Polska Egzotyczna-dzień2: Jak tu ładnie :)
Wtorek, 20 lipca 2010 | dodano:27.07.2010Kategoria Polska egzotyczna 2010
Km: | 168.77 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 08:02 | km/h: | 21.01 |
Pr. maks.: | 46.20 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Nadszedł i dzień 2. Wstajemy koło 7 muszę przyznać, że mieliśmy małego lenia, ale jak wyszliśmy tylko z namiotu, to plaga komarów zmotywowała nas działania. W sumie pozwoliły nam tylko złożyć namioty i wyjechać z ich terytorium.
Jedziemy sobie leśną dróżką, która się zamienia w bruk. Po drodze Szczesny gubi śpiwór. Na szczęście spadł mu nie daleko :) Po jakiś 6km jazdy taką nawierzchnią wjeżdżamy na asfalt, który wraz z końcem wsi kończy się. No nic jedziemy szutrem po drodze mija nas duża grupa rowerzystów. W końcu docieramy do j. Śniardwy:
Niestety było trochę za zimno na kąpiel. Po krótkiej przerwie wracamy, szukamy po drodze sklepu, niestety albo w danej wsi nie ma sklepu albo jest jeszcze zamknięty. Okazało się w miedzy czasie, że trochę pobłądziliśmy, ale korzystając z mapy wracamy na dobrą trasę nadrabiając niecałe 8km. W końcu znaleźliśmy sklep robimy śniadaniowe zakupy i kilka km dalej na bocznej drodze robimy sobie śniadanko:
Dalej kierujemy się na Giżycko. Po dojechaniu do owego miasta jedziemy zobaczyć twierdzę i most obrotowy:
Przy owym mieście spotykamy również załadowanego kolarza (jak się później okazuje z Dani). Pogadaliśmy sobie troszkę ( w sumie to Jarzynowy bardziej pogadał, bo jego ang był lepszy od mojego:P. Dowiedzieliśmy się różnych ciekawych rzeczy a jedną z nich był cel podróży na dzisiejszy dzień- był taki sam jak nasz Suwałki. Tak więc następne 80 km jechaliśmy z towarzyszem. Trasa przebiegała planowo, bez żadnych komplikacji. Było nawet troszkę terenu. A tak wyglądali moi towarzyszę przed Suwałkami:
W przerwie znalazłem jeszcze jednego kolegę chciał się przejechać na gape :P
Po drodze mijamy tablicę województwa:
W Suwałkach jedziemy na zakupy na kolację. wymieniamy się danymi z Duńczykiem (oto link do jego strony to tu ) i jedziemy dalej w kierunku WPN-u :P (Wigierski Park Narodowy). Widzimy znaki agroturystyka zjeżdżamy. niestety okazuję się, że trzeba jechać 6km leśną drogą. To my w przeciwnym kierunku, gdzie znajdujemy miejsce na polanie. (Fotka w dniu 3 :) a to nasz mały palniczek:
Idziemy spać koło 22. Dzień bardzo udany pogoda dopisała i towarzystwo również :)
<-- Dzień poprzedni / Dzień następny -->
Jedziemy sobie leśną dróżką, która się zamienia w bruk. Po drodze Szczesny gubi śpiwór. Na szczęście spadł mu nie daleko :) Po jakiś 6km jazdy taką nawierzchnią wjeżdżamy na asfalt, który wraz z końcem wsi kończy się. No nic jedziemy szutrem po drodze mija nas duża grupa rowerzystów. W końcu docieramy do j. Śniardwy:
Niestety było trochę za zimno na kąpiel. Po krótkiej przerwie wracamy, szukamy po drodze sklepu, niestety albo w danej wsi nie ma sklepu albo jest jeszcze zamknięty. Okazało się w miedzy czasie, że trochę pobłądziliśmy, ale korzystając z mapy wracamy na dobrą trasę nadrabiając niecałe 8km. W końcu znaleźliśmy sklep robimy śniadaniowe zakupy i kilka km dalej na bocznej drodze robimy sobie śniadanko:
Dalej kierujemy się na Giżycko. Po dojechaniu do owego miasta jedziemy zobaczyć twierdzę i most obrotowy:
Przy owym mieście spotykamy również załadowanego kolarza (jak się później okazuje z Dani). Pogadaliśmy sobie troszkę ( w sumie to Jarzynowy bardziej pogadał, bo jego ang był lepszy od mojego:P. Dowiedzieliśmy się różnych ciekawych rzeczy a jedną z nich był cel podróży na dzisiejszy dzień- był taki sam jak nasz Suwałki. Tak więc następne 80 km jechaliśmy z towarzyszem. Trasa przebiegała planowo, bez żadnych komplikacji. Było nawet troszkę terenu. A tak wyglądali moi towarzyszę przed Suwałkami:
W przerwie znalazłem jeszcze jednego kolegę chciał się przejechać na gape :P
Po drodze mijamy tablicę województwa:
W Suwałkach jedziemy na zakupy na kolację. wymieniamy się danymi z Duńczykiem (oto link do jego strony to tu ) i jedziemy dalej w kierunku WPN-u :P (Wigierski Park Narodowy). Widzimy znaki agroturystyka zjeżdżamy. niestety okazuję się, że trzeba jechać 6km leśną drogą. To my w przeciwnym kierunku, gdzie znajdujemy miejsce na polanie. (Fotka w dniu 3 :) a to nasz mały palniczek:
Idziemy spać koło 22. Dzień bardzo udany pogoda dopisała i towarzystwo również :)
<-- Dzień poprzedni / Dzień następny -->