W góry! Dzień 1.
Poniedziałek, 3 września 2012 | dodano:09.01.2013Kategoria Góry 2012, Ze zdjęciami, W górach..., 50-100km
Km: | 53.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:47 | km/h: | 19.19 |
Pr. maks.: | 58.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Po głównej tegorocznej wyprawie, zostało trochę pieniędzy i chęci, aby wyjechać jeszcze na parę dni z sakwami. Z racji na wolny wrzesień razem z Bartkiem postanowiliśmy pojeździć trochę po górach. Zapraszam do lektury:
W poniedziałek budzę się 4.45. Rano śniadanko pakowanie reszty do sakw i kilka min po 5 wyjazd. Przed 6 jestem u Bartka jedziemy na dworzec. Robimy jeszcze zakupy w biedronce i o 6.55 ruszamy pociągiem. Po 7h które łączyliśmy z krótkimi drzemkami docieramy do Jeleniej Góry.
Do Karpacza jedziemy z jednym kolarzem który właśnie wrócił ze swojej wyprawy. Ledwo wjechaliśmy do Karpacza, a mi się udaję ładne zdjęcie zrobić:
Tutaj po tej przerwie zaczął się pierwszy większy podjazd. Jedziemy do szkoły podstawowej, gdzie mamy zapewniony nocleg. Dyrektor szkoły daje mi klucze do budynku pokazuje nam sale i sobie idzie. My zostawiamy bagaże i jedziemy zwiedzać Karpacz. Dojeżdżamy do centrum i przez orlinek docieramy do wodospadu:
Pod tym samym wodospadem byłem w 2010 na wyciecze szkolnej (rowerowej oczywiście) tutaj link ---> KARPACZ 2010
Jedziemy dalej do Świątyni Wang. Tam jest dopiero podjazd, ale dałem radę. Na górze sprawdzenie trasy na następny dzień:
No i oczywiście fotka artystyczna:
wiem wiem umywam się przy prawdziwych fotografach, ale jak to mówią: ,, robim co możem" :)
Później tylko zjazd na dół do Karpacza, po zakupy na dzień następny no i po browarka na wieczór. Powrót do szkoły przy zachodzącym słońcu:
Gdyby to pytał to jest ta szkoła:
A tak wygląda w środku:
Cena jest baaardzo spoko;p Fajnie zakończony dzień pierwszy krótkiego pobytu w górach.
Dzień następny --->
W poniedziałek budzę się 4.45. Rano śniadanko pakowanie reszty do sakw i kilka min po 5 wyjazd. Przed 6 jestem u Bartka jedziemy na dworzec. Robimy jeszcze zakupy w biedronce i o 6.55 ruszamy pociągiem. Po 7h które łączyliśmy z krótkimi drzemkami docieramy do Jeleniej Góry.
Do Karpacza jedziemy z jednym kolarzem który właśnie wrócił ze swojej wyprawy. Ledwo wjechaliśmy do Karpacza, a mi się udaję ładne zdjęcie zrobić:
Tutaj po tej przerwie zaczął się pierwszy większy podjazd. Jedziemy do szkoły podstawowej, gdzie mamy zapewniony nocleg. Dyrektor szkoły daje mi klucze do budynku pokazuje nam sale i sobie idzie. My zostawiamy bagaże i jedziemy zwiedzać Karpacz. Dojeżdżamy do centrum i przez orlinek docieramy do wodospadu:
Pod tym samym wodospadem byłem w 2010 na wyciecze szkolnej (rowerowej oczywiście) tutaj link ---> KARPACZ 2010
Jedziemy dalej do Świątyni Wang. Tam jest dopiero podjazd, ale dałem radę. Na górze sprawdzenie trasy na następny dzień:
No i oczywiście fotka artystyczna:
wiem wiem umywam się przy prawdziwych fotografach, ale jak to mówią: ,, robim co możem" :)
Później tylko zjazd na dół do Karpacza, po zakupy na dzień następny no i po browarka na wieczór. Powrót do szkoły przy zachodzącym słońcu:
Gdyby to pytał to jest ta szkoła:
A tak wygląda w środku:
Cena jest baaardzo spoko;p Fajnie zakończony dzień pierwszy krótkiego pobytu w górach.
Dzień następny --->