Wielkopolska Pętla Północna.
Wtorek, 11 września 2012 | dodano:11.09.2012Kategoria 100-200km, Ze zdjęciami
Km: | 148.54 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 05:18 | km/h: | 28.03 |
Pr. maks.: | 62.10 | Temperatura: | 30.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Miałem praktycznie cały wolny dzień, więc ruszyłem na rower. Wczoraj wieczorem wszedłem na google poszukałem trasy. Dzisiaj o 11 wyjeżdżam kieruję się na Poznań. Chciałem zahaczyć o sklep rowerowy, gdyż pojawił mi się luz w korbie. Za samo rozebrania i sprawdzenie 40zł plus nie wiadomo ile nowe części. Kupie sobie klucz i sam sprawdzę, co mi tam. Będzie na zaś mam nadzieję, że jak najmniej potrzebny. Ruszam dalej w kierunku Murowanej. Ze zjazdu z Obornickiej w kierunku Biedruska po kilku set metrach stoi policja! Co ona tam robiła to nie wiem, znaczy się wiem, ale dlaczego tam? :O Górki przed Moraskiem przejeżdżam z dużą łatwością, 5dniowy wyjazd w góry dał swoje. Zjazd z wiatrem więc tutaj pada dzisiejszy rekord wycieczki. Za Biedruskiem czepiam się jakiegoś skuterkowicza. W Murowanej robię pierwszą przerwę na litr coli i lodzika. Kellys też ma prawo odpocząć od tego słońca:
Dalej ruszam dobrze znaną mi drogą z Murowanej do Obornik. Parę kilometrów za Murowaną robi się łądny asfalt, któty ciądnie się, aż za Szamotuły. Za Obornikami ruszam od razu na Szamotuły bez przerwy, nawet światła pasowały. Kawałek za Obornikami robię przerwę na zakup wody i szybkiego izobronika. Oczywiście po chwili się domagał wyjścia z powrotem więc muszę robić przerwę. Taką na chwilę, ale za to aparat wyciągnąłem i uwieczniłem piękne Wielkopolskie asfalty:
Przez Szamotuły też bez przerwy. Kilka km dalej mam odbić na Buk. Jednak do niego mam tylko 28km, a jest przed 14. U Dawida miałem być po 17 wiec co ja będę robił tyle czasu. Postanowiłem odwiedzić rodzinkę. Dostałem herbatkę kanapeczki i zimne picie. W miedzy czasie byk się urwał i latał po podwórzu, całe szczęście, że nie mam czerwonego roweru! Posiedziałem pojadłem pogadałem, zrobiło się późno ruszyłem w dalszą drogę. Ciemne chmury z zachodu zaczęły się zbliżać, po chwili zaczęło groźnie wiać. Szkoda, bo mogłem się zatrzymać i zrobić zdjęcie ala burzy piaskowej. Jednak bałem się że zmoknę. Prędkość nie spadała poniżej 30km/h miejscami koło 40km/h. Zależy jak wiatr powiewał. W końcu udało się uciekłem burza idzie za mną, ale nie do mnie:
U Dawida przerwa na izobronika i koło 19 z groszem ruszam do domu, nowo poznaną drogą. W domu pojawiam się koło 20.
Wyjazd udany! fajnie bardzo mi się jechało. Jazda samemu ma swój urok.
Dalej ruszam dobrze znaną mi drogą z Murowanej do Obornik. Parę kilometrów za Murowaną robi się łądny asfalt, któty ciądnie się, aż za Szamotuły. Za Obornikami ruszam od razu na Szamotuły bez przerwy, nawet światła pasowały. Kawałek za Obornikami robię przerwę na zakup wody i szybkiego izobronika. Oczywiście po chwili się domagał wyjścia z powrotem więc muszę robić przerwę. Taką na chwilę, ale za to aparat wyciągnąłem i uwieczniłem piękne Wielkopolskie asfalty:
Przez Szamotuły też bez przerwy. Kilka km dalej mam odbić na Buk. Jednak do niego mam tylko 28km, a jest przed 14. U Dawida miałem być po 17 wiec co ja będę robił tyle czasu. Postanowiłem odwiedzić rodzinkę. Dostałem herbatkę kanapeczki i zimne picie. W miedzy czasie byk się urwał i latał po podwórzu, całe szczęście, że nie mam czerwonego roweru! Posiedziałem pojadłem pogadałem, zrobiło się późno ruszyłem w dalszą drogę. Ciemne chmury z zachodu zaczęły się zbliżać, po chwili zaczęło groźnie wiać. Szkoda, bo mogłem się zatrzymać i zrobić zdjęcie ala burzy piaskowej. Jednak bałem się że zmoknę. Prędkość nie spadała poniżej 30km/h miejscami koło 40km/h. Zależy jak wiatr powiewał. W końcu udało się uciekłem burza idzie za mną, ale nie do mnie:
U Dawida przerwa na izobronika i koło 19 z groszem ruszam do domu, nowo poznaną drogą. W domu pojawiam się koło 20.
Wyjazd udany! fajnie bardzo mi się jechało. Jazda samemu ma swój urok.
komentarze
Mam pytanko, jakie masz założone oponki na szosę?
tymooteusz - 19:42 wtorek, 11 września 2012 | linkuj
Komentuj