blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Borne Sulinowo, czyli rekord sezonu pobity :)

Sobota, 22 maja 2010 | dodano:23.05.2010Kategoria Ze zdjęciami, 200-300km
Km:237.50Km teren:5.00 Czas:09:30km/h:25.00
Pr. maks.:57.80Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Trasę zaplanowaliśmy początkowo na czerwiec, aby w najkrótsza noc dojechać do Bornego i tam cały dzień sobie zwiedzać. W końcu postanowiliśmy jechać w maju i wyjazd zrobić o 3 w nocy, no ale od początku:


Zacząłem się pakować dopiero w pt około 22 i tu mały ,,zonk" coś strzela w kasecie. Tak więc dzwonie po Mateusza, który już spał (jeszcze raz przepraszam za obudzenie), aby ten przyjechał z kluczem do kaset. Zrobiłem mały serwis w sumie nie działało do końca dobrze, ale dało się jechać. Spać kładę się koło 24 i w sumie po chwili wstaje (około 2) śniadanie spakowanie reszty i około 2.45 w drogę. Ze mną ruszali wspomniany już Mateusz, Tomasz i mój brat. Jedziemy do Plewisk, gdzie spotykamy się z Maciejem. W pełnym już składzie jedziemy do Szamotuł dość dobrym tempem. Jest już w miarę jasno kiedy to docieramy do Szamotuł. Po drodze w sumie nic ciekawego nie było. W samym mieście zatrzymujemy się koło WBK, który i tak był nieczynny:


Po krótkiej przerwie kierujemy się na Obrzycko. Droga mi znana, gdyż tędy jechałem z kuzynem nad morze z 3 lata temu ;P. Po drodze trochę zgłupiałem:


No nic, ale jedziemy dalej według mapy jedziemy dobrze :P. Po chwili wjeżdżamy do Puszczy Noteckiej. Nie jedzie się za dobrze asfalt pozostawia wiele do życzenia życzenia. Po drodze robimy przerwę, gdzieś pod jakimś sklepem, który i tak był zamknięty. Dalej jedziemy do Czarnkowa, gdzie robimy przerwę techniczną pod bankomatem i jedziemy dalej koło browaru:

i moście nad Notecią:


który dobrze pamiętam z zeszłego wyjazdu nad morze. Następnie jedziemy do Trzcianki, gdzie robimy przerwę pod biedronką i kierujemy się dalej na Wałcz. Po drogę już pamiętam. Przypominają mi się miejsca, gdzie w zeszłym roku robiliśmy przerwę, gdzie łataliśmy moją dętkę itp :)No i oczywiście zmianę województwa:


Po pewnym okresie czasu dojeżdżamy do samego Wałcza robimy przerwę również pod biedronką, ale nic nie kupujemy. Tylko rozbieramy się gdyż się zrobiło już naprawdę ciepło :) Dalej jedziemy na DK 22 po drodze mijając znaki na Kołobrzeg nawet przyszła mnie ochotą, żeby w nią skręcić( ach te wspomnienia :)Po chwili myślę coś jest nie tak:


Jednak się uspokajam, bo to tylko miasto xD


W samej Szwecji skręcamy na Sypniewo po drodze zaczyna gęsto kropić i po chwili zmienia się to w grad i mocny deszcz schowaliśmy się do lasu. Niestety również zmokliśmy. Czy to jest winowajca tego Deszczu??



Po chwili zjeżdżamy w polną drogę, aby zrobić fotki bunkrów. Fotki będą i Mateusza chyba ;p W końcu docieramy do Sypniewa, gdzie pytamy się o drogę do Kłomina, gdzie dojeżdżamy po chwili. Pierwszy cel wycieczki zrealizowany:










Dalej jedziemy do Nadarzyc, gdzie robimy przerwę obiadową i jedziemy dalej po prawej stronie widzimy straszne burzowe chmury. My po chwili docieramy do Bornego, czyli 2 cel naszej wycieczki:

W mieście jedziemy do sklepu i przygotowani w jeździe w burzy kierujemy się dalej, po drodze mijając cmentarz radziecki:

Opis linka

Przy cmentarzu pytamy się miejscowych strażników miejskich o drogę do Piły. Niestety oni nas informują, że drogą, którą my wybraliśmy w pewnym momencie się kończy więc do Piły albo z powrotem albo przez Szczecinek. My wybieramy opcje nr 2 po z Szczecinka mamy również pociąg. Do samego miasta jedziemy w deszczu DK 20. Docieramy o 18.15, pociąg mieliśmy o 18.36, więc od razu kupujemy bilety, tutaj mała niespodzianka bilet na rower jedyną złotówkę. Pociąg przyjechał punktualnie no i w drogę:



Po drodze słuchając muzyki Macieja (mi się koma rozładowała) trochę się przysnęło :) Obudziłem się tak na dobre kilka km przed Obornikami. Po chwili byliśmy już w Poznaniu. Wycieczka pociągiem całkiem przyjemna :)

W Poznaniu meldujemy się planowo o 21.46 i jedziemy do domu.

Dzięki panowie za super wycieczkę. Mam nadzieję, że nie długo przyjdzie znowu okazja na jakąś 200km :) Pozdrawiam serdecznie :)


Poprzedni rekord => To TU :)

komentarze
Świetna wyprawa :D Też planuję zrobić któregoś dnia jakiś ponad 200-kilometrowy wypad,ale jeszcze nie znalazłem chętnych :)
Gordon
- 09:51 czwartek, 27 maja 2010 | linkuj
bloom- Dzięki :) No tak masz racje niech będzie Twoja wina xD

Maks- Dzięki :)

Jarzyna- Dzięki :) brakowało jeszcze parę osób, a przede wszystkim Ciebie :)

robin- Dzięki :) Następny rekord może w czerwcu :)

klosiu- Miejsce ciekawe szkoda, że mieliśmy tylko tyle czasu... Ogólnie polecam :)

Pozdrawiam wszystkich :)
sq3mko
- 18:20 wtorek, 25 maja 2010 | linkuj
Heh, ten Kłomin jak Czarnobyl wyglada, musze sie tam kiedys wybrac :).
klosiu
- 08:21 wtorek, 25 maja 2010 | linkuj
Ładne zdjęcie mostu. Gratulacje z dystansu, kiedy ja zrobię dwusetkę bee. Byle do następnego rekordu. Pozdrawiam
robin
- 21:53 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Super wyjazd, super zdjęcia i super ekipa! Czego chcieć więcej;) Gratuluje!:)
Jarzyna
- 19:06 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
No nieźle pocisnęliście moje gratulacje ;)
Maks
- 11:05 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Gratuluje :) Ale pana szcz to ja obudziłem za twoją namową :) (chyba aż takiej dziury nie mam :)
bloom
- 21:24 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum