Poznańska masa krytyczna...
Piątek, 25 czerwca 2010 | dodano:26.06.2010
Km: | 125.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:26 | km/h: | 23.15 |
Pr. maks.: | 46.20 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Około godziny 16.30 pojechałem do Poznania na prawko. Potem umówiłem się z Mateuszem na Górczynie. Byli tam Mateusz, Mateusz, Mateusz, Tomek i Maciej. W tym oto 6 osobowym składzie ruszamy na masę, gdzie byli Robert, Mateusz, Grzegorz, Remigiusz z kolegą Szymon z kolegą i wiele innych mniej lub więcej znanych osób. No i ok 18.30 ruszyliśmy trasą:
TRASA: Stary Rynek – Wodna – Garbary – Kazimierza Wielkiego – Mostowa – Kórnicka – Serafitek – Św. Rocha – Jana Pawła II – Rondo Rataje (2 okrążenia) – Jana Pawła II – Kaliska – Nowowołkowyska – Katowicka – Abp. Baraniaka – Chartowo – Piasnicka – Kurlandzka – Wiatraczna - Żegrze – Bobrzańska – Kurlandzka – Inflancka – Pawia – Orła – Krucza – Zamenhofa – Rondo Starołęka (3 okrążenia) – Zamenhofa – Piłsudskiego – Inflancka – Piaśnicka – Chartowo – Abp. Baraniaka.
Po drodze musiałem jeszcze czekać na brata który się spóźnił. Po dojechaniu na Maltę oczywiście wyścig tym razem wygrał Jarzyna jak wyglądała reszta nie wiem. Wiem natomiast, że ja byłem 5. Bo wyścigu uzupełnienie płynów, czyli wszyscy pijemy maltankę :P Jedno kółko i jedziemy tradycyjnie do biedry na Starołękę. W miedzy czasie odłącza Szymon. Przy biedronce Maciej jedzie po plecak, Wachu i Grzechu jadą do domu, a reszta bardzo dobrym tempem na Rogalinek. Po drodze odłącza kolega Szymona. Przed Wiórkiem Tomasz narzuca b. mocne tempo ok 36km/h następnie Szcz no i Jarzyna. W tym momencie rozpina mi się spinka lecą iskry, a ja nie mogę jechać dalej. Na szczęście Jarzyna miał 2 spinkę i w spokoju dojechaliśmy do Tomasza na wieczerze :) Śmiechu jak zwykle co nie miara, ale niestety późno się robi czas zbierać się do domu. Wyjechaliśmy około 23.30 Jechaliśmy trochę wolniej około 28km/h. W Puszczykowie zrobiliśmy sobie przerwę. Dalej jechaliśmy Grajzerówką. Jadę już chyba z 6 raz w nocy, ale zawsze mały strach jest. W komornikach jarzyna jedzie do domu, po chwili SZCZ odbija i już z bratem jedziemy w swoim kierunku. Do domu docieram ok. 2 w nocy no może parę min przed :)
TRASA: Stary Rynek – Wodna – Garbary – Kazimierza Wielkiego – Mostowa – Kórnicka – Serafitek – Św. Rocha – Jana Pawła II – Rondo Rataje (2 okrążenia) – Jana Pawła II – Kaliska – Nowowołkowyska – Katowicka – Abp. Baraniaka – Chartowo – Piasnicka – Kurlandzka – Wiatraczna - Żegrze – Bobrzańska – Kurlandzka – Inflancka – Pawia – Orła – Krucza – Zamenhofa – Rondo Starołęka (3 okrążenia) – Zamenhofa – Piłsudskiego – Inflancka – Piaśnicka – Chartowo – Abp. Baraniaka.
Po drodze musiałem jeszcze czekać na brata który się spóźnił. Po dojechaniu na Maltę oczywiście wyścig tym razem wygrał Jarzyna jak wyglądała reszta nie wiem. Wiem natomiast, że ja byłem 5. Bo wyścigu uzupełnienie płynów, czyli wszyscy pijemy maltankę :P Jedno kółko i jedziemy tradycyjnie do biedry na Starołękę. W miedzy czasie odłącza Szymon. Przy biedronce Maciej jedzie po plecak, Wachu i Grzechu jadą do domu, a reszta bardzo dobrym tempem na Rogalinek. Po drodze odłącza kolega Szymona. Przed Wiórkiem Tomasz narzuca b. mocne tempo ok 36km/h następnie Szcz no i Jarzyna. W tym momencie rozpina mi się spinka lecą iskry, a ja nie mogę jechać dalej. Na szczęście Jarzyna miał 2 spinkę i w spokoju dojechaliśmy do Tomasza na wieczerze :) Śmiechu jak zwykle co nie miara, ale niestety późno się robi czas zbierać się do domu. Wyjechaliśmy około 23.30 Jechaliśmy trochę wolniej około 28km/h. W Puszczykowie zrobiliśmy sobie przerwę. Dalej jechaliśmy Grajzerówką. Jadę już chyba z 6 raz w nocy, ale zawsze mały strach jest. W komornikach jarzyna jedzie do domu, po chwili SZCZ odbija i już z bratem jedziemy w swoim kierunku. Do domu docieram ok. 2 w nocy no może parę min przed :)