WPN, wycieczkowo!
Sobota, 25 marca 2017 | dodano:26.03.2017Kategoria Ze zdjęciami, Z moją piękną!, 50-100km
Km: | 52.50 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:10 | km/h: | 16.58 |
Pr. maks.: | 64.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
W planach na dzień dzisiejszy był wyjazd do Śnieżycowego Jaru. Mimo słońca które już od rana grzało, pomysł legł w gruzach. Winny wszystkiemu był dość silny wiatr. Tak też postanowiliśmy ukryć się do WPN. Początkowo ruszyliśmy na Chomęcice, aby przez pole dojechać do Rosnówka, a dalej do Jarosławca. Tam też wjechaliśmy na szlak rowerowy. Najpierw trochę błota później podjazd i jechaliśmy ścieżką wzdłuż lasu. Po czy wjechaliśmy na zielony szlak:
Tym też szlakiem zjechaliśmy do jeziora Jarosławieckiego:
Tym prześlicznym single-trackiem dojechaliśmy prawie do plaży. Dalsza droga to dostanie się do Grajzerówki i dojazd do jeziora Góreckiego. Jechaliśmy wzdłuż jeziora, aż do SPP który przecięliśmy. Już po chwili wdrapaliśmy się na Osową górę. Początki sezonu idzie odczuć na takich podjazdach. Z góry zjechaliśmy ulicą Pożegowską:
Na dole wjechaliśmy do Lidla na małe zakupy i odpoczynek. Po przerwie ruszyliśmy w stronę Puszczykowa i już po chwili wjechaliśmy na NSR:
Tu było widać wiosnę. Wcale nie po kwiatkach, zielonych listkach tylko po ilości spacerujących i rowerzystów. Co chwila kogoś mijaliśmy. Szlakiem jak zwykle się jechało przyjemnie! Nie wiem czy zostały wprowadzone nowe oznaczenia czy też tędy idzie inny szlak, ale cały czas się nad tym zastanawiałem:
Wyjechaliśmy w Luboniu. Przejechaliśmy wzdłuż torów, kładką nad A2 i wyjechaliśmy na Świerczewie. Tam pokręciliśmy się trochę nad szachtami. Bardzo ładnie teraz wyglądają. Co też przyciąga dużo spacerowiczów. Z szacht przez Auchana, Komorniki do domu. Końcówka pod bardzo silny wiatr...
Dzięki kochanie za tą wycieczkę. Było fajnie mimo mocnego wiatru! :*
Tym też szlakiem zjechaliśmy do jeziora Jarosławieckiego:
Tym prześlicznym single-trackiem dojechaliśmy prawie do plaży. Dalsza droga to dostanie się do Grajzerówki i dojazd do jeziora Góreckiego. Jechaliśmy wzdłuż jeziora, aż do SPP który przecięliśmy. Już po chwili wdrapaliśmy się na Osową górę. Początki sezonu idzie odczuć na takich podjazdach. Z góry zjechaliśmy ulicą Pożegowską:
Na dole wjechaliśmy do Lidla na małe zakupy i odpoczynek. Po przerwie ruszyliśmy w stronę Puszczykowa i już po chwili wjechaliśmy na NSR:
Tu było widać wiosnę. Wcale nie po kwiatkach, zielonych listkach tylko po ilości spacerujących i rowerzystów. Co chwila kogoś mijaliśmy. Szlakiem jak zwykle się jechało przyjemnie! Nie wiem czy zostały wprowadzone nowe oznaczenia czy też tędy idzie inny szlak, ale cały czas się nad tym zastanawiałem:
Wyjechaliśmy w Luboniu. Przejechaliśmy wzdłuż torów, kładką nad A2 i wyjechaliśmy na Świerczewie. Tam pokręciliśmy się trochę nad szachtami. Bardzo ładnie teraz wyglądają. Co też przyciąga dużo spacerowiczów. Z szacht przez Auchana, Komorniki do domu. Końcówka pod bardzo silny wiatr...
Dzięki kochanie za tą wycieczkę. Było fajnie mimo mocnego wiatru! :*