WPN z ekpią BS :)
Niedziela, 7 listopada 2010 | dodano:07.11.2010
Km: | 71.93 | Km teren: | 35.00 | Czas: | 03:33 | km/h: | 20.26 |
Pr. maks.: | 59.09 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | 174( 85%) | HRavg | 142( 69%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 523m | Rower: | Kellys Magic |
Około 9 dzwoni do mnie Tomek czy nie chcę iść na rower. Jakoś mi się nie chciało, ale się zgodziłem. Mieliśmy się spotkać na Osowej w WPN. Miał tam być również Mariusz. Tym razem to ja byłem pierwszy. Tomek przyjechał po chwili i zaraz zadzwonił po Mariusza. Pojechaliśmy po niego do Puszczykowa. Po chwili krótka przerwa na zakupy i jedziemy dalej. Jako pierwszy cel obieramy j. Jarosławieckie. Zaraz przed jeziorem zaliczam glebę ;p Z Jarosławca nad Góreckie gdzie robimy przerwę na batonika :)
A ja maiłem czas, aby zrobić fotkę Góreckiego:
Dalej jedziemy nad wyspę i kierujemy się na czarny szlak nad Dymaczewskim. Po przejechaniu szlaku wyjeżdżamy na trasie miedzy Mosiną a Stęszewem. Po chwili się rozdzielamy. Ja jadę w lewo do Ludwikowa, a Mariusz z Tomkiem dalej na Mosinę. Chciałem sobie napełnić bukłak przy źródełku, ale mi zamknęli...
Dalej nad Kociołek, tam przerwa na fotki działalności bobrów:
Dalej już tradycyjnie do domu Grajzerówką przez Szreniawę i Chomęcice :)
A ja maiłem czas, aby zrobić fotkę Góreckiego:
Dalej jedziemy nad wyspę i kierujemy się na czarny szlak nad Dymaczewskim. Po przejechaniu szlaku wyjeżdżamy na trasie miedzy Mosiną a Stęszewem. Po chwili się rozdzielamy. Ja jadę w lewo do Ludwikowa, a Mariusz z Tomkiem dalej na Mosinę. Chciałem sobie napełnić bukłak przy źródełku, ale mi zamknęli...
Dalej nad Kociołek, tam przerwa na fotki działalności bobrów:
Dalej już tradycyjnie do domu Grajzerówką przez Szreniawę i Chomęcice :)