blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Europa południowa dzień 14/17

Niedziela, 10 lipca 2011 | dodano:25.08.2011Kategoria 50-100km, Europa południowa, W górach..., Za granicą
Km:84.46Km teren:0.00 Czas:04:45km/h:17.78
Pr. maks.:61.10Temperatura:38.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:600mRower:Kellys Magic
Pobudka koło 7 rano była dobrym pomysłem. Jednak słońce już tak grzało jakby to była 11 :) Po szybkim i sprawnym spakowaniu jedziemy zrobić sobie fotkę przy tablicy:


Sam wjazd do Centrum Budapesztu idzie nam o dziwo łatwo. Nawet udaje nam się nie wjechać na autostradę ;p Przy Dunaju zatrzymujemy się, aby przemyśleć, gdzie by dalej jechać, aż tu nagle podchodzi do nas polak. Wymieniamy kilka zdań i wdrapujemy się na wzgórze Galarda, gdzie widać piękną panoramę Budapesztu:


Jedziemy dalej po chwili naszym oczom ukazuję się najładniejszy przynajmniej moim zdaniem budynek wyprawy:


Po chwili widzimy Ikarusa (nie dawno zostały wycofane z Poznania) w wersji cabrio:


Dalej jedziemy na wyspę na Dunaju, gdzie można bez problemu odpocząć od zatłoczonego miasta:


Jedziemy jeszcze pod sam Parlament tym razem fotka z 2 strony:


i kierujemy się ku wyjazdowi. Zahaczamy jeszcze o TESCO, po drodze spotykając parę z Austrii. Wyjeżdżając z Budapesztu mijamy bardzo ładny most:

Po jeździe drogą krajowym w skwarze wielkim naszym oczom ukazuję się cholernie długi podjazd. Całe szczęście, że po kilkuset metrach jest piękny widok na Dunaj więc można zrobić przerwę pod pretekstem zrobienia zdjęcia:p



Dalej to już tylko jazda pod górkę i z górki. Zaczyna się robić ciemnawo więc szukamy miejsca do spania. Udaję się bez większym problemów. Rozbijamy namiot chowamy rowery za:

Idziemy sobie robić kolacje, początkowo mieliśmy zrobić jajecznice, ale SZCZ zamiast margaryny kupił drożdże. Na Węgrzech o takie pomyłki nie trudno ;p Na kolację więc wcinamy bułeczki, a tu naglę podjeżdżają do nas typy na quadach i crosach. Chwilą rozmowy w sumie na migi i jadą dalej. Ciekawe co sobie o nas pomyśleli. Dwóch typów siedzi sobie robiąc kolacje bez żadnego samochodu motoru czy roweru ( były schowane razem z namiotem) :)


<--- Dzień poprzedni/ Dzień następny --->

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dziki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum