Mazury 2013 dzień trzeci.
Czwartek, 8 sierpnia 2013 | dodano:12.09.2013Kategoria 50-100km, Mazury 2013, z Anią, Z moją piękną!, Ze zdjęciami
Km: | 63.69 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:43 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Wstajemy rano nie za wcześnie nie za późno, tak w sam raz. Słoneczko świeci pełną parą, nasze namioty zaraz powędrowały na słońce aby się suszyć:
Jemy śniadanie na łące, widzimy jeżdżące traktory. W pewnej chwili nadjeżdża jeden. Ciekawi jesteśmy czy nas opierniczy czy co w końcu to jego pole. To są jego słowa: ,,spać można wszędzie byle by śmieci nie zostawiać". Akurat z tym problemu nie było bo my nigdzie śmieci nie zostawiamy :) Zwinęliśmy do końca nasz biwak i ruszamy znowu polnymi drogami:
Trochę zabłądziliśmy, trafiamy do biedronki na lodzika i zakupy wody. Wracamy tą samą drogą aby dojechać do j.Śniardwy. Jeden z cięższych odcinków tego wyjazdu. Piach kamienie i jeszcze trochę pod górkę. Widać było, że wszyscy czekali nad plażą obiecaną. W końcu docieramy. Niestety zapomnieliśmy zrobić jakiegokolwiek zdjęcia. Idziemy się kąpać pijemy piwko jemy 2 śniadanie i ruszamy dalej. Zdjęcie jeziorka z dala (jak mi się przypomniało):
Wjeżdżamy na DK 16. Dojeżdżamy do Orzysza, takie widoki można często tam zauważyć:
W mieście robimy zakupy na kolację i ruszamy w stronę Giżycka. W połowie miedzy Orzyszem, a Giżyckiem robimy przerwę na zakup wody. Jedziemy dalej szukać miejsca na nocleg:
Moje czujne oko wyczaiło dobre miejsce na spanie. Rozbijamy namioty robimy kolację i wsłuchujemy się w grzmoty które sieją pogrom na niebie. Dzisiaj na kolacje mamy makaron jajecznicę oraz ogórka konserwowego:
Pogaduchy wieczorne miedzy namiotowe piwko i idziemy spać :)
Jemy śniadanie na łące, widzimy jeżdżące traktory. W pewnej chwili nadjeżdża jeden. Ciekawi jesteśmy czy nas opierniczy czy co w końcu to jego pole. To są jego słowa: ,,spać można wszędzie byle by śmieci nie zostawiać". Akurat z tym problemu nie było bo my nigdzie śmieci nie zostawiamy :) Zwinęliśmy do końca nasz biwak i ruszamy znowu polnymi drogami:
Trochę zabłądziliśmy, trafiamy do biedronki na lodzika i zakupy wody. Wracamy tą samą drogą aby dojechać do j.Śniardwy. Jeden z cięższych odcinków tego wyjazdu. Piach kamienie i jeszcze trochę pod górkę. Widać było, że wszyscy czekali nad plażą obiecaną. W końcu docieramy. Niestety zapomnieliśmy zrobić jakiegokolwiek zdjęcia. Idziemy się kąpać pijemy piwko jemy 2 śniadanie i ruszamy dalej. Zdjęcie jeziorka z dala (jak mi się przypomniało):
Wjeżdżamy na DK 16. Dojeżdżamy do Orzysza, takie widoki można często tam zauważyć:
W mieście robimy zakupy na kolację i ruszamy w stronę Giżycka. W połowie miedzy Orzyszem, a Giżyckiem robimy przerwę na zakup wody. Jedziemy dalej szukać miejsca na nocleg:
Moje czujne oko wyczaiło dobre miejsce na spanie. Rozbijamy namioty robimy kolację i wsłuchujemy się w grzmoty które sieją pogrom na niebie. Dzisiaj na kolacje mamy makaron jajecznicę oraz ogórka konserwowego:
Pogaduchy wieczorne miedzy namiotowe piwko i idziemy spać :)