Rekord sezonu :)
Sobota, 30 lipca 2011 | dodano:30.07.2011Kategoria 200-300km
Km: | 232.35 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 08:44 | km/h: | 26.60 |
Pr. maks.: | 42.36 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 681m | Rower: | Kellys Magic |
Trasa:
Głuchowo- Tulce- Kostrzyn- Wierzyce- Czerniejewo- Witkowo- Powidz- Witkowo- Niechanowo- Gniezno- Kiszkowo- Sława Wielkopolska- Murowana Goślina- Biedrusko- Kiekrz- Głuchowo.
Pomysł zapodał sąsiad. Jak się później okazało w Powidzu, były jego koleżanki. Z racji tego, że ja wieczorem szedłem na imprezę musieliśmy wcześniej wyjechać. Pobudka parę min przed 2 wyjazd około 2.30. Ruszamy na Poznań, aby dalej jechać na Tulce. Wyjeżdżając z Poznania zaczyna się solidna mżawka, która trwa przez najbliższe 60km. Pierwszą przerwę jeszcze o ciemku po 30km robimy w Tulcach dalej jedziemy na Kostrzyn. Z Kostrzyna kierujemy się na Gniezno, aby po chwili odbić na Czerniejewo. Po drodze wybiło 60km i zrobiliśmy sobie przerwę:
Jak widać pogoda nie rozpieszczała:
Jak się za długo siedziało to się robiło zimno... więc ruszamy dalej... Czerniejewo przejeżdżamy bez przerwy. Następną przerwę robimy w Witkowie pod biedronce. Musieliśmy czekać jeszcze 15 min do jej otwarcia. Po zakupach ruszamy na Powidz. Domel próbuje dodzwonić się do koleżanek, z małymi problemami ale mu się udaję. Z racji tego, że była dopiero 7.45 dziewczyny potrzebowały czas aby się ogarnąć. My sobie siedzieliśmy przy stoliczku koło stacji benzynowej tak około 30min. Przejechaliśmy się nad jeziorko:
i dostaliśmy znać, że możemy już przyjechać. Posiedzieliśmy chwilę pogadaliśmy, wypiliśmy kawę i ruszyliśmy do domu. Z racji, że godzina była młoda 10.10 udaliśmy się w kierunku Gniezna, gdzie zrobiliśmy sobie przerwę śniadaniową:
Początkowo mieliśmy wracać główną do domu, ale że godzina młoda i noga podawała, jedziemy jeszcze do rodziny Dominika do Dziećmiarek. Dalej jedziemy na Sławę Wlkp gdzie odbijamy na Murowaną Goślinę po drodze mijając ,,moją" wieś:
przed Murowaną spotykamy jakiegoś kolarza i lecimy za nim. Niestety musimy się rozdzielić, bo on obrał inną drogę niż my mieliśmy w planach. Po drodze przerwa w Murowanej i dalej na Biedrusko. Przejazd przez poligon ułatwił nam traktor z przyczepą:
Jak widać na zdjęciu poniżej przy takim dystansie można jechać i z ładną prędkością z dużą łatwością ;p wystarczy tylko traktor:
Z poligonu na Kiekrz Wysogotowo Skórzewo Komorniki i dom. Przyjechaliśmy kilka min przed 17. Teraz tylko pod prysznic coś zjeść i na imieniny :)
Wyjazd bardzo udany. Troszkę popadało, ale i też chwilami słońce wyszło. Dystans uważam za ładny, a szczególnie że w czw też miałem 200. Teraz czas na następną ;p Dzięki Domel za wycieczkę!
Głuchowo- Tulce- Kostrzyn- Wierzyce- Czerniejewo- Witkowo- Powidz- Witkowo- Niechanowo- Gniezno- Kiszkowo- Sława Wielkopolska- Murowana Goślina- Biedrusko- Kiekrz- Głuchowo.
Pomysł zapodał sąsiad. Jak się później okazało w Powidzu, były jego koleżanki. Z racji tego, że ja wieczorem szedłem na imprezę musieliśmy wcześniej wyjechać. Pobudka parę min przed 2 wyjazd około 2.30. Ruszamy na Poznań, aby dalej jechać na Tulce. Wyjeżdżając z Poznania zaczyna się solidna mżawka, która trwa przez najbliższe 60km. Pierwszą przerwę jeszcze o ciemku po 30km robimy w Tulcach dalej jedziemy na Kostrzyn. Z Kostrzyna kierujemy się na Gniezno, aby po chwili odbić na Czerniejewo. Po drodze wybiło 60km i zrobiliśmy sobie przerwę:
Jak widać pogoda nie rozpieszczała:
Jak się za długo siedziało to się robiło zimno... więc ruszamy dalej... Czerniejewo przejeżdżamy bez przerwy. Następną przerwę robimy w Witkowie pod biedronce. Musieliśmy czekać jeszcze 15 min do jej otwarcia. Po zakupach ruszamy na Powidz. Domel próbuje dodzwonić się do koleżanek, z małymi problemami ale mu się udaję. Z racji tego, że była dopiero 7.45 dziewczyny potrzebowały czas aby się ogarnąć. My sobie siedzieliśmy przy stoliczku koło stacji benzynowej tak około 30min. Przejechaliśmy się nad jeziorko:
i dostaliśmy znać, że możemy już przyjechać. Posiedzieliśmy chwilę pogadaliśmy, wypiliśmy kawę i ruszyliśmy do domu. Z racji, że godzina była młoda 10.10 udaliśmy się w kierunku Gniezna, gdzie zrobiliśmy sobie przerwę śniadaniową:
Początkowo mieliśmy wracać główną do domu, ale że godzina młoda i noga podawała, jedziemy jeszcze do rodziny Dominika do Dziećmiarek. Dalej jedziemy na Sławę Wlkp gdzie odbijamy na Murowaną Goślinę po drodze mijając ,,moją" wieś:
przed Murowaną spotykamy jakiegoś kolarza i lecimy za nim. Niestety musimy się rozdzielić, bo on obrał inną drogę niż my mieliśmy w planach. Po drodze przerwa w Murowanej i dalej na Biedrusko. Przejazd przez poligon ułatwił nam traktor z przyczepą:
Jak widać na zdjęciu poniżej przy takim dystansie można jechać i z ładną prędkością z dużą łatwością ;p wystarczy tylko traktor:
Z poligonu na Kiekrz Wysogotowo Skórzewo Komorniki i dom. Przyjechaliśmy kilka min przed 17. Teraz tylko pod prysznic coś zjeść i na imieniny :)
Wyjazd bardzo udany. Troszkę popadało, ale i też chwilami słońce wyszło. Dystans uważam za ładny, a szczególnie że w czw też miałem 200. Teraz czas na następną ;p Dzięki Domel za wycieczkę!