Finlandia 2012 dzień 16
Wtorek, 14 sierpnia 2012 | dodano:18.12.2012Kategoria 50-100km, Finlandia 2012, Za granicą, Ze zdjęciami
Km: | 83.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:46 | km/h: | 14.46 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 454m | Rower: | Kellys Magic |
Rano koło 5.30 przyszedł człowieczek sobie do drzwi zapukał parę razy coś tam powiedział i poszedł to chyba oznaczało, że czas wstawać. Statek prezentował się całkiem ładnie. Bardziej to był prom jednak i tak miło się płynęło. Troszkę zdjęć:
Po wschodzie słońca widzimy już brzeg Finlandii:
Do kilkunastu minutach wpływamy do portu i wjeżdżamy na ląd:
Ludzi prawie wcale, nie ma się dziwić. Pojechaliśmy gdzieś sobie zjeść śniadanie padło na plac zabaw:
Ruszyliśmy z powrotem do koło portu posiedzieć zrelaksować się na ławeczce przy pięknie święcącym słońcu. Po 30 min nadszedł czas na zwiedzanie. Pojeździliśmy trochę co mi się bardzo podobało to ,,autostrada" rowerowa przez centrum miasta:
oraz Katedrę:
Przy okazji kupiliśmy pocztówki. Jedną wysłałem do domu, resztę dostarczę osobiście. Wyjeżdżając ze stolicy mieliśmy małe problemy, aby trafić na odpowiednią drogę. W końcu się udało jedziemy. Po chwili znak na Autostradę, tutaj taką zwykła chwilę rozkminy i wjeżdżamy. Nie minęło 4s i już łijo niebieskie światła za nami. Całe szczęście panowie policjanci zwrócili nam uwagę, że dalej jechać nie możemy i nas zawrócili. Poszukaliśmy trochę alternatywy w końcu jest:
Jedziemy jeszcze trochę jednak brak snu w nocy i już prawie 1500km przez ostanie dni dają swoje, więc szukamy miejsca do spania. Dużego problemu nie było. Jemy kolacje i idziemy spać. Zdjęcia miejscówki dnia następnego.
<---Dzień poprzedni/ Dzień następny --->
Po wschodzie słońca widzimy już brzeg Finlandii:
Do kilkunastu minutach wpływamy do portu i wjeżdżamy na ląd:
Ludzi prawie wcale, nie ma się dziwić. Pojechaliśmy gdzieś sobie zjeść śniadanie padło na plac zabaw:
Ruszyliśmy z powrotem do koło portu posiedzieć zrelaksować się na ławeczce przy pięknie święcącym słońcu. Po 30 min nadszedł czas na zwiedzanie. Pojeździliśmy trochę co mi się bardzo podobało to ,,autostrada" rowerowa przez centrum miasta:
oraz Katedrę:
Przy okazji kupiliśmy pocztówki. Jedną wysłałem do domu, resztę dostarczę osobiście. Wyjeżdżając ze stolicy mieliśmy małe problemy, aby trafić na odpowiednią drogę. W końcu się udało jedziemy. Po chwili znak na Autostradę, tutaj taką zwykła chwilę rozkminy i wjeżdżamy. Nie minęło 4s i już łijo niebieskie światła za nami. Całe szczęście panowie policjanci zwrócili nam uwagę, że dalej jechać nie możemy i nas zawrócili. Poszukaliśmy trochę alternatywy w końcu jest:
Jedziemy jeszcze trochę jednak brak snu w nocy i już prawie 1500km przez ostanie dni dają swoje, więc szukamy miejsca do spania. Dużego problemu nie było. Jemy kolacje i idziemy spać. Zdjęcia miejscówki dnia następnego.
<---Dzień poprzedni/ Dzień następny --->