Po dowód i do kuzyna... / 8000km w tym roku...
Piątek, 17 września 2010 | dodano:18.09.2010
Km: | 73.76 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 22.70 |
Pr. maks.: | 45.64 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | 176( 86%) | HRavg | 132( 65%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 324m | Rower: | Kellys Magic |
Z racji tego,że nie szedłem do szkoły (miałem tylko 2 lekcje ) pojechałem odebrać dowód... Po sprzątaniu w pokoju pojechałem do kuzyna. Wyjechałem koło 17. Niestety obrałem złą droge przez miasto i na malcie byłem po ok 1h... Dalej jechałem już szlakiem, jechało się świetnie. Duża ilość błota dużo terenu i zachodzące słońce:
Taki widok mi towarzyszył przez pól drogi, a to mój rower:
Zdjęcie z dedykacją dla Asi :)
A to foto gdzieś z trasy:
Dalej jechało się świetnie, trasą mi dobrze znaną. W Promnie nie wjechałem w las tak jak prowadzi szlak, tylko jechałem nowym asfaltem prosto juz do Pobiedzisk. U kuzyna zostawiam plecak i jedziemy na nocne wiraże w lesie :) I tak minąl mi ten wolny od szkoły piatek. W sobote będę świętował z kuzynem zdanie mojego prawka ( za pierwszym razem :P) Powrót do domu przewidziany na nd chyba, że pogoda nie pozwoli :)
Dane z pulsometru bez dojazdu po dowód :)
Taki widok mi towarzyszył przez pól drogi, a to mój rower:
Zdjęcie z dedykacją dla Asi :)
A to foto gdzieś z trasy:
Dalej jechało się świetnie, trasą mi dobrze znaną. W Promnie nie wjechałem w las tak jak prowadzi szlak, tylko jechałem nowym asfaltem prosto juz do Pobiedzisk. U kuzyna zostawiam plecak i jedziemy na nocne wiraże w lesie :) I tak minąl mi ten wolny od szkoły piatek. W sobote będę świętował z kuzynem zdanie mojego prawka ( za pierwszym razem :P) Powrót do domu przewidziany na nd chyba, że pogoda nie pozwoli :)
Dane z pulsometru bez dojazdu po dowód :)