blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Mocny trening.

Wtorek, 27 czerwca 2017 | dodano:27.06.2017Kategoria 100-200km, Ze zdjęciami
Km:145.76Km teren:0.00 Czas:04:50km/h:30.16
Pr. maks.:66.01Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Canyon Roadlite
W końcu nadszedł ten dzień, w którym umówiłem się z kolegą z pracy na wspólny rower. Przyjechał po mnie o 5:45 rano przed pracą. Poczęstowałem go ciepłą herbatką i 6:10 ruszyliśmy razem do pracy. W pracy tradycyjnie 8 godzinek i o godzinie 15 ruszyliśmy w stronę Grodziska Wielkopolskiego. Jechaliśmy  DK 32. Droga była raz lepsza, raz gorsza, mimo to do celu coraz było bliżej:

Wiatr którego prawie nie było pomagał nam bardziej niż przeszkadzał, cyfry na liczniku to potwierdzały!

Dojechaliśmy do Grodziska. Ostatnia prosta na obwodnicy i już będziemy się delektować zimnym piwkiem i pysznymi pierogami:

Najedzony, napity (za co serdecznie dziękuje), wyjechałem w stronę Wolsztyna koło 17.30. Jechało się wyśmienicie. Mijałem kolejne wioski podziwiając zabudowania:   

W między czasie zauważyłem znaki, które trochę mnie zaniepokoiły. Mianowicie widniał na nich zakaz jazdy za X km. Oczywiście jak myśli większość rowerzystów: ,,rowerem przejadę". Tak też się stało, remontowali przejazd kolejowy, ale rowerem bez problemu przejechałem. Tam też zrobiłem 2minutową sik - pauzę. Parę kilometrów później wjechałem do Wolsztyna:

Wolsztyn ominąłem bokiem i od razu skierowałem się na Nowy Tomyśl. Jechało się już trochę gorzej, wiaterek trochę przeszkadzał. Mimo to widoki cały czas ładne:

Dotarłem do Tomyśla, początkowo chciałem zrobić przerwę w centrum, ale ominąłem miasto bokiem:

Dalsza droga to już dobrze mi znana trasa. Miałem okazję kilka razy nią jechać, czy to podczas wyjazdu do Paryża, Berlina, czy też po prostu podczas pętli po WLKP. W miedzy czasie na liczniku pojawiła się magiczna liczba 100km. Mimo wiatru w twarz prędkość nie spadała:

Dalej było już tylko gorzej. Chciałem zrobić przerwę w Opalenicy, ale wtedy mi się wyjątkowo dobrze jechało. Buk był po 8km, więc pojechałem dalej. W miedzy czasie pogoń za TIR-em stąd też V-max taka wysoka. Zachód słońca w Niepruszewie:

Od Więckowic to była tylko walka z samym sobą, aby utrzymać średnią powyżej 30km/h i się udało. Zmarnowany przyjechałem do domu koło 21. Tym wyjazdem ustanowiłem nowy rekord jazdy bez przerwy, a mianowicie 100km! 

komentarze
Paweł wpadnij w niedzielę na trening kolarski do nas. W każdą niedziele stacja paliw CEL (Dąbrówka). Dystans ok 100 km średnia 30 - 32 km/h. Dobra zabawa gwarantowana :) Pozdraiwam Artur (z siatkówki). Artur Jarzyna - 09:12 środa, 28 czerwca 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chwal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum