blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Poznań Kołobrzeg po raz 2, tym razem 17h :)

Sobota, 23 czerwca 2012 | dodano:27.06.2012Kategoria 200-300km, Ze zdjęciami, Poznań-Kołobrzeg!
Km:287.70Km teren:0.00 Czas:11:54km/h:24.18
Pr. maks.:62.80Temperatura:20.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
W końcu nadszedł ten dzień, aby udać się znów do Kołobrzegu rowerem. Tym razem chciałem, aby jechało nas jak najwięcej. Zebrałem grupę znajomych dałem info na forum rowerowe.org. W końcu w piątek o godzinie 19 pod moim technikum zebrała nas się równa dziesiątka:


Dokładnie o 19.15 ruszamy w kierunku Szamotuł. Po drodze oprócz dziurawej drogi nic innego nie było. Z racji tego, że ja z Mariuszem jechaliśmy na szosach cały czas prowadziliśmy. Prędkość oscylowała około 30km/h. Tak szybkim tempem docieramy do Szamotuł, gdzie jedziemy do Biedronki.Udało nam się, ponieważ byliśmy 15 min przed zamknięciem. Każdy kupił wodę i jedzonko na noc i ruszyliśmy dalej na Czarnków. W miedzy czasie przyszedł i zachód słońca:


W końcu nadeszła noc. Samochody nadjeżdżające z naprzeciwka musiały mieć fajny widok. Jechało się bardzo przyjemnie. Asfalt na tym odcinku był dobry. Przez sam Czarnków przejeżdżamy sprawnie. Zatrzymujemy się przy moście na siku oraz zamianę ubrania na cieplejsze:


Ja sam jadę tylko w koszulce i rękawkach. Jedziemy dobrym tempem robiąc co jakiś czas zmiany. Asfalt też dobry nic tylko jechać. Jadę 3 w rzędzie i nagle Mariusz, który jechał przede mną leży na ziemi, dużo czasu nie minęło i ja leżę koło niego. Jeszcze wywalili sie Robert I Bartek. Szybko zeszliśmy na pobocze. Mi się praktycznie nic nie stało, przetarłem lekko biodro jedynie. Mariusz z rozciętym łukiem brwiowym trafił do szpitala przy pomocy ludzi którzy się zatrzymali. My w 9 jedziemy dalej . Po jakiś 10km zrzucam łańcuch na najmniejsze przełożenie i trzask prach i przerzutka wylądowała na ramie. Wyrwało ja razem z hakiem. Przy pomocy Mateusza szybko demontujemy przerzuteczkę skracamy łańcuch i tak od 150km jadę tylko na jednym przełożeniu. W miedzy czasie zakładam bluzę. W Wałczu odwiedzamy Mariusza w szpitalu, a Robert zauważa, że nie ma komórki. Cała ekpia wraca się do centrum Wałcza na odpoczynek . Udaje mu się znaleźć komórkę i o 3.30 wyjeżdżamy za Wałcza:

Juz po kilkunastu minutach zaczyna się robić jasno. My docieramy do awaryjnego pasa:



Długo nie musieliśmy czekać, aż słońce zaczyna nas przygrzewać:


W nogach mamy już około 180km, a przed nami ukazuję sie ten o to znamy mi znak:


Pojechaliśmy jeszcze trochę i zrobiliśmy przerwę na śniadanko, widoki mieliśmy przednie:


Dalsza droga to walka z wiatrem i podjazdami. Widoki na tym odcinku są na prawdę piękne. Duże zmęczenie nie pozwala do końca cieszyć się widoczkami. Następna przerwa w Połczynie w sklepie. Dalej to juz mozolne nabijanie kilometrów, aby jak najszybciej dojechać do Kołobrzegu. W Białogardzie przerwa na założenie słuchawek złożenie ekipy w jedno miejsce i jedziemy dalej. Przed ostania prostą robimy przerwę, aby cos zjeść. Po 10 może 15 min ruszamy na ostania prostą:



W końcu po niecałych 17h dojeżdżamy do Kołobrzegu:


Jesteśmy o 12 na dworcu kolejowym, gdzie kupujemy bilety powrotne. Później udajemy sie na długo oczekiwaną rybę. Po zjedzeniu takiej sobie rybki idziemy na plaże. Tylko nie liczni udają sie wykąpać w zimnym morzu:


O 14 wracamy w kierunku dworca. Robimy zakupy na drogę powrotną i wsiadamy do zatłoczonego pociągu. Po sprawdzeniu biletów każdy wyjmuję izobronika w celu świętowania wspólnego sukcesu. Po czym udajemy się spać:

Ja:





Nie będę się rozpisywał w podsumowaniu. Napiszę tylko, że dziękuję każdemu za wyjazd. Problemy techniczne zawszę są raz mniejsze raz większe. Mama nadzieję, że następnym razem dojedziemy wszyscy!

DZIĘKI!

komentarze
klosiu- a było jeszcze więcej, ale nie dojechali z różnych przyczyn :)

bysio58 - jak tylko naprawie szosę :) możemy jechać wszędzie :)

gregu Maks DZIĘKI!
sq3mko
- 16:50 czwartek, 19 lipca 2012 | linkuj
Gratulacje ;)
Maks
- 12:05 poniedziałek, 16 lipca 2012 | linkuj
nieźle ;D
gregu
- 15:29 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Było super mimo drobnych problemów :) Może jeszcze w te wakacje wybierzemy się w jeden no góra dwa dni Poznań-Zakopane :P:P
bysio58
- 19:25 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj
Grubo, aż dziwne, że tylu maniaków na taki dystans się zebrało :)
klosiu
- 17:06 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum