Po raz pierwszy w sezonie i to jak :P
Niedziela, 10 kwietnia 2011 | dodano:11.04.2011
Km: | 83.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:07 | km/h: | 26.82 |
Pr. maks.: | 55.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Na powrót mojego roweru będzie trzeba jeszcze poczekać, ale parę dni.
Szczegóły o tym w następnym wpisie :)
Póki co zabrałem szosę brata wyjechałem kolo 10.30 i ruszyłem do Murowanej pooglądać maraton. Wiało nie miłosiernie...Na ale jakoś dojechałem wypijając około 0.5l coli ;p Podczas drogi spotkałem w Biedrusku z 5 rowerzystów :)
W Murowanej spotkałem Szczesia, poszliśmy do biedry. To szosa na której mykałem:
Powiedziałem aby mi kupił coś do jedzenia jakiegoś batona drożdżówkę, a ten mi z pół kilo babki kupił ;p no ale nic ja tam zjem wszystko podzieliłem się trochę i dałem radę zjeść. Spotkałem się jeszcze z Monika i tak sobie przy Stracie/ Mecie:
oglądaliśmy pierwszych finiszujących z mini i mega :) Po chwili przyjechał Tomek i po jakiś 30 min mój braciszek:
Widziałem również klosia i jpbika. Po chwili rozmowy z Tomkiem (nakarmił nas troszkę a szczególnie napoił poweradem za co bardzo dziękuje ;p) i młodym ruszamy do domu ze szczesiem całe szczęscie że z wiatrem. Prędkość cały czas koło 40km/h. Z przerwą na siku o Owińskach. Do domu przyjechałem zmęczony ale nie padnięty. Nie jest źle ze mną :)
Za parę dni Wielki Powrót Magica :)
Szczegóły o tym w następnym wpisie :)
Póki co zabrałem szosę brata wyjechałem kolo 10.30 i ruszyłem do Murowanej pooglądać maraton. Wiało nie miłosiernie...Na ale jakoś dojechałem wypijając około 0.5l coli ;p Podczas drogi spotkałem w Biedrusku z 5 rowerzystów :)
W Murowanej spotkałem Szczesia, poszliśmy do biedry. To szosa na której mykałem:
Powiedziałem aby mi kupił coś do jedzenia jakiegoś batona drożdżówkę, a ten mi z pół kilo babki kupił ;p no ale nic ja tam zjem wszystko podzieliłem się trochę i dałem radę zjeść. Spotkałem się jeszcze z Monika i tak sobie przy Stracie/ Mecie:
oglądaliśmy pierwszych finiszujących z mini i mega :) Po chwili przyjechał Tomek i po jakiś 30 min mój braciszek:
Widziałem również klosia i jpbika. Po chwili rozmowy z Tomkiem (nakarmił nas troszkę a szczególnie napoił poweradem za co bardzo dziękuje ;p) i młodym ruszamy do domu ze szczesiem całe szczęscie że z wiatrem. Prędkość cały czas koło 40km/h. Z przerwą na siku o Owińskach. Do domu przyjechałem zmęczony ale nie padnięty. Nie jest źle ze mną :)
Za parę dni Wielki Powrót Magica :)
komentarze
Sorka że nie bardzo poznałem, po 4h napierania byłem z lekka zamroczony ;)))
klosiu - 20:07 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj
I jest o mnie ^^
I kawałek mojej biedronki xD
I moja Murowana ;D
Gratuluję Twojemu bratu, ukończenia maratonu. Słoneczko, buhaha ^^ - 18:39 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj
I kawałek mojej biedronki xD
I moja Murowana ;D
Gratuluję Twojemu bratu, ukończenia maratonu. Słoneczko, buhaha ^^ - 18:39 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj