blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Zimowy WPN oraz podsumowanie roku 2012 :)

Piątek, 25 stycznia 2013 | dodano:25.01.2013Kategoria 0-50km, Ze zdjęciami
Km:19.80Km teren:12.00 Czas:00:55km/h:21.60
Pr. maks.:38.10Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Najpierw dwa słowa o dzisiejszej wycieczce:

Trzeba było wykorzystać taką pogodę więc się ubrałem szybko i ruszyłem na Chomęcice. Tam zaraz wjeżdżam na polną ODŚNIEŻONĄ!! drogę, pięknie się jedzie. Pełno śniegu na polach, na drodze też był śnieg jednak ubity. Dojeżdżam do Rosnówka. Po kilku set metrach przejeżdżam przez DK5 docieram do Jarosławickiego, w miedzy czasie parę razy bym się wywalił. Chwilką przerwy przy jeziorku:





I do domu przez Grajzerówkę. Dzisiaj krótko kilka km, ale nie zmarzłem przynajmniej :)Trasa wyglądała dokładnie tak --> Pokaż trasę GPS/8274264">to tu!


Teraz czas na podsumowanie roku 2012:


Pierwszy rok w którym udało mi się wyjechać na 2 większe wyprawy rowerowe:

Główna ---> to tu!
oraz
mniejsza w góry, to był pierwszy raz Bartka ---> to tu!


o to ilości km też jestem zadowolony. Moim celem jest to 6tys mieć co najmniej. Najwięcej w tym roku na raz udało się przejechać 287,7km --> to tu!

Co tu jeszcze napisać hmm udało mi się kumpla zarazić bajcyklem!

Jeśli chodzi o plany na 2013:

1. Udać się na wyprawę rowerową dłuższą niż 2 tyg.
2. Zrobić 500km na raz.
3. Zarazić jak najwięcej osób bajcyklem.
4. Zrobić w końcu te symboliczne można rzecz 10tys km.
5. Pojechać na mniejsze wyprawy rowerowe, chociaż na weekend. Ważne by z fajną ekipą i z namiocikiem gdzieś się przejechać.
6. Nazbierać dużo siana, aby koło grudnia kupić własną szosę na 2014 rok!

To chyba wszytko. Życzę wszystkim i każdemu z osobna, wytrwałości w dążeniu do postanowionych sobie celów w 2013 roku. :)

Pozdrower!

Ostani wyjazd w roku.

Niedziela, 30 grudnia 2012 | dodano:01.01.2013Kategoria 50-100km, Ze zdjęciami
Km:59.70Km teren:25.00 Czas:03:12km/h:18.66
Pr. maks.:40.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Po ustaleniach wieczornych z Mateuszem i Tomaszem rano po 9 ruszam na rower. Już po kilku km czuć, że to będzie fajna wycieczka. Przede wszystkim piękną pogodę mieliśmy:


W Komornikach czekam za Mateuszem, który po chwili nadjeżdża:



Już w 2 ruszamy do WPN-u gdzie spotykamy sie z Tomkiem. Już w pełnym składzie jedziemy na więżę widokową i dalej nad Jarosławieckie. Ścieżkami parku narodowego docieramy do Szpitala koło Osowej. Tam przerwa na czekoladkę i dalej na interwały. Widoki całkiem ładne:





Zjeżdżamy na dół i rozdzielamy się z Tomkiem, który jedzie w swoją stronę. Razem z Mateuszem czarnym szlakiem jedziemy w kierunku szlaku pierścienia. Po drodze podziwiając działanie bobrów:



Tak sobie siedzimy i Mateusz stwierdził:
,,ej panowie to drzewo jest po chuju, dalej próbujemy z tym drugim"

Jak tylko sobie wyobraziłem rozmowę bobrów przy tym drzewie to ze śmiechu nie mogłem, ale wracając do wycieczki docieramy do pomarańczowego szlaku i dojeżdżamy do Stęszewa. Dalej na skróty i po kilku km jesteśmy w Głuchowie. Ciepło mi było miałem trochę czasu więc pojechałem odprowadzić Mateusza, aż do Fabianowa.

Dzięki panowie za fajny ostatni wypad w roku 2012!

Świątecznie w dużej ekipie :)

Środa, 26 grudnia 2012 | dodano:26.12.2012Kategoria 50-100km, Ze zdjęciami
Km:77.36Km teren:0.00 Czas:03:45km/h:20.63
Pr. maks.:58.90Temperatura:8.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Udało się zebrać ekipę może nie specjalnie jakąś wielką, ale w te 4 osoby już się fajnie jedzie :) Z Głuchowa ruszam razem z Domelem na spotkanie z Barkiem i jego kuzynem. Spotykamy się pod Operą szybka wymiana dętki i już ruszamy na trasę w kierunku Obornik. Jedzie się elegancko temperatura optymalna, gdzie co ja mówię bardzo dobra jak na tą porę roku. Odbijamy po chwili na Morasko. Dorwaliśmy otwarty sklep i kupiliśmy bo izibroniku. Pojechaliśmy go spożyć na punkt widokowy. Przepięknie widać Poznań:





Następnie nawrotka i obieramy kierunek Biedrusko. Łapiemy sklep, jednak w miedzy czasie Domel jedzie zobaczyć czy jest ciotka jego i po chwili dzwoni że mamy wpaść na kawę. Bartas już zdążył kupić izobronika więc szybko na kawę pogadaliśmy trochę i przez poligon ruszamy do domu. Pod zabytkowym kościołem przerwa na spożycie płynnego paliwa. Podczas schodzenia z wieży Bartas załapał misję na fotografa:





Ciemno się zrobiło ruszamy czym prędzej. Niestety w Złotnikach zaczyna padać deszcz. Trzyma nas do samego końca. W Kiekrzu Matys z Bartasem jadą do domu. My z Domelem przez Skórzewo Plewiska i Komorniki też docieramy do domciu.

Dzięki panowie za wspólne spalanie świątecznego karpia :)

Mróz i brak śniegu :(

Sobota, 22 grudnia 2012 | dodano:26.12.2012Kategoria 0-50km, Ze zdjęciami
Km:29.20Km teren:0.00 Czas:01:16km/h:23.05
Pr. maks.:42.50Temperatura:-8.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Miał być dłuższy wyjazd po WPN-nie. Jednak na miejscu zbiórki wstawił się tylko Bartek. Ja zaspałem Tomasz stwierdził, że jest za zimno. Tak więc szybka zmiana planów Bartek przyjeżdża do mnie wypija herbatkę i jadę go odwieź do domu. Ubrałem się i pojechaliśmy do Poznania. Chcieliśmy się trochę przejechać udaliśmy się w kierunku Lasku Marcelińskiego:


U Bartasa wszedłem na chwilkę na klatkę aby się ogrzać i ruszyłem szybko do domu. Nogi i tak mi zmarzły że aż skostniały, ale co tam było fajnie chociaż na te 30km :)

Na Wf...

Wtorek, 4 grudnia 2012 | dodano:18.12.2012Kategoria 0-50km
Km:33.56Km teren:15.00 Czas:01:27km/h:23.14
Pr. maks.:35.50Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Ruszyłem na wf tradycyjną drogą, byłem trochę spóźniony więc gnałem ile sił w nogach. Zmokłem dosyć bardzo od kałuż. Padać zbytnio nie padało. Na sam wf się spóźniłem, jednak nauczyciel zauważył, że w taką pogodę przyjechałem rowerem więc mi spóźnienia nie wpisał :P Wracałem przez miasto bo musiałem skoczyć do rowerowego. Niestety na remontowanej Kaponierze złapałem laczka i zdążyłem się doczołgać do mamy pracy. Do domu już samochodem.

W poszukiwaniu śniegu.

Niedziela, 2 grudnia 2012 | dodano:04.12.2012Kategoria 0-50km, Ze zdjęciami
Km:22.34Km teren:18.00 Czas:01:04km/h:20.94
Pr. maks.:43.20Temperatura:1.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
W niedzielne przed południe przed Kościołem ruszyłem przejechać się po WPN-ie i poszukać tego śniegu o którym wszyscy tak mówią. Jadę na Chomęcice żeby po 2 km wjechać już w polne drogi. Dojeżdżam do jeziora mijam go z lewej i jadę prawię, że brzegiem wzdłuż pola:


Po chwili wkraczam do WPN-u. Dużo liści oraz rozryta droga przez dziki uniemożliwia rozwinięcie dużej prędkości. Czasami gdzie nie gdzie przewrócone drzewo. Na jednym z nich zauważam małą oznakę nadchodzącej zimy:

Po kilku km przecinam DK5 w kieruję się do Jarosławieckiego. Wjeżdżam na żółty szlak. Piękne słońce mówi mi, że źle bym się czuł gdybym nie zaczerpnął trochę świeżego powietrza:





Po chwili zjeżdżam na dół objeżdżam jeziorko i kieruję się do Szreniawy, aby przez Komorniki dojechać do domu. Krótko jednak terenowo. Unikałem asfaltu jak ognia :)

Terenowo.

Wtorek, 20 listopada 2012 | dodano:20.11.2012Kategoria 0-50km, Ze zdjęciami
Km:28.80Km teren:22.00 Czas:01:20km/h:21.60
Pr. maks.:37.80Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
O 12 miałem wf, jednak zbyt późno zabrałem się za szukanie ochraniaczy na buty i jak już znalazłem to było za późno ;p ubrany więc w strój rowerowy ruszamy do WPN-u. Najpierw ruszam terenowo do Rosnowa, kilkaset metrów asfaltem, przecinam DK 5 i już jestem w WPN-ie. Podjazd na wieżę widokową strasznie liściasty i pełno na nim korzeni, ale dałem radę. Dalej ruszam polami do Jarosławieckiego. Jednak robię sobie na chwilkę przerwę przy stoku słomy:




Genialne miejsce na jakiś piknik czy same piwko, niestety nic z tych rzeczy nie miałem, więc ruszam dalej. Objeżdżam jeziorko dojeżdżam do półwyspu





Dalej jadę na Trzebaw. Ładnie ubita czarna droga pozwala rozwijać duże prędkości w ternie:



Po chwili jestem w Łodzi i ruszam szlakiem PP. Docieram do Stęszewa i dalej już tylko kiedyś dawno poznaną drogą przez Wypalanki i Chomęcice do domu. Kilometrów może nie dużo, ale przynajmniej trochę terenu było :)

Na Wf...

Wtorek, 6 listopada 2012 | dodano:06.11.2012Kategoria 50-100km
Km:50.10Km teren:20.00 Czas:02:12km/h:22.77
Pr. maks.:41.20Temperatura:7.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Pogoda dzisiaj nie rozpieszczała szczególnie do jazdy na rowerze. Jednak miałem dzisiaj tylko wf więć ubrany w pełny strój kolarski wsiadam na mojego zabłoconego rumaka i ruszam na WF. W pierwszą stroną miałem z wiatrem więc leciałem jak burza. Zaliczyłem dużą cześć terenu. Ubrudziłem się znacznie, ale co tam. Na samych zajęciach trochę wycisku. Powrót do domu trochę dalszą drogą jak najbardziej błotną drogą! Trochę popadało trochę słońca wyszło. Jednak najgorszy był wiatr który wiał centralnie w twarz. Już myślałem że coś z rowerem mam nie tak. Wszytko było jak w najlepszym porządku to ja już siły nie miałem. Mokry zmęczony wymarznięty, ale z paroma kilometrami i to w terenie wracam do domu!

Terenowo rowerowo!

Niedziela, 4 listopada 2012 | dodano:06.11.2012Kategoria 50-100km, Ze zdjęciami
Km:94.60Km teren:60.00 Czas:04:45km/h:19.92
Pr. maks.:45.30Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
W końcu jest prawdziwa wycieczka rowerowa! Udało się zebrać ekipę i ruszyć do WPN-u. Wstać w niedziele o 6.30 rano łatwe nie jest, ale jak się mam w myśli wycieczkę rowerową to idzie jakoś łatwiej. Za dwadzieścia 8 jestem u Jarzynowego, o 8 ruszamy po ekipę na stację benzynową :) Razem z Przemkiem i Bartkiem ruszamy przez Wiry, aby po chwili wjechać w teren. Pierwszy cel to j.Jarosławieckie. Dalej na Góreckie gdzie strzelamy sobie fotkę:





Czerwonym szlakiem jedziemy wokół jeziora, aby po chwili wbić się na szlak pierścienia, którym docieramy prawe pod czarny. Na samym czarnym szlaku jechało się elegancko, prawie doszło do kolizji z sarnami. Mateusz z Topą ruszyli na przód potem byłem ja i Bartek. W oczekiwaniu na Bartasa, który zaliczył parę gleb:





Dalsza trasa to podjazd do interwałów. Z moimi oponami błoto i liście nie były żadną przeszkodą, tak więc raz dwa docieram na góre. Topie też ładnie szło ;p





Po interwałach lecimy na Osową, na zjeździe przed Osową zaliczam lot przez kierownicę. Wjazd na górę poszedł tak sobie... Zjazd to tradycyjnie trasa DH. Tym razem podeszliśmy drugi raz aby sobie jeszcze raz zjechać. Mój rowerek przed zjazdem:




Dalsza trasa to jak że fajny o tej porze szlak nadwarciański którym docieramy na samą Maltę. Bartek po drodze pojechał do domu. Na Malcie kółeczko Przemek jedzie w swoją stronę,a my z Jarzyem do domu. Na Debinie nie spotykany pociąg widzimy:





Do domu docieram po 15 mocno ujechany. Jednak baardzo zadowolony. Dawno się tak nie ubrudziłem na rowerze! LUBIE TO!

Na uczelnie...

Piątek, 26 października 2012 | dodano:26.10.2012Kategoria 0-50km
Km:40.20Km teren:0.00 Czas:01:32km/h:26.22
Pr. maks.:35.70Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Dzisiaj jechałem tylko na ćwiczki i jeden wykład. Postanowiłem udać się rowerem. Jadąc nawet o 11 i tak było zimno! powrót po 15 po zajęciach od razu do domciu. :)

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum