z Szczesiem o 17.15 Dzwonie do Szczesia i się umawiamy na Osowej Górze. Doejechałem po około 40 min. Był tam również Tomek na MTB. Szczesiu z Jarzyną byli na szosach. Ja z Tomkiem torem DH szosowcy wiadomo asfaltem na dół do sklepu. Po zakupach do Puszczykowa, gdzie Jarzyna odłącza, a my dalej na Wiry. Po drodze spotykamy Jacka. Tomek za nim zawrócił my się zatrzymaliśmy. Niestety Tomka nie było już pewnie pojechał z Jackiem dalej. My ciśniemy dalej zaraz wyprzedzamy dwóch na MTB jedziemy koło 40 km/h oni się jednak doczepili jedziemy w 4 około 1.5h po czym skręcemy ze SZCZ. W Komornikach się rozdzielamy. :)
Nawet fajny spontan wyszedł :) Puls podany tylko z popołudniowej wycieczki, do szkoły nie brałem pulsaka :)
Parę min po 14 mi się przysnęło;p obudziłem się o 17.31 ;p Dostałem sms-a, że się umówił z Szczesiem o 17.15 Dzwonie do Szczesia i się umawiamy na Osowej Górze. Doejechałem po około 40 min. Był tam również Tomek na MTB. Szczesiu z Jarzyną byli na szosach. Ja z Tomkiem torem DH szosowcy wiadomo asfaltem na dół do sklepu. Po zakupach do Puszczykowa, gdzie Jarzyna odłącza, a my dalej na Wiry. Po drodze spotykamy Jacka. Tomek za nim zawrócił my się zatrzymaliśmy. Niestety Tomka nie było już pewnie pojechał z Jackiem dalej. My ciśniemy dalej zaraz wyprzedzamy dwóch na MTB jedziemy koło 40 km/h oni się jednak doczepili jedziemy w 4 około 1.5h po czym skręcemy ze SZCZ. W Komornikach się rozdzielamy. :)
Nawet fajny spontan wyszedł :) Puls podany tylko z popołudniowej wycieczki, do szkoły nie brałem pulsaka :)
Do Szczesia...
Poniedziałek, 9 maja 2011 | dodano:09.05.2011Kategoria 0-50km
Km: | 20.74 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:44 | km/h: | 28.28 |
Pr. maks.: | 44.20 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | 173( 85%) | HRavg | 141( 69%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 65m | Rower: | Kellys Magic |
Miałem jeździć rowerem do roboty, ale jak zacząłem prace to rano był 1 stopień i mi się nie chciało w takim mrozie jechać ;p może w końcu się przemogę szczególnie, że już jest rano o wiele cieplej :) za to dzisiaj pojechałem po pracy do Szczesia obgadać sprawy lipcowe :)
Wracając zatrzymałem się na wiadukcie w Głuchowie na kilka fotek :)
Dym:
Ciekawe czy coś się paliło??
Autostrada:
Jedne pas zamknięty, a i tak płaci się jak za 2 ;/
Sorki za jakoś fotek :) (komórka)
Wracając zatrzymałem się na wiadukcie w Głuchowie na kilka fotek :)
Dym:
Ciekawe czy coś się paliło??
Autostrada:
Jedne pas zamknięty, a i tak płaci się jak za 2 ;/
Sorki za jakoś fotek :) (komórka)