Było trzeba się ruszyć...
Czwartek, 23 kwietnia 2009 | dodano:23.04.2009
Km: | 47.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 29.69 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Po całym dniu sprzątania :P musiałem się ruszyć z domu...
Około godziny 18 ruszyłem razem z bratem na wycieczkę po okolicznych wsiach. Jechaliśmy przez Gołuski-Dopiewo:
Trzcielin-Konarzewo. W tej ostatniej mój brat powiedział że jak chce mogę jechać nie czekając na niego, no wiec ruszyłem swoim tempem. W Chomęcicach przyłączyłem się do ,,nieznanego" kolarza jechaliśmy prawie tą samą trasa jak z bratem ale przed Dopiewem ja już odbiłem na Konarzewo i ruszyłem w kierunku domu. Jak już dojechałem to stwierdziłem że tych ,,kilosów" trochę mało. Pojechałem do Komornik, odbiłem na Rosnówko, później na Chomęcice i do DOMU...
Około godziny 18 ruszyłem razem z bratem na wycieczkę po okolicznych wsiach. Jechaliśmy przez Gołuski-Dopiewo:
Trzcielin-Konarzewo. W tej ostatniej mój brat powiedział że jak chce mogę jechać nie czekając na niego, no wiec ruszyłem swoim tempem. W Chomęcicach przyłączyłem się do ,,nieznanego" kolarza jechaliśmy prawie tą samą trasa jak z bratem ale przed Dopiewem ja już odbiłem na Konarzewo i ruszyłem w kierunku domu. Jak już dojechałem to stwierdziłem że tych ,,kilosów" trochę mało. Pojechałem do Komornik, odbiłem na Rosnówko, później na Chomęcice i do DOMU...