Majówka. Rodzinna niedziela.
Niedziela, 3 maja 2015 | dodano:20.05.2015Kategoria 0-50km, Z moją piękną!, Ze zdjęciami
Km: | 13.38 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 17.84 |
Pr. maks.: | 42.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
W dniu dzisiejszym również mieliśmy jechać rowerami na imieniny, ale po prostu nam się nie chciało. Jednak jak mogliśmy odpuścić całkowicie rower w tak słoneczny, a przede wszystkim wolny dzień. Namawiamy rodziców na krótką przejażdżkę po okolicy. Im też się za bardzo nie chciało, więc namawiamy ich chociaż na przejażdżkę nad jezioro. Już po kilku metrach stwierdzili, że chcą jechać kawałek dalej. Tak też polną drogą jedziemy do Rosnówka:
Zaraz po wjeździe do wioski skręcamy w prawo i kierujemy się w stronę mostku nad jeziorami. Rodzice nawet nie wiedzieli o jego istnieniu. Tak też docieramy do WPN-u. Leśnymi ścieżkami kręcimy dalej. Niestety powalone drzewo wymusiło zejście z rowerów. Ja korzystam z okazji i strzelam szybką fotkę mojej dzielnej brygady!
Kilkaset metrów dalej robimy przerwę nad jeziorkiem. Ja podejmuję próbę naprawy roweru taty, a dokładniej korby. Jedyne moje narzędzie to kombinerki:
Po krótkim odpoczynku wracamy już do domu. Naprawdę fajna krótka wycieczka. W drodze powrotnej jeszcze spotykamy bryczkę:
Fajnie jak można tak rodzinkę wyciągnąć na rower!
Zaraz po wjeździe do wioski skręcamy w prawo i kierujemy się w stronę mostku nad jeziorami. Rodzice nawet nie wiedzieli o jego istnieniu. Tak też docieramy do WPN-u. Leśnymi ścieżkami kręcimy dalej. Niestety powalone drzewo wymusiło zejście z rowerów. Ja korzystam z okazji i strzelam szybką fotkę mojej dzielnej brygady!
Kilkaset metrów dalej robimy przerwę nad jeziorkiem. Ja podejmuję próbę naprawy roweru taty, a dokładniej korby. Jedyne moje narzędzie to kombinerki:
Po krótkim odpoczynku wracamy już do domu. Naprawdę fajna krótka wycieczka. W drodze powrotnej jeszcze spotykamy bryczkę:
Fajnie jak można tak rodzinkę wyciągnąć na rower!