Za województwo... i nowy rekord życiowy...
Poniedziałek, 27 lipca 2009 | dodano:27.07.2009Kategoria Ze zdjęciami, 200-300km
Km: | 218.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:49 | km/h: | 27.95 |
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Pobiłem poprzedni rekord o około 11km, ale zawsze :D
W związku z tym, że wczoraj miałem 17 urodziny, postanowiłem zrobić sobie mały prezent...
Wczoraj przyjechali do mnie Mateuszowie i ustalaliśmy trasę. Chciałem coś nowego pojechać tam gdzie jeszcze nigdy nie bylem rowerem. W końcu wypadło na Leszno no i od razu odwiedziny województwa Dolnośląskiego,ale przejdźmy do trasy:
Pobudka w moim przypadku 4.05 ubrałem się wypiłem herbatę i o 4.40 wyjechałem do Mateusza, ponieważ na 5 byliśmy umówieni. Drugi Mateusz miał małe opóźnienie, gdyż zamknęli mu przejazd. W końcu o godzinie 5.10 wyruszamy. Kierujemy się na Niwkę, później przez Puszczykowo do Mosiny. Tam odbijamy na Czempiń i po 27km ( nie licząc dojazdu do Jarzyny) robimy 1 postój:
Po około 10 min ruszamy dalej na Racot i robimy 2 w tym przypadku wymuszona przerwę, gdyż miałem potrzeba nie cierpiąca zwłoki ;p. Wykorzystując ten postój trochę się posililiśmy.
No i ruszmy dalej troszkę pod górkę ale za chwile z górki oraz pod wiatr (na szczęście słaby). Jadąc z prędkością ok. 28-32km/h docieramy do Osieczna. Tam robimy nasza 3 przerwa na licznikach mamy niecałe 70km.:
Po posiłku jedziemy dalej w kierunku Leszna. Po 9 km docieramy do 1 celu naszej podroży:
Następnie kierujemy się do Centrum Leszna, gdzie zatrzymujemy się McDonaldzie:D. Po posiłku Kierujemy się na Górę, po drodze robiąc zakupy w biedronce. Nareszcie docieramy do 2 celu naszej podróży:
Po zrobieniu zdjęć wszystkich tablic ruszamy do 3 celu naszej wycieczki, czyli do większego miasta jakim jest Góra. W Górze zatrzymujemy się przed kościołem św Katarzyny, a później robimy zakupy w biedronce. Wszystkie cele osiągnięte, więc ruszamy do domu. Jedzie się o niebo lepiej nie dosyć ze z wiatrem to praktycznie z górki. Prędkość dochodzą nawet do 40km/h. i po około 30 min jesteśmy znowu w Lesznie, czyli znowu do Maca :D
Ruszamy w kierunku Wojnowic po drodze robiąc jedną przerwę. W Wojnowicach odbijamy na Gryżyny. Jedzie się cały czas idealnie. W końcu docieramy do Czempinia. Pod drodze robiąc przerwę. Ja nawet czasami znajduje siły żeby bawić się w ucieczkę przed peletonem, ale zazwyczaj mnie Szczesny dogania ;p. W Czempiniu robimy dłuższa przerwę i zakupy znowu w biedronce ;p.
Dalej kierujemy się na Mosinę, a później na Puszczykowo. Szczesny miał jeszcze siły , żeby gonić jakiegoś kolarza :D. No i po 7h jazdy docieramy z powrotem do Jarzyny ja idę do niego zgrać sobie fotki, a Mateusz jedzie do domu. Jeszcze znalazłem siły zęby jechać do 2 Mateusza po zdjęcia.;p I o godzinie 18.20 ruszam do domu.
W domu jestem o 18.55. Do jedzenia miałem 12 batoników musli z biedronki oraz 4 skibki chleba i ciastko z MaCa ;p.Łącznie wypiłem z 4l wody.
Wyjazd bardzo bardzo bardzo udany na pewno dzięki ekipie za co wam bardzo dziękuje.
W związku z tym, że wczoraj miałem 17 urodziny, postanowiłem zrobić sobie mały prezent...
Wczoraj przyjechali do mnie Mateuszowie i ustalaliśmy trasę. Chciałem coś nowego pojechać tam gdzie jeszcze nigdy nie bylem rowerem. W końcu wypadło na Leszno no i od razu odwiedziny województwa Dolnośląskiego,ale przejdźmy do trasy:
Pobudka w moim przypadku 4.05 ubrałem się wypiłem herbatę i o 4.40 wyjechałem do Mateusza, ponieważ na 5 byliśmy umówieni. Drugi Mateusz miał małe opóźnienie, gdyż zamknęli mu przejazd. W końcu o godzinie 5.10 wyruszamy. Kierujemy się na Niwkę, później przez Puszczykowo do Mosiny. Tam odbijamy na Czempiń i po 27km ( nie licząc dojazdu do Jarzyny) robimy 1 postój:
Po około 10 min ruszamy dalej na Racot i robimy 2 w tym przypadku wymuszona przerwę, gdyż miałem potrzeba nie cierpiąca zwłoki ;p. Wykorzystując ten postój trochę się posililiśmy.
No i ruszmy dalej troszkę pod górkę ale za chwile z górki oraz pod wiatr (na szczęście słaby). Jadąc z prędkością ok. 28-32km/h docieramy do Osieczna. Tam robimy nasza 3 przerwa na licznikach mamy niecałe 70km.:
Po posiłku jedziemy dalej w kierunku Leszna. Po 9 km docieramy do 1 celu naszej podroży:
Następnie kierujemy się do Centrum Leszna, gdzie zatrzymujemy się McDonaldzie:D. Po posiłku Kierujemy się na Górę, po drodze robiąc zakupy w biedronce. Nareszcie docieramy do 2 celu naszej podróży:
Po zrobieniu zdjęć wszystkich tablic ruszamy do 3 celu naszej wycieczki, czyli do większego miasta jakim jest Góra. W Górze zatrzymujemy się przed kościołem św Katarzyny, a później robimy zakupy w biedronce. Wszystkie cele osiągnięte, więc ruszamy do domu. Jedzie się o niebo lepiej nie dosyć ze z wiatrem to praktycznie z górki. Prędkość dochodzą nawet do 40km/h. i po około 30 min jesteśmy znowu w Lesznie, czyli znowu do Maca :D
Ruszamy w kierunku Wojnowic po drodze robiąc jedną przerwę. W Wojnowicach odbijamy na Gryżyny. Jedzie się cały czas idealnie. W końcu docieramy do Czempinia. Pod drodze robiąc przerwę. Ja nawet czasami znajduje siły żeby bawić się w ucieczkę przed peletonem, ale zazwyczaj mnie Szczesny dogania ;p. W Czempiniu robimy dłuższa przerwę i zakupy znowu w biedronce ;p.
Dalej kierujemy się na Mosinę, a później na Puszczykowo. Szczesny miał jeszcze siły , żeby gonić jakiegoś kolarza :D. No i po 7h jazdy docieramy z powrotem do Jarzyny ja idę do niego zgrać sobie fotki, a Mateusz jedzie do domu. Jeszcze znalazłem siły zęby jechać do 2 Mateusza po zdjęcia.;p I o godzinie 18.20 ruszam do domu.
W domu jestem o 18.55. Do jedzenia miałem 12 batoników musli z biedronki oraz 4 skibki chleba i ciastko z MaCa ;p.Łącznie wypiłem z 4l wody.
Wyjazd bardzo bardzo bardzo udany na pewno dzięki ekipie za co wam bardzo dziękuje.
komentarze
Moje gratulacje niezła średnia jak na dwusetkę ;)
pozdrawiam Maks - 13:26 wtorek, 28 lipca 2009 | linkuj
pozdrawiam Maks - 13:26 wtorek, 28 lipca 2009 | linkuj
ładny dystansik ;)
Ja w zasadzie jeżdze jeszcze o każdej porze ale z rana nie ma ruchu ani upału wspaniale się jedzie Pozdr ;) michasozo - 12:24 wtorek, 28 lipca 2009 | linkuj
Ja w zasadzie jeżdze jeszcze o każdej porze ale z rana nie ma ruchu ani upału wspaniale się jedzie Pozdr ;) michasozo - 12:24 wtorek, 28 lipca 2009 | linkuj
Wszystkiego najlepszego i oby więcej takich wyjazdów ;)
sq3mka - 19:52 poniedziałek, 27 lipca 2009 | linkuj
Komentuj