Finlandia 2012 dzień 21
Niedziela, 19 sierpnia 2012 | dodano:08.01.2013Kategoria 0-50km, Ze zdjęciami, Finlandia 2012
Km: | 17.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 10.37 |
Pr. maks.: | 32.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Po obudzeniu się zjadłem małe śniadanie. Z racji na dostęp do gniazdka w nocy podładowałem telefon i teraz mogłem słuchać muzyki ile wlezie. Nasz statek prezentował się całkiem ładnie:
Jednak cena była dość duża jak na warunki panujące w środku :P Mimo wszystko płynęło się bardzo przyjemnie. Chociaż samo miejsce do spania wymagało dobrej wyobraźni, żeby tam się wyspać ;p
Słuchałem muzyki czytałem książkę i to wszytko na otwartym morzu nawet nie zauważyłem, że wpłynęliśmy na terytorium Polski:
Na miejsce dopływamy koło 14. Po zejściu ze statku wydaje się on jeszcze większy niż przedtem:
Rozdzielam się z Mateuszem, który jedzie po swoją dziewczynę. Ja w tym czasie jadę pooglądać sobie trochę Gdynię. Za duże nie zwiedziłem. Pojechałem zobaczyć dar pomorza oraz okręt wojenny:
Później pojechałem na dworzec PKP, akurat była tam wystawa zdjęć z podróży Kazimierza Nowaka. Pooglądałem trochę i udaję się kupić bilet. Okazało się, że nie ma dla mnie biletu na pociąg którym chciałem jechać. Lepszą mieli sytuację dwóch Warszawiaków, oni mieli już bilet jednak nie zostali wpuszczenie do pociągu. (również rowerzyści)
Po chwili przyjeżdża Mateusz z Patrycją. Szukam noclegu. Okazuje się, że w Gdańsku mogę przenocować, tak wiec w 3 ze spokojem idziemy na kolację. Po 22 jestem w Gdańsku jadę jeszcze na PKP kupić jakiś bilet na rano. Koło 22.30 jestem już na miejscu. Prysznic i do spania.
<--- Dzień poprzedni/ Dzień Następny --->
Jednak cena była dość duża jak na warunki panujące w środku :P Mimo wszystko płynęło się bardzo przyjemnie. Chociaż samo miejsce do spania wymagało dobrej wyobraźni, żeby tam się wyspać ;p
Słuchałem muzyki czytałem książkę i to wszytko na otwartym morzu nawet nie zauważyłem, że wpłynęliśmy na terytorium Polski:
Na miejsce dopływamy koło 14. Po zejściu ze statku wydaje się on jeszcze większy niż przedtem:
Rozdzielam się z Mateuszem, który jedzie po swoją dziewczynę. Ja w tym czasie jadę pooglądać sobie trochę Gdynię. Za duże nie zwiedziłem. Pojechałem zobaczyć dar pomorza oraz okręt wojenny:
Później pojechałem na dworzec PKP, akurat była tam wystawa zdjęć z podróży Kazimierza Nowaka. Pooglądałem trochę i udaję się kupić bilet. Okazało się, że nie ma dla mnie biletu na pociąg którym chciałem jechać. Lepszą mieli sytuację dwóch Warszawiaków, oni mieli już bilet jednak nie zostali wpuszczenie do pociągu. (również rowerzyści)
Po chwili przyjeżdża Mateusz z Patrycją. Szukam noclegu. Okazuje się, że w Gdańsku mogę przenocować, tak wiec w 3 ze spokojem idziemy na kolację. Po 22 jestem w Gdańsku jadę jeszcze na PKP kupić jakiś bilet na rano. Koło 22.30 jestem już na miejscu. Prysznic i do spania.
<--- Dzień poprzedni/ Dzień Następny --->