Do kochanego WPN-u z kochaną osobą!
Wtorek, 14 maja 2013 | dodano:28.05.2013Kategoria 0-50km, Z moją piękną!, Ze zdjęciami
Km: | 28.13 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 19.62 |
Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Trochę wolnego i już rzucam propozycję na krótką wycieczkę rowerową. Marta bez większych zastanowień się godzi. Spotykamy się w Luboniu przy straży pożarnej i już w 2 ruszamy do WPN-u przez Wiry. Piękna zieleń w WPN pozwala odetchnąć. Docieramy do j.Jarosławieckiego. Tam przerwa:
Ja się wdrapuję na drzewo. Z tego drzewa są 3 warianty skoku do jeziora. Jednego jeszcze nie próbowałem (boję się :P )
Z racji na czas musieliśmy uciekać do domu. Wracamy przez Rosnówko i dalej polnymi drogami w około których rośnie masa rzepaku:
W domu jem szybki obiadek i lecę do pracy już samochodem.
Dzięki kotek za przyjemnie spędzone prawie 2h :*
Ja się wdrapuję na drzewo. Z tego drzewa są 3 warianty skoku do jeziora. Jednego jeszcze nie próbowałem (boję się :P )
Z racji na czas musieliśmy uciekać do domu. Wracamy przez Rosnówko i dalej polnymi drogami w około których rośnie masa rzepaku:
W domu jem szybki obiadek i lecę do pracy już samochodem.
Dzięki kotek za przyjemnie spędzone prawie 2h :*