Dzień Dziecka- dzień 2 :)
Piątek, 1 czerwca 2012 | dodano:04.06.2012Kategoria Ze zdjęciami, 0-50km
Km: | 19.80 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:16 | km/h: | 15.63 |
Pr. maks.: | 60.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Dzisiaj pogoda nie rozpieszczała do jazdy. Dodatkowo Martę bolał po wczoraj tyłek. Tak więc od rana gramy w karty, ale ile można grać w karty? Tak więc po południu ruszamy na spacer. Udało mi się zrobić całkiem ładną fotkę:
Chociaż z drugiej strony taka fotka i żadna wielka filozofia. Pewnie taki komentarz bym dostał od ludzi, którzy na prawdę znają się na fotografii.
Dalej idziemy w kierunku krzyżówki, aby zobaczyć tam owce:
Powrót do domu przez las napawał optymizmem, że się trochę rozpogodziło. Nawet słońce wyszło:
Tak więc po powrocie przebieramy się i jedziemy do Budziszewska na lody.
W drodze powrotnej mieliśmy zahaczyć przez jezioro, ale droga która kiedyś z kuzynem jechałem była zbyt wymagająca i pojechaliśmy przez Potrzanowo. Tam przerwa pod sklepem licząc, że nie jest zamknięty. Jednak był, więc dziewczyny jadą do domu, a ja z Kamilem do Skoków do polo market po chipsy na wieczorne granie w karty :)
Tak minął dzień 2. Gdyby była pogoda na pewno byśmy pojechali, gdzieś dalej. Martę bym na pewno na mówił.
Chociaż z drugiej strony taka fotka i żadna wielka filozofia. Pewnie taki komentarz bym dostał od ludzi, którzy na prawdę znają się na fotografii.
Dalej idziemy w kierunku krzyżówki, aby zobaczyć tam owce:
Powrót do domu przez las napawał optymizmem, że się trochę rozpogodziło. Nawet słońce wyszło:
Tak więc po powrocie przebieramy się i jedziemy do Budziszewska na lody.
W drodze powrotnej mieliśmy zahaczyć przez jezioro, ale droga która kiedyś z kuzynem jechałem była zbyt wymagająca i pojechaliśmy przez Potrzanowo. Tam przerwa pod sklepem licząc, że nie jest zamknięty. Jednak był, więc dziewczyny jadą do domu, a ja z Kamilem do Skoków do polo market po chipsy na wieczorne granie w karty :)
Tak minął dzień 2. Gdyby była pogoda na pewno byśmy pojechali, gdzieś dalej. Martę bym na pewno na mówił.