Miało być trochę więcej... Zjazd Amerykańców...
Niedziela, 21 sierpnia 2011 | dodano:22.08.2011Kategoria 50-100km
Km: | 74.54 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:53 | km/h: | 25.85 |
Pr. maks.: | 54.29 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 262m | Rower: | Kellys Magic |
Mieliśmy jechać do Wronek, ale sąsiad chciał być wieczorem w domu. Ja też byłem umówiony z Martą, więc postanowiliśmy pojechać sobie na Maltę i pokręcić się po okolicy.
Ruszamy koło 11 w kierunku Malty. Tam ruszamy na sprint 2 kółek. Następnie przerwa koło źródełka. Po przerwie próby technicznego wjazd zaraz obok. Udało mi się wjechać 2 razy. Niestety podczas jednego wjazdu młodemu spada łańcuch i blokuję się miedzy szprychami, a kasetą. Po (dosłownie) wyrwaniu łańcucha:
ruszamy dalej w stronę Ikei. Zupełnie przypadkiem widzimy zlot amerykańców. Na zdjęciu armia mustangów:
Po obejrzeniu samochodów jedziemy do Maca i wracamy z powrotem na honorowy przejazd przez miasto.
Pontiac:
Ruszamy za nimi. Uciekają nam cały czas ale doganiamy ich na światłach. Rozdzielamy się na Hetmańskiej przed rolna gdzie jedziemy w kierunku domu przez Luboń.
W domu prysznic i jeszcze 5km w jedną stronę nad jeziorko :)
Ruszamy koło 11 w kierunku Malty. Tam ruszamy na sprint 2 kółek. Następnie przerwa koło źródełka. Po przerwie próby technicznego wjazd zaraz obok. Udało mi się wjechać 2 razy. Niestety podczas jednego wjazdu młodemu spada łańcuch i blokuję się miedzy szprychami, a kasetą. Po (dosłownie) wyrwaniu łańcucha:
ruszamy dalej w stronę Ikei. Zupełnie przypadkiem widzimy zlot amerykańców. Na zdjęciu armia mustangów:
Po obejrzeniu samochodów jedziemy do Maca i wracamy z powrotem na honorowy przejazd przez miasto.
Pontiac:
Ruszamy za nimi. Uciekają nam cały czas ale doganiamy ich na światłach. Rozdzielamy się na Hetmańskiej przed rolna gdzie jedziemy w kierunku domu przez Luboń.
W domu prysznic i jeszcze 5km w jedną stronę nad jeziorko :)