blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Finlandia 2012 dzień 8

Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | dodano:10.09.2012Kategoria 100-200km, Finlandia 2012, Za granicą, Ze zdjęciami
Km:102.30Km teren:0.00 Czas:05:51km/h:17.49
Pr. maks.:30.20Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 91mRower:Kellys Magic
Dzień 8 była to w dużej mierze jazda terenowa. Śniadanie jemy w tym samym miejscu, gdzie wczoraj kolacje. Jeszcze na Litwie kupiłem sobie konserwę, jak się później okazało brak umiejętności w języku rosyjskim spowodowało, że kupiłem sobie groch z kawałkami mięsa:




Ruszmy w głąb Łotwy łotewskimi drogami:





Tak jedziemy bardziej lub mnie głównymi drogami cały czas chociaż troszeczkę przybliżając się do Rygi. W miedzy czasie robimy pierwsze zakupy na Łotwie. Łat jest chyba najdroższą monetą na świecie, już na pewno w Europie. Jeden ład kosztuje ponad 6 zł. Po zakupach ruszamy dalej polną drogą. Wjeżdżając na asfalt lub z niego zjeżdżając można zauważyć takie nie typowe znaki w Polsce:




Drogi asfaltowe też nie były w najlepszym stanie. Jednak widoków nie brakowało:





Różnica zasadnicza jaka na pierwszy rzut oka mi się rzuciła miedzy Litwą, Łotwą to fakt iż na Łotwie jest o wiele więcej lasów. Jadąc tymi drogami docieramy do Jelgavy. Tam robimy zakupy na noc parę fotek i ruszamy dalej. Cerkwi tam nie brakowało:






Za tym miastem asfalt przez pewien dłuższy czas był całkiem ładny. Szukając miejsca do spania pojawił się problem. Na każdym wjeździe do lasu był znak z takim wielkim kleszczem. Tak więc co chwilę jechaliśmy dalej, aż w końcu podjechaliśmy pod park narodowy. Nie chcieliśmy się tam rozbić więc zapytaliśmy jedną panią czy możemy się u niej rozbić. Początkowo nas nie zrozumiała i zaczęła tłumaczyć nam drogę do najbliższego pola namiotowego (ok. 12km). Gdy już jej Mateusz wytłumaczył zadzwoniła do męża i zawiozła nas przez ich żwirownie nad ich prywatną szachtę. Tutaj możecie się spokojnie rozbić, jedynie to rano koło 7 będą jeździć ciężarówki.





Robimy kolacje, w pewnym czasie zaczęło padać. Namiot już był rozbity więc szybko zanieść wszystko do namiotu. W miedzy czasie szybka kąpiel w deszczu i do spania. Jednak dzisiaj nie było to takie łatwe. Po chwili przyszła tak potężna burza, że nie pozwoliła nam zasnąć. Jednak jakoś po 1h przeszła nad nami i poszliśmy spać, martwiąc się czy namiot wytrzyma deszcz lub czy nie podniesie się poziom wody w jeziorku.



<--- Dzień poprzedni/ Dzień następny --->

komentarze
Super wyprawa! Czekam na dalszą relacje. Pozdrawiam
bysio58
- 04:30 piątek, 14 września 2012 | linkuj
Super wyprawa! Czekam na dalszą relacje. Pozdrawiam
bysio58
- 04:29 piątek, 14 września 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wskie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum