Poznańska masa krytyczna... Hardkorowy powrót...
Sobota, 27 marca 2010 | dodano:27.03.2010
Km: | 133.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:55 | km/h: | 22.63 |
Pr. maks.: | 46.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Około 15 przyjechał po mnie Tomek. Szybka zmiana przednich klocków hamulcowych. W 4 osobowym składzie (Tomek. Mateusz[brat], Artur i ja) jedziemy po Mateusza. Mój brat jedzie jeszcze po Grzegorza, a do nas dołącza Robert. Tak więc w składzie 7 osobowym jedziemy do sklepu po klocki dla mnie. Stan moich klocków miła wiele do życzenia:
Jedziemy jeszcze po Macieja, w tym czasie Mateuszowie i Grzechu. Jadą inną drogą. Około 18 docieramy na masę:
Jeszcze zmiana tylnych klocków i ruszamy trasą :
Stary Rynek - Wodna - Garbary - Wszystkich Świętych - Mostowa - Wielka - Szewska - Dominikańska - Garbary - Wodna – Plac Kolegiacki - Kozia - Plac Kolegiacki - Wodna - Garbary - Długa - Strzałowa - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Strzelecka - Kopernika - Łąkowa - Krakowska - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Krakowska - Karmelicka - Królowej Jadwigi - Al. Niepodległości - Powstańców Wielkopolskich - Kościuszki - Niezłomnych - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Ratajczaka - Al. Niepodegłości - Św. Marcin - Wieniawskiego - Fredry - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Rondo Kaponiera (3 okrążenia) - Zwierzyniecka - Zeylanda - Bukowska - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Sienkiewicza - Kochanowskiego - Słowackiego - Reja - Sienkiewicza - Mickiewicza - Zwierzyniecka - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Żurawia - Poznańska - Mylna - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Barzyńskiego - Norwida – Nad Bogdanką - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Kochanowskiego - Dąbrowskiego - Roosevelta - Słowackiego - Mickiewicza - Poznańska - Libelta - Noskowskiego - Nowowiejskiego - Al. Niepodległości - Chopina - Noskowskiego - Libelta - Al. Niepodległości - Solna - Kościuszki - Nowowiejskiego - Działyńskich - Libelta - Pl. Cyryla Ratajskiego - Młyńska - Nowowiejskiego - 23 Lutego - Marcinkowskiego - Pl. Wolności - 3 Maja - 27 Grudnia - Kantaka - Św. Marcin - Al. Niepodległości - Libelta - Kościuszki - Fredry - Gwarna - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Garncarska - Św. Marcin - Ratajczaka - Krakowska - Półwiejska
Po masie jedziemy na Maltę, później na Starołękę do biedronki. Niestety ona już zamknięta. Tam się rozdzielamy. Mateusz Tomek i ja jedziemy w stronę Rogalinka, a reszta Hetmańską do domu :)
My ostrym tempem jedziemy do Kórnika prędkość wahała się koło 30km/h U Tomka kanapeczki :P (Dzięki! ). Około godzimy 23.45 jedziemy do Poznania. Jedzie się świetnie prędkość cały czas koło 30km/h. Takim tempem docieramy do Puszczykowa. Tam krótka przerwa na siusiu xD i podziwianie mapy pierścienia
, który został przejechany przez nas w czerwcu w zeszłym roku :) Dalej jedziemy przez Grejzerówkę do Komornik, tam Mateusz jedzie w swoim kierunku a ja w swoim :)
Do domu docieram o 1.30 :)
Dzięki za wycieczkę :)
Jedziemy jeszcze po Macieja, w tym czasie Mateuszowie i Grzechu. Jadą inną drogą. Około 18 docieramy na masę:
Jeszcze zmiana tylnych klocków i ruszamy trasą :
Stary Rynek - Wodna - Garbary - Wszystkich Świętych - Mostowa - Wielka - Szewska - Dominikańska - Garbary - Wodna – Plac Kolegiacki - Kozia - Plac Kolegiacki - Wodna - Garbary - Długa - Strzałowa - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Strzelecka - Kopernika - Łąkowa - Krakowska - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Krakowska - Karmelicka - Królowej Jadwigi - Al. Niepodległości - Powstańców Wielkopolskich - Kościuszki - Niezłomnych - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Ratajczaka - Al. Niepodegłości - Św. Marcin - Wieniawskiego - Fredry - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Rondo Kaponiera (3 okrążenia) - Zwierzyniecka - Zeylanda - Bukowska - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Sienkiewicza - Kochanowskiego - Słowackiego - Reja - Sienkiewicza - Mickiewicza - Zwierzyniecka - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Żurawia - Poznańska - Mylna - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Barzyńskiego - Norwida – Nad Bogdanką - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Kochanowskiego - Dąbrowskiego - Roosevelta - Słowackiego - Mickiewicza - Poznańska - Libelta - Noskowskiego - Nowowiejskiego - Al. Niepodległości - Chopina - Noskowskiego - Libelta - Al. Niepodległości - Solna - Kościuszki - Nowowiejskiego - Działyńskich - Libelta - Pl. Cyryla Ratajskiego - Młyńska - Nowowiejskiego - 23 Lutego - Marcinkowskiego - Pl. Wolności - 3 Maja - 27 Grudnia - Kantaka - Św. Marcin - Al. Niepodległości - Libelta - Kościuszki - Fredry - Gwarna - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Garncarska - Św. Marcin - Ratajczaka - Krakowska - Półwiejska
Po masie jedziemy na Maltę, później na Starołękę do biedronki. Niestety ona już zamknięta. Tam się rozdzielamy. Mateusz Tomek i ja jedziemy w stronę Rogalinka, a reszta Hetmańską do domu :)
My ostrym tempem jedziemy do Kórnika prędkość wahała się koło 30km/h U Tomka kanapeczki :P (Dzięki! ). Około godzimy 23.45 jedziemy do Poznania. Jedzie się świetnie prędkość cały czas koło 30km/h. Takim tempem docieramy do Puszczykowa. Tam krótka przerwa na siusiu xD i podziwianie mapy pierścienia
, który został przejechany przez nas w czerwcu w zeszłym roku :) Dalej jedziemy przez Grejzerówkę do Komornik, tam Mateusz jedzie w swoim kierunku a ja w swoim :)
Do domu docieram o 1.30 :)
Dzięki za wycieczkę :)
Rekordowe zakończenie zimy :)
Sobota, 20 marca 2010 | dodano:20.03.2010
Km: | 176.50 | Km teren: | 40.20 | Czas: | 07:49 | km/h: | 22.58 |
Pr. maks.: | 49.80 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Trasa planowana już od paru dni, aby w ostatni dzień kalendarzowej zimy zakończyć jakąś ładną wycieczką :) Wypadło na Gniezno w sumie nigdy razem tam nie byliśmy.
Co do wycieczki:
Jedziemy w składzie 4 osobowym MATEUSZ, MATEUSZ, MATEUSZ i ja. Razem z Bratem(gumis) pojechaliśmy po Jarzynę, tam mały serwis mojego łańcucha i jedziemy po Szczesnego. U niego jesteśmy około 6.30 Wyjeżdżamy parę min po wschodzie słońca:
Kierujemy się tradycyjnie na Maltę, aby wjechać na szlak prowadzący do Pobiedzisk. Jedzie się całkiem przyjemnie, czasami jest ciężki teren do przejechania. Po drodze robimy krótką przerwę, gdzie widzimy pierwsze oznaki wiosny:
Kierujemy się dalej szlakiem:
W końcu docieramy do Pobiedzisk, gdzie robimy przerwę pod Biedronką. Przejżdżamy na drugą stronę 5 i jedziemy przez Węglewo, Moraczewo, Lednogóre, Rybitwy, by zrobić dłuższa przerwę przed naszym 1 celem dzisiejszej wycieczki:
Po przerwie wyjeżdżamy na drogę miedzy Kiszkowem, a Gnieznem aby dotrzeć do 2 celu naszej wycieczki:
W tym momencie dzwoni do mnie Tomek i się pyta gdzie jesteśmy. W końcu umawiamy się na drodze między Kostrzynem, a Gnieznem. My kierujemy się DK5 do Łubowa cały czas pod wiatr ;/ W owej miejscowości odbijamy w stronę Kostrzyna. Nie dosyć, że jedziemy pod wiatr to jeszcze zaczyna padać. Na szczęście jest w ciepło przed chwilą było 17 stopni. Po chwili spotykamy Tomka, a z bocznej drogi wyjeżdża ciągnik, który zaprowadza nas do samego Kostrzyna. Nasza prędkość nie spada poniżej 30km/h :) Robimy przerwę po Biedronką i jedziemy dalej szlakiem pierścienia Poznania do Tulec. W tym momencie odłącza od nas Tomek a mu jedziemy przez Krzesiny, Starołękę do Dębiny, gdzie odłącza od nas Szczesny. Ja z bratem jedziemy odprowadzić Jarzynę, u niego jeszcze szklanka coli w toaście za udaną wycieczkę. Następnie Razem z bratem jedziemy do domu, docieramy około 18.30.
Wycieczką jak zwykle udana. Jedna z pierwszych od długiego okresu czasu, kidy to mi palce nie zmarzły, a i towarzystwo DOBOROWE:)
Dzięki za wycieczkę!!! Pozdrawiam :)
Trasa w przybliżeniu: Dom-Poznań-Pobiedziska-Lednogóra-Gniezno-Kostrzyn-Tulce-Poznań-Dom
Relacje: Brata, Szczesnego, Tomka i Jarzyny
Co do wycieczki:
Jedziemy w składzie 4 osobowym MATEUSZ, MATEUSZ, MATEUSZ i ja. Razem z Bratem(gumis) pojechaliśmy po Jarzynę, tam mały serwis mojego łańcucha i jedziemy po Szczesnego. U niego jesteśmy około 6.30 Wyjeżdżamy parę min po wschodzie słońca:
Raszyński wschód słońca© sq3mko
Kierujemy się tradycyjnie na Maltę, aby wjechać na szlak prowadzący do Pobiedzisk. Jedzie się całkiem przyjemnie, czasami jest ciężki teren do przejechania. Po drodze robimy krótką przerwę, gdzie widzimy pierwsze oznaki wiosny:
Kierujemy się dalej szlakiem:
W końcu docieramy do Pobiedzisk, gdzie robimy przerwę pod Biedronką. Przejżdżamy na drugą stronę 5 i jedziemy przez Węglewo, Moraczewo, Lednogóre, Rybitwy, by zrobić dłuższa przerwę przed naszym 1 celem dzisiejszej wycieczki:
Po przerwie wyjeżdżamy na drogę miedzy Kiszkowem, a Gnieznem aby dotrzeć do 2 celu naszej wycieczki:
W tym momencie dzwoni do mnie Tomek i się pyta gdzie jesteśmy. W końcu umawiamy się na drodze między Kostrzynem, a Gnieznem. My kierujemy się DK5 do Łubowa cały czas pod wiatr ;/ W owej miejscowości odbijamy w stronę Kostrzyna. Nie dosyć, że jedziemy pod wiatr to jeszcze zaczyna padać. Na szczęście jest w ciepło przed chwilą było 17 stopni. Po chwili spotykamy Tomka, a z bocznej drogi wyjeżdża ciągnik, który zaprowadza nas do samego Kostrzyna. Nasza prędkość nie spada poniżej 30km/h :) Robimy przerwę po Biedronką i jedziemy dalej szlakiem pierścienia Poznania do Tulec. W tym momencie odłącza od nas Tomek a mu jedziemy przez Krzesiny, Starołękę do Dębiny, gdzie odłącza od nas Szczesny. Ja z bratem jedziemy odprowadzić Jarzynę, u niego jeszcze szklanka coli w toaście za udaną wycieczkę. Następnie Razem z bratem jedziemy do domu, docieramy około 18.30.
Wycieczką jak zwykle udana. Jedna z pierwszych od długiego okresu czasu, kidy to mi palce nie zmarzły, a i towarzystwo DOBOROWE:)
Dzięki za wycieczkę!!! Pozdrawiam :)
Trasa w przybliżeniu: Dom-Poznań-Pobiedziska-Lednogóra-Gniezno-Kostrzyn-Tulce-Poznań-Dom
Relacje: Brata, Szczesnego, Tomka i Jarzyny
Do serwisu przed wyprawą :)
Piątek, 19 marca 2010 | dodano:22.03.2010
Km: | 27.10 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 20.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Miałem jechać do WPN-u, ale coś mi rower nie funkcjonował tak jak powinien to pojechałem do serwisu się spytać o co loto :P Tak jak myślałem kółka od przerzutki zjechane, a nowe kosztują 60zł. Także pojechałem do Mateusza z myślą, że on będzie jakieś miał. Niestety nie miał więc pojechaliśmy do Piotra, zmieniliśmy jedno kółko i pojechałem do domu.
Po raz 1 w tym roku jechałem w 3/4 spodenkach i krótkich rękawiczarkach :)
Po raz 1 w tym roku jechałem w 3/4 spodenkach i krótkich rękawiczarkach :)
Pokonany przez sprzęt ;/
Niedziela, 14 marca 2010 | dodano:14.03.2010
Km: | 7.10 | Km teren: | 0.20 | Czas: | 00:17 | km/h: | 25.06 |
Pr. maks.: | 40.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Miała być niedzielna wycieczka. Nawet się deszczu nie wystraszyłem. Wyruszyłem po 11, jechałem sobie koło 40km/h ( bo wiało mocno w plecy), aż tu mi zaczyna coś w łańcuchu strzelać ;/ Zatrzymałem się, patrzę, a łańcuch naderwany no to z powrotem do domu... z powrotem wiadomo o wiele gorzej nie mogłem mocniej nacisnąć, za duże ryzyko zerwania do końca. Po 2 jechałem po mocny wiatr i deszcz ze śniegiem. Tak wyglądał mój łańcuch:
Pierwsze 100km w tym sezonie :)
Piątek, 12 marca 2010 | dodano:13.03.2010
Km: | 106.70 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 04:28 | km/h: | 23.89 |
Pr. maks.: | 50.60 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Miało być hardkorowo, no i tak się stało chociaż trasa do Pobiedzisk tego nie zapowiadała. No ale od początku:
Do Mateusza przyjeżdżam około godziny 15, nawet już nie wchodziłem. bo od razu pojechaliśmy. Kierujemy się na Maltę ul.Hetmańska i później brzegiem Warty przy skate parku, no i Galerii Maltą. Przejeżdżamy kładką i jesteśmy już na Malcie. Po chwili wjeżdżamy na szlak prowadzący do Pobiedzisk częściowo pokrywający się z trasą Maratonu. Jedziemy dość dobrym tempem. Parę min przed Biskupicami robimy techniczną, 2min przerwę, gdyż Mateusz chciał załączyć music :P Jadąc dalej szlakiem docieramy do Pobiedzisk. Tutaj chciałbym zauważyć, że na tej trasie jest jeszcze dużo odcinków całkowicie zaśnieżonych :) W Pobiedziskach jedziemy na ryneczek:
i Kościół przy ryneczku:
Następnie jedziemy do mojego kuzyna na kawę(Dzięki) i takie małe wspomnienia :) Posiedzieliśmy do około godziny 20.15 poszliśmy dokonać obdukcji nowego roweru Agaty i ruszamy w trasę. To jest właśnie część hardkorowa. Ciemno zimno mokro tymi trzema słowami idzie opisać tamtą sytuację :) No nic MIĘTKIM nie można być więc jedziemy. Dokładnie w 1h docieramy do Poznania na stacje shell na Śródce. Gdzie poszedłem do WC Dalej jedziemy przez Poznań i wyjeżdżamy w Komornikach. Tam Mateusz jedzie do domu, a ja swoją drogą również xD Jechałem ile sił w nogach a trochę jej jeszcze było. Do domu docieram około 22.30 w takim stanie:
Wycieczką jak zwykle udana chociaż zimno mi się zaczęło robić :(
Niech już będzie prawdziwa wiosna :)
Pozdrawiam :D
Do Mateusza przyjeżdżam około godziny 15, nawet już nie wchodziłem. bo od razu pojechaliśmy. Kierujemy się na Maltę ul.Hetmańska i później brzegiem Warty przy skate parku, no i Galerii Maltą. Przejeżdżamy kładką i jesteśmy już na Malcie. Po chwili wjeżdżamy na szlak prowadzący do Pobiedzisk częściowo pokrywający się z trasą Maratonu. Jedziemy dość dobrym tempem. Parę min przed Biskupicami robimy techniczną, 2min przerwę, gdyż Mateusz chciał załączyć music :P Jadąc dalej szlakiem docieramy do Pobiedzisk. Tutaj chciałbym zauważyć, że na tej trasie jest jeszcze dużo odcinków całkowicie zaśnieżonych :) W Pobiedziskach jedziemy na ryneczek:
i Kościół przy ryneczku:
Następnie jedziemy do mojego kuzyna na kawę(Dzięki) i takie małe wspomnienia :) Posiedzieliśmy do około godziny 20.15 poszliśmy dokonać obdukcji nowego roweru Agaty i ruszamy w trasę. To jest właśnie część hardkorowa. Ciemno zimno mokro tymi trzema słowami idzie opisać tamtą sytuację :) No nic MIĘTKIM nie można być więc jedziemy. Dokładnie w 1h docieramy do Poznania na stacje shell na Śródce. Gdzie poszedłem do WC Dalej jedziemy przez Poznań i wyjeżdżamy w Komornikach. Tam Mateusz jedzie do domu, a ja swoją drogą również xD Jechałem ile sił w nogach a trochę jej jeszcze było. Do domu docieram około 22.30 w takim stanie:
Wycieczką jak zwykle udana chociaż zimno mi się zaczęło robić :(
Niech już będzie prawdziwa wiosna :)
Pozdrawiam :D
Wieczorowy standard
Środa, 10 marca 2010 | dodano:10.03.2010
Km: | 29.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 29.30 |
Pr. maks.: | 38.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Na jutro do szkoły nic nie ma specjalnego, więc postanowiłem wyjść na rower. Po szkole od razu przebieram się w rzeczy rowerowe i około godziny 19.15 ruszam trasą:
Głuchowo-Komorniki-Plewiska-Gołuski-Palędzie-Dopiewiec-Dopiewo-Trzcielin-Konarzewo-Chomęcice-Głuchowo.
Jechało się nawet nawet tylko mnie samochody mnie denerwowały które mnie oślepiały długimi światłami. Po 2 musiał bym sobie kupić jakaś nową lampkę.
Pozdrawiam wszystkich :)
Głuchowo-Komorniki-Plewiska-Gołuski-Palędzie-Dopiewiec-Dopiewo-Trzcielin-Konarzewo-Chomęcice-Głuchowo.
Jechało się nawet nawet tylko mnie samochody mnie denerwowały które mnie oślepiały długimi światłami. Po 2 musiał bym sobie kupić jakaś nową lampkę.
Pozdrawiam wszystkich :)
Sobotnia wycieczka z większą ekipą :)
Sobota, 6 marca 2010 | dodano:06.03.2010
Km: | 73.80 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:11 | km/h: | 23.18 |
Pr. maks.: | 47.70 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Po wczorajszej wyciecze z Mateuszami jakoś specjalnie na rower mi się nie chciało iść. Jednak wiedziałem, że i tak pójdę :)
Przyjechał po nas(po mnie i brata) Grzechu i około 12.45 razem z sąsiadem Arturem pojechaliśmy po Mateusza. Byliśmy u niego około godziny 13.10. Dalej kierujemy się na Niwkę. Jedziemy przez Puszczykowo aż docieramy do trasy miedzy Mosiną a Kórnikiem:
Tą oto trasą kierujemy się do Rogalina po drodze spotykając Tomka z jego kolegą Marcinem. Tak już w pełnym składzie jedziemy zobaczyć dęby rogalińskie:
Następnie chcemy wrócić do WPN-u szlakiem Pierścienia, ale Warta tak wylała, że było to nie możliwie:
Tak więc wracamy na szosę i kierujemy się do Mosiny po drodzę robiąc przerwę w sklepie. No i wspólna fota:
Po dojechaniu do Mosiny jedziemy asfaltowym podjazdem na Osową Górę:
Widok z Osowej:
Dalej kierujemy się nad j. Góreckie po drodze zanotowaliśmy 3 upadki...
Jednak cali docieramy nad wyspę. Można rzec, że tradycyjna fota:
Następnie jedziemy czerwonym szlakiem, aż do Grejzerówki. Wcześniej jednak Artur z Jarzyną jadą szybciej do domu. My po dotarciu do owej drogi rozdzielamy się. Mój bart z Grzechem jadę do domu, a ja z Tomkiem i Marcinem jedziemy w stronę Puszczykowa. Tam zatrzymujemy się w sklepie i jedziemy dalej, aż do Rogalinka. Tam się rozdzielamy, oni jadą do Kórnika, a ja jadę do Dawida na herbatkę i wafelki(Dzięki). Po około 30 min jadę do domu przez Puszczykowo-Wiry-Komorniki. Nogi nieźle podawały prędkość wahała się miedzy 25km/h a 30km/h. Do domu docieram około 18.20 trochę zmęczony, ale baaardzo głodny :)
Wycieczką bardzo udana, w sumie jak większość. Nie ma co fajnie się jeżdzi w takiej większej grupie. Już nie mogę się doczekac kiedy pojedzie nas jeszcze więcej :) Dzięki panowie za wyjazd i pozdrawiam :)
Przyjechał po nas(po mnie i brata) Grzechu i około 12.45 razem z sąsiadem Arturem pojechaliśmy po Mateusza. Byliśmy u niego około godziny 13.10. Dalej kierujemy się na Niwkę. Jedziemy przez Puszczykowo aż docieramy do trasy miedzy Mosiną a Kórnikiem:
Tą oto trasą kierujemy się do Rogalina po drodze spotykając Tomka z jego kolegą Marcinem. Tak już w pełnym składzie jedziemy zobaczyć dęby rogalińskie:
Następnie chcemy wrócić do WPN-u szlakiem Pierścienia, ale Warta tak wylała, że było to nie możliwie:
Tak więc wracamy na szosę i kierujemy się do Mosiny po drodzę robiąc przerwę w sklepie. No i wspólna fota:
Po dojechaniu do Mosiny jedziemy asfaltowym podjazdem na Osową Górę:
Widok z Osowej:
Dalej kierujemy się nad j. Góreckie po drodze zanotowaliśmy 3 upadki...
Jednak cali docieramy nad wyspę. Można rzec, że tradycyjna fota:
Następnie jedziemy czerwonym szlakiem, aż do Grejzerówki. Wcześniej jednak Artur z Jarzyną jadą szybciej do domu. My po dotarciu do owej drogi rozdzielamy się. Mój bart z Grzechem jadę do domu, a ja z Tomkiem i Marcinem jedziemy w stronę Puszczykowa. Tam zatrzymujemy się w sklepie i jedziemy dalej, aż do Rogalinka. Tam się rozdzielamy, oni jadą do Kórnika, a ja jadę do Dawida na herbatkę i wafelki(Dzięki). Po około 30 min jadę do domu przez Puszczykowo-Wiry-Komorniki. Nogi nieźle podawały prędkość wahała się miedzy 25km/h a 30km/h. Do domu docieram około 18.20 trochę zmęczony, ale baaardzo głodny :)
Wycieczką bardzo udana, w sumie jak większość. Nie ma co fajnie się jeżdzi w takiej większej grupie. Już nie mogę się doczekac kiedy pojedzie nas jeszcze więcej :) Dzięki panowie za wyjazd i pozdrawiam :)
Najpierw szkoła... później WPN :)
Piątek, 5 marca 2010 | dodano:05.03.2010
Km: | 55.60 | Km teren: | 8.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 50.60 | Temperatura: | -5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano tradycyjnie jak do od 3 dni do Piotra. Później MPK na mszę rekolekcyjną i z powrotem do Piotra. Wypiłem herbatkę, przebrałem się i pojechałem po Mateusza. Posiedziałem chwilę i razem udaliśmy się do mnie, abym mógł skonsumować coś w rodzaju obiadu :P Przed wyjazdem zgadaliśmy się jeszcze z Mateuszem i obieramy kierunek Luboń. Po spotkaniu jedziemy już w 3 do WPN-u przez Wiry. Po wjechaniu w teren znacznie zwalniamy, gdyż na drodze leży śnieg, a pod nim lód... Niestety Jarzyna się i tak wywalił ;/
W końcu jedziemy nad j. Jarosławieckie gdzie robimy krótką przerwę :)
i Mateusz robi parę fotek:
I po krótkiej przerwie jedziemy do domu, gdyż mi się robi straaasznie zimno...
Jedziemy Grejzerówką. Koło green hotelu Jarzyna, jedzie w swoim kierunku, a ja z Mateuszem do Żabki w Komornikach. Mój rower przed Żabką(widać śnieg w manetkach :)
W tym momencie Mateusz jedzie w swoim kierunku a ja w swoim :)
Jakby nie było mi tak zimno to wycieczka baaardzo udana.
Przynajmniej towarzystwo dopisało :)
Pozdrawiam serdecznie :)
W końcu jedziemy nad j. Jarosławieckie gdzie robimy krótką przerwę :)
i Mateusz robi parę fotek:
I po krótkiej przerwie jedziemy do domu, gdyż mi się robi straaasznie zimno...
Jedziemy Grejzerówką. Koło green hotelu Jarzyna, jedzie w swoim kierunku, a ja z Mateuszem do Żabki w Komornikach. Mój rower przed Żabką(widać śnieg w manetkach :)
W tym momencie Mateusz jedzie w swoim kierunku a ja w swoim :)
Jakby nie było mi tak zimno to wycieczka baaardzo udana.
Przynajmniej towarzystwo dopisało :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Szkoła...
Czwartek, 4 marca 2010 | dodano:04.03.2010
Km: | 26.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 24.86 |
Pr. maks.: | 38.20 | Temperatura: | -3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano do Piotra. Później przesiadka na MPK :) Po rekolekcjach na miasto na spotkanie z Moniką :* Następnie jechałem do banku zlikwidować książeczkę oszczędnościową , tutaj mała ciekawostka :P W 2001 roku wypłaciłem wszystkie pieniądze, zostało 20 zł. Po tych 9 latach z odsetek urosło mi 10zł i 9 gr :)
Po banku na chwilę do Piotra. Później na spotkanie PMK i około 21.30 jadę do domu :) już rowerem :)
Po banku na chwilę do Piotra. Później na spotkanie PMK i około 21.30 jadę do domu :) już rowerem :)
Szkoła, a później mały test lampek :)
Środa, 3 marca 2010 | dodano:03.03.2010
Km: | 51.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 24.23 |
Pr. maks.: | 40.50 | Temperatura: | -1.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys Magic |
Rano parę min po 9 ruszam do Piotra. Później już MPK na rekolekcje i z powrotem do Piotra. Posiedzieliśmy trochę i poszliśmy po nową lampkę. Następnie poczekaliśmy, aż się ściemni i pojechaliśmy po Mateusza. Ruszamy trasą: Raszyn-oś. Kopernika-Świerczewo-Luboń-Wiry-Puszczykowo(tutaj jest zakaz jazdy dla rowerów na ulicy, my jednak ruszyliśmy ową ulicą, ale zaraz był nawrót na drogę rowerową bo stała policja :P)-Grajzerówka-Komorniki-Szreniawa-Chomęcice-Głuchowo :) Weszli do mnie na herbatkę i pojechali do domu :)
Wycieczka udana, ale było mi zimno. Po drodze trochę padał śnieg. Tak w ogóle to po raz pierwszy jechałem w nocy przez Grajzeróke( nie licząc razu kiedy to tata jechał za mną samochodem:)
Wycieczka udana, ale było mi zimno. Po drodze trochę padał śnieg. Tak w ogóle to po raz pierwszy jechałem w nocy przez Grajzeróke( nie licząc razu kiedy to tata jechał za mną samochodem:)