blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Majówka - redkord sezonu :)

Sobota, 30 kwietnia 2011 | dodano:02.05.2011Kategoria 100-200km
Km:154.93Km teren:0.00 Czas:06:18km/h:24.59
Pr. maks.:51.30Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Wycieczka można powiedzieć planowana w zeszłym roku. Dla mnie i Mateusza to już 3 wyjazd z rzędu do Wolsztyna. Można rzec, że to już taka mała tradycja :)

Teraz z 2 słowa o wycieczce.
Wyjazd zaplanowany na 8 rano. Wyjechaliśmy parę min po, w składzie:
-Mateusz (Szczesiu)
-Mateusz (młody -brachol)
-Mateusz (Wachu)
-Mateusz (Jarzyna)
-Maciej
-Grzegorz
-Ja

Ledwo wyjechałem z chaty i już problem z licznikiem. Zatrzymałem się próbowałem coś naprawić, ale nic nie wychodziło. Więc jadę bez licznika :( (Dane w całości spisane od brachola :)) Na przodzie jechał cały czas Jarzynowy, jako jedyny na szosie. Prędkości były całkiem duże, 35-40km/h, ale jechało się wyjątkowo łatwo. Wjechaliśmy na DK 5, gdzie ruch niesamowity. Jednak udało nam się bez problemów dojechać do DK 32, tam ruch już trochę mniejszy, a my jedziemy kolumną :) po około 8km jazdy zjeżdżamy na wieś Modrze. Jarzynowy mówi, że zawraca już tam. No to krótka przerwa na wspólną fote:







Dalej znaną mi trasą przez Modrze do Maksymilianowa, gdzie robimy normalną przerwę śniadaniową i na siku ;p



Dalej przez Kamieniec i w Wielichowie też w sumie z tradycji w parku krótka przerwa. 3 młodych i stary weteran:


Po przerwie ciśniemy, aż do samego Wolsztyna, gdzie robimy tradycyjnie fotkę:

oraz foto zbiorowe:


Dalej jedziemy koło Parowozowni, później spotkać się z Piotrem( przyjechał swoim maluchem na zlot ), dalej na rynek oraz z powrotem na paradę parowozów. Zdjęcia z parady będzie miał Szczesiu, jak mi parę da to wrzucę :P

Po paradzie na obiadek i poszukać owego zlotu. Po krążeniu docieramy na zlot. Szcz robi fotki i nadchodzi czas powrotu do domu. Tak jak były podejrzenia rano jedziemy pod wiatr i to całkiem mocny. Na początku nie jest źle, ale z biegiem czasu jest coraz gorzej. Po za tym max dystans dzienny mój w tym roku to ok 80km, a w całym roku przejechałem około 10 razy mnie niż w zeszłym. No nic ale wracać trzeba. Jedziemy tą samą trasą robiąc łącznie 5 przerw... Po niezłej męczarni co najmniej dla mnie docieramy do Stęszewa. Tam Wachu postanawia zadzwonić po rodziców bo nie daje już rady. My jedziemy dalej przez Konarzewo i Chomęcice do Głuchowa. Gdzie się rozstajemy z SZCZ Maciejem i Grzesiem. W domku coś zjadłem umyłem się i pojechałem na ognisko do Kuzyna ( już samochodem) Nie dałem rady wytrzymać dłużej przy ognisku niż do 1.20 ;p

Podsumowując:

Wycieczka udana.
Pogoda dopisała. (w pewnym momencie było 32 stopnie:)w słońcu oczywiście:p)
Ekipa jak zwykle wspaniała. (może się uda za rok zebrać ponad 10 osób jak ktoś chętny niech pisze:)
Można nazwać tradycją ten nasz wyjazd:
- z zeszłego roku --> Link
- dwa lata wcześniej --> Link.
Pobiłem rekord sezonu.

Dzięki panowie za wyjazd :)

komentarze
Ja mam nadzieję, że szosami coś zaatakujemy;)
Jarzyna
- 17:29 czwartek, 5 maja 2011 | linkuj
sq3mka- jaki będzie tego nikt nie wie xD ale mam nadzieję, że będzie co najmniej 2 razy większy :)
sq3mko
- 22:09 środa, 4 maja 2011 | linkuj
Również dzięki...ciekawe jaki będzie ostateczny rekord dzienny w tym roku!?:)
sq3mka
- 17:00 środa, 4 maja 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atoro
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum