Po WPN-ie...
Wtorek, 1 września 2009 | dodano:01.09.2009
Km: | 57.60 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:58 | km/h: | 19.42 |
Pr. maks.: | 48.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Najpierw pojechałem z sąsiadem nad jeziorko. W drodze powrotnej miałem okazje się przejechać na prawdziwym downhillu. Później pojechałem po Jarzynę i razem przez Wiry udaliśmy się do WPN-u. Jechaliśmy praktycznie cały czas terenem. Najpierw na Osową Górę, i zjazdem terenowym do Mosiny na małe zakupy i tą samą drogą z Powrotem na Osową. Później czerwonym szlakiem nad Wyspę i tradycyjnie do domu :D
Po raz pierwszy na szosie :D
Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | dodano:31.08.2009
Km: | 106.60 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 04:12 | km/h: | 25.38 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
No, ale od początku.
Po 1 wybiło 1500km w sierpniu :D :P
Ekipa: Mateusz Robert, Aleks i ja.
Rano po Mateusza i do szkoły na jakaś śmieszna probe po szkole do cyklotura po bagażnik i sakiewkę.(www.cyklotur.pl)
Po południe pojechałem po Aleksa i udaliśmy się do Poznania po licznik dla niego po zakupie licznika pojechaliśmy po Mateusza i ruszyliśmy baaardzo szybkim tempem do Więckowic. Prędkość nie spadała poniżej 30km/h a czasem jechaliśmy ponad 40 km/h :D W Więckowicach Mateusz pojechał do domu ta samą drogą a ja z Olkiem pojechaliśmy przez Dopiewo Konarzewo Chomęcice do Domu ja pojechałem odprowadzić Olka do krajowej 5 :)
Podczas przerwy przed sklepem w Dopiewie miałem okazje się przejechać na szosie Olka:
Po 1 wybiło 1500km w sierpniu :D :P
Ekipa: Mateusz Robert, Aleks i ja.
Rano po Mateusza i do szkoły na jakaś śmieszna probe po szkole do cyklotura po bagażnik i sakiewkę.(www.cyklotur.pl)
Po południe pojechałem po Aleksa i udaliśmy się do Poznania po licznik dla niego po zakupie licznika pojechaliśmy po Mateusza i ruszyliśmy baaardzo szybkim tempem do Więckowic. Prędkość nie spadała poniżej 30km/h a czasem jechaliśmy ponad 40 km/h :D W Więckowicach Mateusz pojechał do domu ta samą drogą a ja z Olkiem pojechaliśmy przez Dopiewo Konarzewo Chomęcice do Domu ja pojechałem odprowadzić Olka do krajowej 5 :)
Podczas przerwy przed sklepem w Dopiewie miałem okazje się przejechać na szosie Olka:
Puszcza Zielonka
Niedziela, 30 sierpnia 2009 | dodano:30.08.2009
Km: | 77.80 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:21 | km/h: | 23.22 |
Pr. maks.: | 57.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Ekipa Mateusz, Mateusz, Mateusz, Dawid i ja.
Na początku pojechaliśmy na Maltę, ale związku z Mistrzostwami Świata było tyle ludzi, że jazda na Malce była by bez sensu więc pojechaliśmy do Puszczy Zielonki. Chcieliśmy wjechać na Dziewiczą Górę, ale nie mogliśmy jej znaleźć :P Trochę pobłądziwszy po puszczy udaliśmy się do domu :D
Na początku pojechaliśmy na Maltę, ale związku z Mistrzostwami Świata było tyle ludzi, że jazda na Malce była by bez sensu więc pojechaliśmy do Puszczy Zielonki. Chcieliśmy wjechać na Dziewiczą Górę, ale nie mogliśmy jej znaleźć :P Trochę pobłądziwszy po puszczy udaliśmy się do domu :D
Poznań-> Wrocław + woj. Opolskie, czyli nowy rekord :D
Czwartek, 27 sierpnia 2009 | dodano:28.08.2009Kategoria 300-400km, Ze zdjęciami
Km: | 334.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 13:44 | km/h: | 24.36 |
Pr. maks.: | 50.70 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Poprzedni rekord ->klik
W końcu nadszedł ten dzień aby zrobić 300km w 24h. Przy okazji chcieliśmy zrobić ,,nockę" Co do wycieczki:
Ekipa (niestety 2 osobowa [tylko]): Mateusz (klik do jego relacji) i ja. :D
Wyjechaliśmy o godz. 23:10. pojechaliśmy do Jarzyny po moja dętkę i około 23:45 ruszmy już w prawdziwą trasę ( Droga znana z przed ostatniej 200-tki) Jedziemy przez Mosina i w Czepinu robimy 1 przerwę:
Dalej jedziemy lasami kompletna ciemność byliśmy zdani tylko na swoje lampki :D
Mamy około godziny 1 kiedy zaczyna kropić. Przecież z cukru nie jesteśmy jedziemy dalej.Jesteśmy w środku ciemnego lasu a tu zaczyna padać mocniej. Stwierdziliśmy, że w 1 ,,jasnej" miejscowości robimy przerwę na jakimś przystanku:
Jak już mieliśmy jechać nadeszło oberwanie chmury (filmik jest u Mateusza). Lało lało i nie chciało przestać no taj ja poszedłem spać :P Później się się okazało, że spędziliśmy tam 2 h :D Ruszamy dalej jest strasznie zimno. Jedziemy ile sił w nogach, aby się rozgrzać. Dojeżdżamy do Leszna gdzie robimy krótka przerwę na stacji benzynowej i jedziemy dalej. Jeszcze w ciemnościach przekraczamy granice Wielkopolski:
Dalej docieramy do Góry gdzie robimy krótka przerwę przed zamkniętą biedronka i jedziemy dalej. W końcu docieramy do przeprawy promowej:
Mieliśmy szczęście bo pływa co 45min a my byliśmy 6 min przed odpłynięciem :D Dalej jedziemy dobrze mi znana droga do Rudnej (wracałem tędy z wakacji samochodem z Rodzicami) Pojechaliśmy zobaczyć zbiornik poflotacyjny:
Następnie docieramy do Lubina, gdzie robimy przerwę w McDonaldzie na śniadanie. Po posileniu jedziemy drogą krajowa nr 36 do Prochowic, a dalej drogą 94 do Środy Śląskiej (gdzie robimy zakupy w biedronce), a w Wielkopolskiej jeszcze nie byłem :P
Jedziemy dalej remontowaną krajówka co ileś km kotka przerwa na światłach, aż w końcu docieramy do Wrocławia:
Przez sam Wrocław jechaliśmy około 1h w końcu wyjechaliśmy na znowu na drogę 96.
Jedziemy przez Oławę i docieramy do głównego naszego celu naszej wyprawy, czyli do Województwa Opolskiego(ok 5km przed brzegiem)
No i czas powrotu do Wrocławia. W Wrocławiu odwiedziliśmy Katedrę:
I pojechaliśmy na Stary Rynek coś zjeść:
Następnie zadzwoniłem do córki mojej kuzynki, aby nas zaprowadziła do mojej Cioci. Nie mam to jak mieć 300km przejechane i gonić tramwaj :P Oczywiście bez łamania przepisów się nie obyło :P Dotarliśmy do mojej Cioci, pogadaliśmy wypiliśmy kawę i udaliśmy się na dworzec PKP. Szukaliśmy go około 30 min po dotarciu zakupiliśmy bilety, ale niestety już nie zdążyliśmy pojeździć po Wrocławiu. Udaliśmy się na peron po i wsiedliśmy do wagonu. Po chwili dostaliśmy info, że na samym końcu jest wagon rowerowy :D
Oczywiście był cały pusty cały dla nas :D
Z dworca do domu przez Górczyn Komorniki :D
Podsumowując:
Wyjazd baaardzo udany. Prawie 2 noce zarwane, zmęczenie duże chociaż do 400km może bym dobił :D
W końcu nadszedł ten dzień aby zrobić 300km w 24h. Przy okazji chcieliśmy zrobić ,,nockę" Co do wycieczki:
Ekipa (niestety 2 osobowa [tylko]): Mateusz (klik do jego relacji) i ja. :D
Wyjechaliśmy o godz. 23:10. pojechaliśmy do Jarzyny po moja dętkę i około 23:45 ruszmy już w prawdziwą trasę ( Droga znana z przed ostatniej 200-tki) Jedziemy przez Mosina i w Czepinu robimy 1 przerwę:
Dalej jedziemy lasami kompletna ciemność byliśmy zdani tylko na swoje lampki :D
Mamy około godziny 1 kiedy zaczyna kropić. Przecież z cukru nie jesteśmy jedziemy dalej.Jesteśmy w środku ciemnego lasu a tu zaczyna padać mocniej. Stwierdziliśmy, że w 1 ,,jasnej" miejscowości robimy przerwę na jakimś przystanku:
Jak już mieliśmy jechać nadeszło oberwanie chmury (filmik jest u Mateusza). Lało lało i nie chciało przestać no taj ja poszedłem spać :P Później się się okazało, że spędziliśmy tam 2 h :D Ruszamy dalej jest strasznie zimno. Jedziemy ile sił w nogach, aby się rozgrzać. Dojeżdżamy do Leszna gdzie robimy krótka przerwę na stacji benzynowej i jedziemy dalej. Jeszcze w ciemnościach przekraczamy granice Wielkopolski:
Dalej docieramy do Góry gdzie robimy krótka przerwę przed zamkniętą biedronka i jedziemy dalej. W końcu docieramy do przeprawy promowej:
Mieliśmy szczęście bo pływa co 45min a my byliśmy 6 min przed odpłynięciem :D Dalej jedziemy dobrze mi znana droga do Rudnej (wracałem tędy z wakacji samochodem z Rodzicami) Pojechaliśmy zobaczyć zbiornik poflotacyjny:
Następnie docieramy do Lubina, gdzie robimy przerwę w McDonaldzie na śniadanie. Po posileniu jedziemy drogą krajowa nr 36 do Prochowic, a dalej drogą 94 do Środy Śląskiej (gdzie robimy zakupy w biedronce), a w Wielkopolskiej jeszcze nie byłem :P
Jedziemy dalej remontowaną krajówka co ileś km kotka przerwa na światłach, aż w końcu docieramy do Wrocławia:
Przez sam Wrocław jechaliśmy około 1h w końcu wyjechaliśmy na znowu na drogę 96.
Jedziemy przez Oławę i docieramy do głównego naszego celu naszej wyprawy, czyli do Województwa Opolskiego(ok 5km przed brzegiem)
No i czas powrotu do Wrocławia. W Wrocławiu odwiedziliśmy Katedrę:
I pojechaliśmy na Stary Rynek coś zjeść:
Następnie zadzwoniłem do córki mojej kuzynki, aby nas zaprowadziła do mojej Cioci. Nie mam to jak mieć 300km przejechane i gonić tramwaj :P Oczywiście bez łamania przepisów się nie obyło :P Dotarliśmy do mojej Cioci, pogadaliśmy wypiliśmy kawę i udaliśmy się na dworzec PKP. Szukaliśmy go około 30 min po dotarciu zakupiliśmy bilety, ale niestety już nie zdążyliśmy pojeździć po Wrocławiu. Udaliśmy się na peron po i wsiedliśmy do wagonu. Po chwili dostaliśmy info, że na samym końcu jest wagon rowerowy :D
Oczywiście był cały pusty cały dla nas :D
Z dworca do domu przez Górczyn Komorniki :D
Podsumowując:
Wyjazd baaardzo udany. Prawie 2 noce zarwane, zmęczenie duże chociaż do 400km może bym dobił :D
Przed wyjazdem...
Środa, 26 sierpnia 2009 | dodano:26.08.2009
Km: | 24.30 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:56 | km/h: | 26.04 |
Pr. maks.: | 40.60 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Jutro wielki dzień.. Pojechałem po Mateusza, a później do biedry po zakupy na jutro :D Jedziemy Wrocławia jakby ktoś chciał z nami z Wrocka pokręcić to zapraszam :D
Właśnie Jarzyna w końcu dodał wycieczkę do Kołobrzegu, a to link to mojej opisu:D
Właśnie Jarzyna w końcu dodał wycieczkę do Kołobrzegu, a to link to mojej opisu:D
Łork...
Wtorek, 25 sierpnia 2009 | dodano:26.08.2009
Km: | 30.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 26.87 |
Pr. maks.: | 38.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Powtórka z zeszłego tyg. Tyle, że wolniej :P
Na dożynki...
Sobota, 22 sierpnia 2009 | dodano:24.08.2009
Km: | 142.20 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 05:38 | km/h: | 25.24 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Wycieczka w spontan, ale takie najlepsze...
Po całym tyg jazdy do roboty przyszedł czas na jakąś większą wycieczkę. Postanowiliśmy w pt, że jedziemy do mojego wuja(w sumie to miałem cel wyższy ;p), a później na dożynki. Przyjechałem po Mateusza o godzinie 11. Udaliśmy się do sklepu, kupiłem sobie licznik i rogi. Później do 2 sklepu zamówić bagażnik na sztyce (dotychczas jeździłem na pożyczonym) i po godzinie 12 wyruszamy z Poznania. Trasa:
Poznań-Koziegłowy, Bolechowo, Murowaną Goślinę,Długą Goślinę i Łoskoń Stary.
Docieramy do mojej babci, posililiśmy się troszeczkę i mamy 2 opcje do wyboru albo jechać na dożynki jakieś 20km (cały czas oddalając się od domu) albo jechać w stronę domu i pojechać jeszcze na Dziewiczą Górę. Wybraliśmy opcje nr 1. :D
Ruszyliśmy w stronę Skoków. Tam już były ,,drogowskazy" do dożynki. Jechaliśmy przez lasy pola aż w końcu dotarliśmy na miejsce:
Posiedzieliśmy 1h i ruszyliśmy do domu. Wyjechaliśmy z Powiatu Wągrowieckiego i wjechaliśmy do Gnieźnieńskiego. Jechaliśmy przez Kiszkowo do Pobiedzisk. Później krajowa 5 do Poznania robiąc po drodze 1 przerwę w Biskupicach.
W poznaniu wpadłem do Mateusza na słodkie pożyczyłem przednią lampkę bo już ciemno było i pojechałem do domu :D
Wyjazd uznaję za bardzo udany...
To mój rower z rogami(bagażnik nie mój):
Po całym tyg jazdy do roboty przyszedł czas na jakąś większą wycieczkę. Postanowiliśmy w pt, że jedziemy do mojego wuja(w sumie to miałem cel wyższy ;p), a później na dożynki. Przyjechałem po Mateusza o godzinie 11. Udaliśmy się do sklepu, kupiłem sobie licznik i rogi. Później do 2 sklepu zamówić bagażnik na sztyce (dotychczas jeździłem na pożyczonym) i po godzinie 12 wyruszamy z Poznania. Trasa:
Poznań-Koziegłowy, Bolechowo, Murowaną Goślinę,Długą Goślinę i Łoskoń Stary.
Docieramy do mojej babci, posililiśmy się troszeczkę i mamy 2 opcje do wyboru albo jechać na dożynki jakieś 20km (cały czas oddalając się od domu) albo jechać w stronę domu i pojechać jeszcze na Dziewiczą Górę. Wybraliśmy opcje nr 1. :D
Ruszyliśmy w stronę Skoków. Tam już były ,,drogowskazy" do dożynki. Jechaliśmy przez lasy pola aż w końcu dotarliśmy na miejsce:
Posiedzieliśmy 1h i ruszyliśmy do domu. Wyjechaliśmy z Powiatu Wągrowieckiego i wjechaliśmy do Gnieźnieńskiego. Jechaliśmy przez Kiszkowo do Pobiedzisk. Później krajowa 5 do Poznania robiąc po drodze 1 przerwę w Biskupicach.
W poznaniu wpadłem do Mateusza na słodkie pożyczyłem przednią lampkę bo już ciemno było i pojechałem do domu :D
Wyjazd uznaję za bardzo udany...
To mój rower z rogami(bagażnik nie mój):
Łork...
Piątek, 21 sierpnia 2009 | dodano:21.08.2009
Km: | 30.30 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:59 | km/h: | 30.81 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano szybkim tempem do Zakrzewa, a późnym wieczorem jeszcze szybciej do domku (z lampkami) :D
Łork...
Czwartek, 20 sierpnia 2009 | dodano:20.08.2009
Km: | 30.60 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 30.60 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 28.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Dzisiaj troszkę zaspałem, więc było trzeba zwiększyć tempo. Jechaliśmy cały czas powyżej 30km/h. Na miejscu miałem średnią 30.9km.h.
W drodze powrotnej jechaliśmy troszkę szybciej ;p. Robiąc co jakiś czas zmianę :D
W sobotę mam nadzieję, że uda się zrobić jakaś wycieczkę...
W drodze powrotnej jechaliśmy troszkę szybciej ;p. Robiąc co jakiś czas zmianę :D
W sobotę mam nadzieję, że uda się zrobić jakaś wycieczkę...
Łork... i takie tam
Środa, 19 sierpnia 2009 | dodano:19.08.2009
Km: | 44.30 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:52 | km/h: | 23.73 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 28.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano tradycyjnie do robótki. Powrót ten sam co wczoraj udało mi się jechać z ciężarówka z 2km 50km/h nawet więcej ;D. Później Mateusz się ,,posiedział na kole" jakiemuś kolarzowi ja już odpuściłem :D
Wieczorkiem s sąsiadami nad jeziorko oraz do sklepu...
Wieczorkiem s sąsiadami nad jeziorko oraz do sklepu...