Po weselny trening...
Niedziela, 19 czerwca 2011 | dodano:19.06.2011Kategoria 50-100km
Km: | 85.06 | Km teren: | 35.00 | Czas: | 03:59 | km/h: | 21.35 |
Pr. maks.: | 44.20 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 450m | Rower: | Kellys Magic |
Po wczorajszym weselu wstałem dopiero około 13. Słońce trochę za głośno świeciło, ale źle nie było ;p Pierwsza myśl idę na rower... Piszę do Jarzyny czy nie idzie na rower. On bardzo chętnie, ale się umówił z Tomkiem na 15.40 ja obiad miałem dopiero o 15. Po obiedzie jednak jadę po Jarzynę za to Tomek wkurzony na nas pojechał sam. Ja z Młodym i Jarzyną ciśniemy do WPN. Najpierw góry puszczykowskie później Jarosławiec. Tutaj poznałem bardzo fajne ścieżki. Dalej przez Góreckie i na Osową bocznym podjazdem. Dalej na tor DH nim na dół do Mosiny do Tesco. Zakupiłem 2 Tigery i dwie princessy. Wypiłem i zjadłem na miejscu. Młody jechał do domu, a my szlakiem nadwarciańskim. Nie wiem po czym ale narzuciłem dość mocne tempo koło 30km/h Tak mniej więcej docieramy na Maltę. Tam jedno kółko za kolsiem na corratecu. Prędkość koło 35km/h i do domu już spokojniej. Wstąpiłem do Jarzyny po płyny i w lekkim deszczu wracam do domu.
Dzięki za wycieczkę w dobry tempie. Do następnej !!!
Dzięki za wycieczkę w dobry tempie. Do następnej !!!