blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Polska Egzotyczna-dzień 1: rozpoznanie :)

Poniedziałek, 19 lipca 2010 | dodano:27.07.2010Kategoria Polska egzotyczna 2010
Km:139.10Km teren:15.00 Czas:06:24km/h:21.73
Pr. maks.:48.60Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Wyprawę planowaliśmy w sumie od początku roku. Planowanie trasy, robienie listy, dokupienie niezbędnych rzeczy (nie wszyscy mieli bagażnik i sakwy :) Początkowo mieliśmy jechać w 6 z czego 4 było pewnych. Nad wyjazdem zastanawiali się Maciej i Tomek. ,, Pewni" byli Mateusz, Mateusz Łukasz i ja :) Przed samym wyjazdem zrezygnował jeszcze Łukasz, więc jedziemy w 3 Mateuszowie i ja:) Cały mój bagaż przed załadowaniem w sakwy wyglądał tak:



To tyle słowami wstępu, teraz trochę co się działo dnia pierwszego:


Pociąg mieliśmy o parę min po 6. Na dworcu zrobiliśmy zakupy w biedronce i wspólnymi siłami włożyliśmy rowery do pociągu. Po 5h jazdy dojeżdżamy do Olsztyna. Jedziemy zobaczyć najwyższą w Polsce wieże TV, a tak wyglądał mój rower już załadowany:


Dalej jedziemy mniej ruchliwymi drogami robiąc przerwy tak mniej więcej co 20 km no chyba, że spotykały nas takie jak te widoki:


Po drodze mijamy sporo sakwiarzy- wymieniamy pozdrowienia:) Ludzie bardzo mili machają nam nawet z samochodów. Bocznymi drogami jedzie się całkiem przyjemnie. Były też odcinki leśne, podjazdy dawały nieźle w kość. Późnym popołudniem docieramy do Mikołajek. Jedziemy do centrum robimy zakupy. I ruszamy dalej szukając miejsca do spania. I tu był najgorszy odcinek dzisiejszego dnia. Nie chodzi mi tutaj o rodzaj nawierzchni. Chociaż jechaliśmy lasem, ale piasek był dobrze ubity więc nie jechało się źle. Natomiast nie szło dobrze wyjechać z miasta. Chcieliśmy się rozbić nad Śniardwy, ale nie mogliśmy do niego dojechać. Każdorazowy wjazd w las wiązał się z około 20 pogryzieniami z przez komary i inne tego typy owady. W końcu wjechaliśmy do lasu komarów multum, więc szybko się rozbijamy:


jakaś mała kolacja i idziemy spać.


Dzień pierwszy bardzo przyjemny, nawet taka końcówka nie zepsuła nam humorów na następny dzień. Resztę wpisów będę uzupełniał regularnie :)


Dzień następny -->

komentarze
nieźle, nawet kellysek się ze zmęczenia położył :) k4r3l - 18:06 wtorek, 27 lipca 2010 | linkuj
Tak, komary nad jeziorami to masakra:(
Nieźle obładowany byłeś:)
Kajman
- 11:13 wtorek, 27 lipca 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum