Szkoła
Środa, 12 maja 2010 | dodano:12.05.2010
Km: | 31.10 | Km teren: | 0.30 | Czas: | 01:12 | km/h: | 25.92 |
Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Do szkoły rano jak zwykle spóźniony. Po szkole do domu w lekkim deszczyku. Niestety po ulewie więc leciało z kól :(
Szkoła
Wtorek, 11 maja 2010 | dodano:11.05.2010
Km: | 31.10 | Km teren: | 0.30 | Czas: | 01:13 | km/h: | 25.56 |
Pr. maks.: | 40.20 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano do szkoły przez młodego się spóźniłem. Po szkole do domu. Mniej więcej przy Bułgarskiej spotkałem kolarza, który jechał do Plewisk na MTB, ale tempo miał ładne :)
Aha jechałem no około przez Komorniki.
Aha jechałem no około przez Komorniki.
Miała być regeneracja...
Niedziela, 9 maja 2010 | dodano:09.05.2010
Km: | 92.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:29 | km/h: | 26.56 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Po wczorajszym wypadzie do Zielonki postanowiłem pojechać do Tomasza rekreacyjnym tempem. Miałem jeszcze sprawę do załatwienia w Poznaniu, więc ruszam przez Komorniki i Plewiska. Pokręciłem po Poznaniu załatwiłem co trzeba i ruszyłem w kierunku Starołęki. Znaną mi trasą, gdzie zazwyczaj jedziemy odprowadzić Tomasza, jechało się tak dobrze, że całe moje regeneracyjne tempo poszło w nie pamięć. Do Kórnika dojeżdżam po około 1h po drodze spotykając jakąś bikerke i dwóch odpoczywających szosowców :)
U Tomasza posiedziałem chwilę (około 2h :P) i ruszyłem do domu. W sumie już mi się tak bardzo jechać nie chciało chociaż motywował mnie fakt, że w domu mój brat robi grilla i jeszcze będzie pizza :) Tak więc jadę przez Rogalin Puszczykowo WPN Grajzerówką do Komornik i do domu. :)
U Tomasza posiedziałem chwilę (około 2h :P) i ruszyłem do domu. W sumie już mi się tak bardzo jechać nie chciało chociaż motywował mnie fakt, że w domu mój brat robi grilla i jeszcze będzie pizza :) Tak więc jadę przez Rogalin Puszczykowo WPN Grajzerówką do Komornik i do domu. :)
Po Puszczy Zielonce- gdzie my kurde jesteśmy?!
Piątek, 7 maja 2010 | dodano:07.05.2010
Km: | 151.20 | Km teren: | 45.00 | Czas: | 06:07 | km/h: | 24.72 |
Pr. maks.: | 55.20 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Około 11.30 przyjechał do mnie Tomasz. Pokazałem mu mój mały serwis ubrałem i ruszyliśmy w drogę. Zapomniałem dodać, że wcześniej zadzwonił do mnie Mateusz i się umówiliśmy, że nas odprowadzi do Poznania. W Poznaniu pojechaliśmy do Cyklotura po małe zakupy :) Dostałem zniżkę 23 groszy xD Następnie kierujemy się przez Rusałkę do ronda obornickiego. Dalej na Biedrusko trasa mi dobrze znana, bo tędy jadę do Babci.
Za Biedruskiem udajemy się do Murowanej, gdzie jedziemy do biedronki na małe zakupy. Dalej wjeżdżamy do Puszczy Zielonki. Jedziemy asfaltem podjeżdżamy do mapy no widzimy czerwony szlak prowadzący do Dziewiczej Góry. No to w drogę. Jedzie się bardzo dobrze, cisza, spokój. Tak sobie jedziemy, aż się zgubiliśmy no to z powrotem, ale inną drogą niestety po chwili jesteśmy w tym samym miejscu ;/no kurde co się dzieje. W końcu dojechaliśmy do lepszej mapy do miejsca, gdzie również byliśmy. Tutaj mały filmik pokazujący naszą trasę:
Dalej jechaliśmy już w dobrym kierunku i po chwili widzimy podjazd na Dziewiczą Gorę:
Z Dziewiczej na ,,killera"parę zjazdów:
w tym upadek Tomasza. W tym momencie przyjeżdża Maciej. Dalej jedziemy na Poznań do Ikei na hot-doga. Dalej Jedziemy na Tulce, w miedzy czasie odbijamy z Maciejem do domu, a Tomasz ze swoim krzywym kołem jedzie w swoim kierunku. My natomiast jedziemy przez Starołękę( przerwa w biedronce) dalej przez Luboń Komorniki do mnie do domu. Ja szybko do WC, potem ciepła herbata i jadę Macieja do domu odprowadzić. Później jeszcze na chwilę do Mateusza i w domu ląduje o 23 :)
Za Biedruskiem udajemy się do Murowanej, gdzie jedziemy do biedronki na małe zakupy. Dalej wjeżdżamy do Puszczy Zielonki. Jedziemy asfaltem podjeżdżamy do mapy no widzimy czerwony szlak prowadzący do Dziewiczej Góry. No to w drogę. Jedzie się bardzo dobrze, cisza, spokój. Tak sobie jedziemy, aż się zgubiliśmy no to z powrotem, ale inną drogą niestety po chwili jesteśmy w tym samym miejscu ;/no kurde co się dzieje. W końcu dojechaliśmy do lepszej mapy do miejsca, gdzie również byliśmy. Tutaj mały filmik pokazujący naszą trasę:
Dalej jechaliśmy już w dobrym kierunku i po chwili widzimy podjazd na Dziewiczą Gorę:
Z Dziewiczej na ,,killera"parę zjazdów:
w tym upadek Tomasza. W tym momencie przyjeżdża Maciej. Dalej jedziemy na Poznań do Ikei na hot-doga. Dalej Jedziemy na Tulce, w miedzy czasie odbijamy z Maciejem do domu, a Tomasz ze swoim krzywym kołem jedzie w swoim kierunku. My natomiast jedziemy przez Starołękę( przerwa w biedronce) dalej przez Luboń Komorniki do mnie do domu. Ja szybko do WC, potem ciepła herbata i jadę Macieja do domu odprowadzić. Później jeszcze na chwilę do Mateusza i w domu ląduje o 23 :)
Mocne kręcenie...
Środa, 5 maja 2010 | dodano:05.05.2010
Km: | 144.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:44 | km/h: | 30.57 |
Pr. maks.: | 49.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano zadzwoniłem po Jarzynę, on chętny na rower, tak więc pojechałem po niego. Byłem trochę za wcześnie więc musiałem poczekać. Zostałem poczęstowany chlebkiem i sokiem(dzięki!). Po chwili ruszamy już w trasę w sumie bez konkretnego planu, po drodze wpadamy na pomysł => CZEMPIŃ. Jedziemy dobrym tempem robiąc co chwila zmiany, nie zważając uwagi na zakazy dla rowerów :P Po krótkim czasie docieram do Czempinia :) Tam przerwa na ryneczku zakupy w biedronce (skromne bo nie było za dużo bejmów) No i po chwili jedziemy do domu przez Głuchowo. Jedzie się troszkę gorzej bo pod delikatny wiatr i byliśmy trochę zmęczeni :P W końcu docieramy do mnie do domu. Tam herbatka zupka i Jarzyna jedzie do domu, a ja do Szczesnego :)
Posiedziałem trochę u niego i przyjechał Jarzynowy, tak więc ruszyliśmy po Macieja trochę no około, bo mieliśmy jakieś 30min. Przyjechaliśmy pod Macieja dom on troszkę spóźniony, ale już w 4 ruszamy w kierunku na Buk. Jednak w Więckowicach odbijamy na Dopiewo. W Dopiewie przerwa pod Lewiatanem i jedziemy dalej do Głuchowa :) Ja jeszcze pojechałem ich odprowadzić do Komornik.
Do domu przyjeżdżam przed zmrokiem, zmęczony, ale zadowolony :)
DZIĘKI PANOWIE :)
Zapomniałem powiedzieć, że jak jechaliśmy ze Szcze to on cały czas prowadził na swojej szosie :)
Posiedziałem trochę u niego i przyjechał Jarzynowy, tak więc ruszyliśmy po Macieja trochę no około, bo mieliśmy jakieś 30min. Przyjechaliśmy pod Macieja dom on troszkę spóźniony, ale już w 4 ruszamy w kierunku na Buk. Jednak w Więckowicach odbijamy na Dopiewo. W Dopiewie przerwa pod Lewiatanem i jedziemy dalej do Głuchowa :) Ja jeszcze pojechałem ich odprowadzić do Komornik.
Do domu przyjeżdżam przed zmrokiem, zmęczony, ale zadowolony :)
DZIĘKI PANOWIE :)
Zapomniałem powiedzieć, że jak jechaliśmy ze Szcze to on cały czas prowadził na swojej szosie :)
Majówka w Wolsztynie- Rekord sezonu :)
Sobota, 1 maja 2010 | dodano:01.05.2010Kategoria Ze zdjęciami, 200-300km
Km: | 207.33 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 07:24 | km/h: | 28.02 |
Pr. maks.: | 48.20 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Wycieczka planowana w sumie dość długo. Szczegóły opracowane w tym tyg. Tak więc jedziemy w 7 osobowym składzie: Jarzyna, Szczesny, Młody, Łukasz, Banan , Sąsiad i ja :)
Pobudka o 4 rano. Małe śniadanie, szybka herbata, spakowanie jedzenia i o godzinie 5 przyjeżdża Szczesny z Bananem i sąsiad :) W 6 osobowym składzie ruszamy w kierunku Stęszewa, gdzie czeka na nas Łukasz, no i już w 7 jedziemy Dk32 do Strykowa, gdzie odbijamy na Modrze. Robimy tam 1 przerwę:
Dalej kieujemy się na Maksymilianowo dalej na Kamieniec i na Wielichowo, tam robimy 2 przerwę w sumie również krótką, bo gryzą komary itp. Z Wielichowo jedziemy już do samego Wolsztyna, trasa znana z zeszłego roku. Po pewnym czasie docieramy do 1 celu naszej podróży:
Później do Parowozowni na chwilę, i ruszamy do 2 celu naszej wyprawy:
Jechało się świetnie brak wiatru piękny asfalt i dużo mocy w nogach. Po drodze zostali Piotr z Łukaszem. My natomiast po zrobieniu fotki przy tablicy pojechaliśmy do Kargowej pod Kościół. W drodze powrotnej spotkaliśmy 2 szosowców i usiedliśmy im na kole i z prędkością około 48km/h jechaliśmy za nimi jakieś 2-3km i daliśmy sobie spokój. Co będziemy ich zawstydzać, że nie mogą nam uciec :P Jechaliśmy dalej teraz ja narzuciłem mocne tempo. Na kole mi usiadł młody i Jarzyna. Parę km przed Wolsztynem dostaje telefon, że Szczesny złapał gumę, ale dadzą sobie radę. My w Wolsztynie pojechaliśmy do Banana i Łukasza, którzy byli koło sklepu. Poczekaliśmy chwilę i przyjechał Szczesny z Arturem, więc poszliśmy zjeść coś ciepłego:
W moim wykonaniu były to 2 hamburgery :)
Pojechaliśmy zrobić fotki parowozów:
i około godziny 14 ruszamy do domu. Jedziemy tą samą trasą jedzie się znacznie lepiej, bo jedziemy z lekkim wiatrem. Po drodze robimy przerwę w Wielichowie, bo tam był sklep otwarty :) Następną krótką przerwę robimy w Modrzewiu jedziemy:
w stronę Stęszewa. Tam idę do Wc na stacji, również tam się rozdzielamy Szczesny i Piotr jadę w kierunku Poznania, a my na Buk. Po drodze Łukasz od nas się odłącza, a my jedziemy w kierunku domowym. Na 3km przed domem mój brat łapie , tak więc dzwonimy po transport i już wraca samochodem. Sąsiad i ja jedziemy do Komornik odprowadzić Jarzynę :)
Podsumowując:
1. Rekord sezonu pobity :)
2. Czasami niestety kropiło :(
3. Jestem bardzo zadowolony ze swojej formy :)
4. Ekipa w 100 % się spisała :)
5. Już się nie mogę doczekać następnego większego wyjazdu :)
6.W domu byłem koło 18.30
7. Więcej fotek dodam jak znajdę trochę czasu :)
Dzięki za wspólną całodniową wycieczkę :)
Pobudka o 4 rano. Małe śniadanie, szybka herbata, spakowanie jedzenia i o godzinie 5 przyjeżdża Szczesny z Bananem i sąsiad :) W 6 osobowym składzie ruszamy w kierunku Stęszewa, gdzie czeka na nas Łukasz, no i już w 7 jedziemy Dk32 do Strykowa, gdzie odbijamy na Modrze. Robimy tam 1 przerwę:
Dalej kieujemy się na Maksymilianowo dalej na Kamieniec i na Wielichowo, tam robimy 2 przerwę w sumie również krótką, bo gryzą komary itp. Z Wielichowo jedziemy już do samego Wolsztyna, trasa znana z zeszłego roku. Po pewnym czasie docieramy do 1 celu naszej podróży:
Później do Parowozowni na chwilę, i ruszamy do 2 celu naszej wyprawy:
Jechało się świetnie brak wiatru piękny asfalt i dużo mocy w nogach. Po drodze zostali Piotr z Łukaszem. My natomiast po zrobieniu fotki przy tablicy pojechaliśmy do Kargowej pod Kościół. W drodze powrotnej spotkaliśmy 2 szosowców i usiedliśmy im na kole i z prędkością około 48km/h jechaliśmy za nimi jakieś 2-3km i daliśmy sobie spokój. Co będziemy ich zawstydzać, że nie mogą nam uciec :P Jechaliśmy dalej teraz ja narzuciłem mocne tempo. Na kole mi usiadł młody i Jarzyna. Parę km przed Wolsztynem dostaje telefon, że Szczesny złapał gumę, ale dadzą sobie radę. My w Wolsztynie pojechaliśmy do Banana i Łukasza, którzy byli koło sklepu. Poczekaliśmy chwilę i przyjechał Szczesny z Arturem, więc poszliśmy zjeść coś ciepłego:
W moim wykonaniu były to 2 hamburgery :)
Pojechaliśmy zrobić fotki parowozów:
i około godziny 14 ruszamy do domu. Jedziemy tą samą trasą jedzie się znacznie lepiej, bo jedziemy z lekkim wiatrem. Po drodze robimy przerwę w Wielichowie, bo tam był sklep otwarty :) Następną krótką przerwę robimy w Modrzewiu jedziemy:
w stronę Stęszewa. Tam idę do Wc na stacji, również tam się rozdzielamy Szczesny i Piotr jadę w kierunku Poznania, a my na Buk. Po drodze Łukasz od nas się odłącza, a my jedziemy w kierunku domowym. Na 3km przed domem mój brat łapie , tak więc dzwonimy po transport i już wraca samochodem. Sąsiad i ja jedziemy do Komornik odprowadzić Jarzynę :)
Podsumowując:
1. Rekord sezonu pobity :)
2. Czasami niestety kropiło :(
3. Jestem bardzo zadowolony ze swojej formy :)
4. Ekipa w 100 % się spisała :)
5. Już się nie mogę doczekać następnego większego wyjazdu :)
6.W domu byłem koło 18.30
7. Więcej fotek dodam jak znajdę trochę czasu :)
Dzięki za wspólną całodniową wycieczkę :)
Szkoła...
Piątek, 30 kwietnia 2010 | dodano:30.04.2010
Km: | 28.10 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 22.48 |
Pr. maks.: | 36.70 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Najkrótszą drogą do szkoły i do domu. W drodze powrotnej duży wiatr :(
Szkoła/ Masa krytyczna
Piątek, 30 kwietnia 2010 | dodano:30.04.2010
Km: | 49.20 | Km teren: | 1.50 | Czas: | 02:21 | km/h: | 20.94 |
Pr. maks.: | 48.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano do szkoły po szkloe do Mateusza, na mały serwis i obiadek (dzięki!). Później na Mase i do domu :)
Szkoła...
Środa, 28 kwietnia 2010 | dodano:28.04.2010
Km: | 48.70 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:11 | km/h: | 22.31 |
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano na spokojnie do szkoły na jedną lekcje. Później dwa okienka to razem z Robertem i Maciejem pojechaliśmy nad Strzeszynek i Rusałkę. No i z powrotem do szkoły na 2 lekcje wf-u itp :) Po szkole do domu powolutku nie spiesząc się. Przecież nie mogę się przemęczyć przed sobotą :)
Rekreacyjnie po WPN-ie
Wtorek, 27 kwietnia 2010 | dodano:27.04.2010
Km: | 44.20 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 21.05 |
Pr. maks.: | 53.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Dzisiaj spokojnie z Maciejem po WPN-ie :) Najpierw na wieże widokową, później zielonym szlakiem do żółtego. W miedzy czasie za nami przeleciały 4 dziki :) Tym oto szlakiem nad j. Jarosławieckie, tam mała przerwa i znowu na żółty szlak. Nim jedziemy dookoła jeziorka. Później nad j . Góreckie robiąc przerwę przy barze na lodzika :) ( Pierwszego loda z serii aligida jadłem i od razu wygrałem :)) Następną przerwę zrobiliśmy przy wyspie. Do domu wracaliśmy Grajzerówką, co ciekawe na końcu ostrego zjazdu stała policja. Później przez Komorniki, gdzie stał patrol drogówki. W Plewiskach ja jadę do w swoim kierunku a Maciej w swoim.
Zdjęcia dodam jak mi Maciej wyśle :)
Dzięki Maciej za wycieczkę :)
Zdjęcia dodam jak mi Maciej wyśle :)
Dzięki Maciej za wycieczkę :)