blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(26)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sq3mko.bikestats.pl

linki

Formalność

Poniedziałek, 6 czerwca 2011 | dodano:07.06.2011Kategoria 0-50km
Km:40.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Musiałem się dostać do Rogalinka aby oddać zeszyt praktyk. Z racji że była piękna pogoda pojechałem rowerem :) trasa taka sama jak z praktyk czyli Komorniki WPN(Grajzerówka) Puszczykowo Rogalinek :)

Na Lednice :)

Sobota, 4 czerwca 2011 | dodano:05.06.2011Kategoria 50-100km
Km:70.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura:35.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Wyjazd zaplanowany z paru dniowym wyprzedzeniem :) chciałem pożyczyć od młodego szosę ale się nie zgodził, więc sobie sam pożyczyłem wyjechałem koło 7 rano jadę sobie spokojnie a tu w Komornikach łapie kapcia ;p jak ja wrócę?? akurat jechał mój podmiejski bus więc wszedłem do niego z rowerem i wróciłem do domu po swój rower. Wyjechałem z Arturem koło 8.30 ruszyliśmy po Szczesia:) Ruszamy już w trasę ;p wyjazd z Poznania masakra ;/ ale za to już za miastem jedzie się jak bajka. Szczesny prowadzi z prędkością kolo 35km/h :) Pierwsza prezerwa w Pobiedziskach i jedziemy dalej. Zajechawszy na Lednicę spotkałem się Martą i to właśnie zostałem dla niej:


Mateusz i Artur pojechali do domu a ja sobie siedziałem cały dzień na Lednicy. Ogólnie myślałem co jakiś czas o powrocie, bo nie miałem zielonego pojęcia jak wrócę;p Siedząc cały słoneczny dzień się trochę opaliłem ;p można rzec spaliłem:




Podziwiałem zachód słońca:

Ogólnie było pełno ludzi:



I tak wśród tych wszystkich ludzi ja jedyny ( przynajmniej nie widziałem nikogo innego ;p) w moim nowym stroju rowerowym. Nawet podczas mszy uczestniczyłem;p Ogólnie to żenada bo zabrakło Komunii ;p Około godziny 3 w nocy przeliśmy przez bramę. Cała ekipa czekała na busa i ja razem z nimi i były dwie opcje albo wrócę z nimi busem jeśli się zmieści mój rower... Albo pojadę rowerem do domu. Ta druga opcja mi się nie podobała bo było zimno i nie do końca jasno a ja nie miałem ani bluzy ani lampki. Udało się pojechałem busem z nimi rano na chwilę do Marty, ale byłem zmęczony że zasypiałem na siedząco ;p Ruszam do domu. Słońce już wyszło było troszkę cieplej. Do domu dojechałem koło 6.50 ;p Wszedłem i poszedłem spać. Pobudka koło 13.15 ;p

Szosowy Trip

Piątek, 3 czerwca 2011 | dodano:03.06.2011Kategoria 50-100km
Km:71.10Km teren:0.00 Czas:02:15km/h:31.60
Pr. maks.:60.40Temperatura:30.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Ze Szczesiem do Biedruska na kolarzówce młodego... Pocisniete po całość średnia wyszła ładna trasa też ładna powrót przez Złotniki Kiekrz Wysokotowo Plewiska :) Temperatura odpowiednia ;p

Praktyki z rana :)

Poniedziałek, 16 maja 2011 | dodano:17.05.2011Kategoria 0-50km
Km:18.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura:6.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Rano o 5.50 wyjazd. Trasa ta sama ;p licznik znów nie dział :(

WPN z Anią :)

Sobota, 14 maja 2011 | dodano:15.05.2011Kategoria 50-100km, z Anią
Km:65.00Km teren:35.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:69.66Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Hmm... od czego tu zacząć czy od tego że mi licznik znów nie działa czy może od samej wycieczki?? Jednak zacznę od wycieczki :p

Na wycieczkę mnie namówiła Ania. Pewnego dnia pyta na gg kiedy z nią w końcu wyjdę na rower. To ja na to jak na lato czyli że w weekend mogę:) Tak więc sobota punkt 12 jestem u niej i ruszamy w trasę, oczywiście ja miałem ją zaplanować. Tak też zrobiłem, ogólnie miałem zgodę na 50-70km :) Wybrałem trasę do Rogalina. Często tam jadę, ale nigdy no może prawie nigdy nie robię sobie przerwy przy dębach rogalińskich...

Ruszamy w kierunku Szreniawy. Pierwszy podjazd miał być na punkt widokowy, ale Ani zdecydowanie nie przypadł do gustu więc pojechaliśmy dalej na Grajzerówkę :) Tą oto drogą gdzie ostatnio rano o 6 jeżdżę na praktyki lecimy, aż do sklepiku. Tam odbijamy na j. Góreckie i dalej na Osową Górę. Sam podjazd poszedł Ani wyjątkowo dobrze. po podjechaniu zasłużona przerwa. Oto rower Ani którym pokonywała dotychczasową trasę i podjazdy:

A to ścieżka zjazdowa z Osowej Góry uwielbiam nią zjeżdżać chociaż za każdym razem mam wrażenie że zaliczę glebę :P





Dalej zmiana trasy postanawiamy nie jechać do Rogalina tylko Szlakiem nadwarciańskim. Zjazd z Osowej miał być przekroczeniem dla mnie 70km/h niestety nie udało się jechałem ,,tylko" 69.66km/h Po przejechaniu przez Mosinę i Puszczykowo wjeżdżamy na szlak. Jedzie się wyśmienicie nikt nas nie goni nigdzie nam się nie spieszy temperatura 23 stopnie. Po paru km Ania stwierdziła, że jej się trasa bardzo podoba i spytała mnie czy kiedyś wezmę KSM na jakaś wycieczkę rowerową ;p Po chwili jazdy patrze z naprzeciwka jedzie Jacek.No dojeżdżamy do znanej mi przeszkody. Po przeprawię przez mostek w sumie jego brak ;p robimy drugą przerwę nad brzegiem Warty:

To jeszcze nie zmęczona Ania ;p

a przez takie drzewo musiałem przechodzić w celach foto:


Po przejechaniu dalszej części szlaku docieramy do Lubonia gdzie jedziemy na Hod-Dogi i do Pana Jarzynowego. Dalej już około 10 km do domu. Odprowadziłem Anię całą i zdrową i się jeszcze załapałem na pepsi ;p Do domu licznik mi działał i lecę po zjeździe z górki cały czas 45km/h. Dziękuję Aniu za wycieczkę :)

Teraz co do licznika to powiem krótko nie działa mi tak jak powinien ;p Słyszałem że to wina czujnika muszę coś z tym zrobić albo założyć stary przewodowy licznik :P

Powtórka z rozrywki...

Czwartek, 12 maja 2011 | dodano:12.05.2011Kategoria 0-50km
Km:40.20Km teren:4.00 Czas:01:46km/h:22.75
Pr. maks.:0.00Temperatura:29.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
To samo co wczoraj. Tylko rano trasa jak samochodem, a powrót tradycyjnie przez Osową. :) Znowu miałem problemy z licznikiem...

Z samego rana...

Środa, 11 maja 2011 | dodano:12.05.2011Kategoria 0-50km
Km:44.10Km teren:8.00 Czas:01:49km/h:24.28
Pr. maks.:62.45Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:295mRower:Kellys Magic
Godzina 5.50 a ja wsiadam na rower i to nie na całodniową wycieczkę tylko na praktyki... Trasa praktycznie jak samochodem tylko przy sklepiku na grajzerówce odbijam na j. Góreckie i dalej na Osową. Zjeżdżam torem DH i proso trasą Mosina- Kórnik do Rogalinka.

Dzisiaj na praktykach było trochę machania łopatą, ale to mnie nie zniechęca do swego postanowienia i wracam przez Osową Górę. trochę na około, ale cóż trzeba trenować przed lipcem :) Dalej zjazd single trackiem i już tak samo jak rano do domu. Pobijając rekord prędkości na 62.46km/h.

Rowerowo calodniowo :)

Wtorek, 10 maja 2011 | dodano:10.05.2011Kategoria 50-100km
Km:67.20Km teren:15.00 Czas:02:36km/h:25.85
Pr. maks.:55.73Temperatura:28.0 HRmax:183( 90%)HRavg152( 74%)
Kalorie:kcalPodjazdy:275mRower:Kellys Magic
Rano zamiast na praktyki do szkoły umówić się na poprawę z fizyki. Po szkolę na chwilę do sklepu rowerowego i do domu. Ogólnie nie planowałem nigdzie wychodzić, ale koło 14 pogadałem z Jarzyną, że koło 17.30 idzie na rower to mu napisałem, że pojadę z nim :)

Parę min po 14 mi się przysnęło;p obudziłem się o 17.31 ;p Dostałem sms-a, że się umówił z Szczesiem o 17.15 Dzwonie do Szczesia i się umawiamy na Osowej Górze. Doejechałem po około 40 min. Był tam również Tomek na MTB. Szczesiu z Jarzyną byli na szosach. Ja z Tomkiem torem DH szosowcy wiadomo asfaltem na dół do sklepu. Po zakupach do Puszczykowa, gdzie Jarzyna odłącza, a my dalej na Wiry. Po drodze spotykamy Jacka. Tomek za nim zawrócił my się zatrzymaliśmy. Niestety Tomka nie było już pewnie pojechał z Jackiem dalej. My ciśniemy dalej zaraz wyprzedzamy dwóch na MTB jedziemy koło 40 km/h oni się jednak doczepili jedziemy w 4 około 1.5h po czym skręcemy ze SZCZ. W Komornikach się rozdzielamy. :)

Nawet fajny spontan wyszedł :) Puls podany tylko z popołudniowej wycieczki, do szkoły nie brałem pulsaka :)

Do Szczesia...

Poniedziałek, 9 maja 2011 | dodano:09.05.2011Kategoria 0-50km
Km:20.74Km teren:4.00 Czas:00:44km/h:28.28
Pr. maks.:44.20Temperatura:23.0 HRmax:173( 85%)HRavg141( 69%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 65mRower:Kellys Magic
Miałem jeździć rowerem do roboty, ale jak zacząłem prace to rano był 1 stopień i mi się nie chciało w takim mrozie jechać ;p może w końcu się przemogę szczególnie, że już jest rano o wiele cieplej :) za to dzisiaj pojechałem po pracy do Szczesia obgadać sprawy lipcowe :)
Wracając zatrzymałem się na wiadukcie w Głuchowie na kilka fotek :)
Dym:

Ciekawe czy coś się paliło??
Autostrada:

Jedne pas zamknięty, a i tak płaci się jak za 2 ;/

Sorki za jakoś fotek :) (komórka)

Majówka - redkord sezonu :)

Sobota, 30 kwietnia 2011 | dodano:02.05.2011Kategoria 100-200km
Km:154.93Km teren:0.00 Czas:06:18km/h:24.59
Pr. maks.:51.30Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys Magic
Wycieczka można powiedzieć planowana w zeszłym roku. Dla mnie i Mateusza to już 3 wyjazd z rzędu do Wolsztyna. Można rzec, że to już taka mała tradycja :)

Teraz z 2 słowa o wycieczce.
Wyjazd zaplanowany na 8 rano. Wyjechaliśmy parę min po, w składzie:
-Mateusz (Szczesiu)
-Mateusz (młody -brachol)
-Mateusz (Wachu)
-Mateusz (Jarzyna)
-Maciej
-Grzegorz
-Ja

Ledwo wyjechałem z chaty i już problem z licznikiem. Zatrzymałem się próbowałem coś naprawić, ale nic nie wychodziło. Więc jadę bez licznika :( (Dane w całości spisane od brachola :)) Na przodzie jechał cały czas Jarzynowy, jako jedyny na szosie. Prędkości były całkiem duże, 35-40km/h, ale jechało się wyjątkowo łatwo. Wjechaliśmy na DK 5, gdzie ruch niesamowity. Jednak udało nam się bez problemów dojechać do DK 32, tam ruch już trochę mniejszy, a my jedziemy kolumną :) po około 8km jazdy zjeżdżamy na wieś Modrze. Jarzynowy mówi, że zawraca już tam. No to krótka przerwa na wspólną fote:







Dalej znaną mi trasą przez Modrze do Maksymilianowa, gdzie robimy normalną przerwę śniadaniową i na siku ;p



Dalej przez Kamieniec i w Wielichowie też w sumie z tradycji w parku krótka przerwa. 3 młodych i stary weteran:


Po przerwie ciśniemy, aż do samego Wolsztyna, gdzie robimy tradycyjnie fotkę:

oraz foto zbiorowe:


Dalej jedziemy koło Parowozowni, później spotkać się z Piotrem( przyjechał swoim maluchem na zlot ), dalej na rynek oraz z powrotem na paradę parowozów. Zdjęcia z parady będzie miał Szczesiu, jak mi parę da to wrzucę :P

Po paradzie na obiadek i poszukać owego zlotu. Po krążeniu docieramy na zlot. Szcz robi fotki i nadchodzi czas powrotu do domu. Tak jak były podejrzenia rano jedziemy pod wiatr i to całkiem mocny. Na początku nie jest źle, ale z biegiem czasu jest coraz gorzej. Po za tym max dystans dzienny mój w tym roku to ok 80km, a w całym roku przejechałem około 10 razy mnie niż w zeszłym. No nic ale wracać trzeba. Jedziemy tą samą trasą robiąc łącznie 5 przerw... Po niezłej męczarni co najmniej dla mnie docieramy do Stęszewa. Tam Wachu postanawia zadzwonić po rodziców bo nie daje już rady. My jedziemy dalej przez Konarzewo i Chomęcice do Głuchowa. Gdzie się rozstajemy z SZCZ Maciejem i Grzesiem. W domku coś zjadłem umyłem się i pojechałem na ognisko do Kuzyna ( już samochodem) Nie dałem rady wytrzymać dłużej przy ognisku niż do 1.20 ;p

Podsumowując:

Wycieczka udana.
Pogoda dopisała. (w pewnym momencie było 32 stopnie:)w słońcu oczywiście:p)
Ekipa jak zwykle wspaniała. (może się uda za rok zebrać ponad 10 osób jak ktoś chętny niech pisze:)
Można nazwać tradycją ten nasz wyjazd:
- z zeszłego roku --> Link
- dwa lata wcześniej --> Link.
Pobiłem rekord sezonu.

Dzięki panowie za wyjazd :)

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Roadlite 7836 km
Canyon AL 6.0 834 km
Komunijny :)
Kellys Magic 31165 km
Połykacz kilometrów. 1710 km

szukaj

archiwum