Po górach lecę na szosę.
Niedziela, 7 kwietnia 2013 | dodano:08.04.2013Kategoria 50-100km
Km: | 53.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 28.97 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 141m | Rower: |
Wczoraj udało nam się zdobyć Śnieżkę, oczywiście pieszo. Śniegu było tyle, że nawet przez myśl mi nie przeszło, aby było można wjechać tam rowerem. Wrzucam krótki filmik jak to właśnie było:
Co do dzisiaj wstałem rano koło 9. Po południu wybierałem się na targi, więc miałem ograniczony czas. Wyszedłem z założenia im szybciej się ubiorę i wyjadę tym więcej będę miał czasu. Już po 20 minutach jechałem na szosie w stronę DK5 postanowiłem udać się do Stęszewa. Zastanawiałem się czy jechać w prawo na Buk czy w lewo na Mosinę. Wiatr jakoś się zdecydować nie mógł więc ruszam na Buk. Po drodze mijam rowerzystę machamy sobie. To mnie jakoś zawsze podbudowuję. Na rodzie w prawo i kieruję się na Dopiewo po kilku km jestem w domu. Pogoda się w końcu zrobiła. Moja teoria jest taka, że musiałem wejść na Śnieżkę, poświecić się, aby w końcu przyszła wiosna! :)
Dzisiaj jechałem bez licznika dane z Endomondo.
Co do dzisiaj wstałem rano koło 9. Po południu wybierałem się na targi, więc miałem ograniczony czas. Wyszedłem z założenia im szybciej się ubiorę i wyjadę tym więcej będę miał czasu. Już po 20 minutach jechałem na szosie w stronę DK5 postanowiłem udać się do Stęszewa. Zastanawiałem się czy jechać w prawo na Buk czy w lewo na Mosinę. Wiatr jakoś się zdecydować nie mógł więc ruszam na Buk. Po drodze mijam rowerzystę machamy sobie. To mnie jakoś zawsze podbudowuję. Na rodzie w prawo i kieruję się na Dopiewo po kilku km jestem w domu. Pogoda się w końcu zrobiła. Moja teoria jest taka, że musiałem wejść na Śnieżkę, poświecić się, aby w końcu przyszła wiosna! :)
Dzisiaj jechałem bez licznika dane z Endomondo.